Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cieszyć mogą tylko punkty

STM
MKS PM Roleski Tarnów - UKS MOSiR Mysłowice 84-78 (25-22, 20-15, 15-18, 24-23)

O wejście do I ligi koszykarek

O wejście do I ligi koszykarek

MKS PM Roleski Tarnów - UKS MOSiR Mysłowice 84-78

(25-22, 20-15, 15-18, 24-23)

   MKS PM Roleski: Agnieszka Kułaga 26, Marta Micuła 22, Sylwia Książek 12, Wioletta Żaba 7, Joanna Kawa 0 - Anna Rodo 13, Alina Kłosowicz 2, Magdalena Pałucka 2, Katarzyna Cierniak 0, Magdalena Kądziołka 0, Joanna Romerowicz 0.
   UKS MOSiR: Magdalena Jurasz 19, Alicja Błachut 16, Monika Jurasz 12, Marta Świtała 10, Magdalena Grzywacz 2 - Agnieszka Balsam 9, Katarzyna Wąsowicz 5, Aleksandra Buzała 3, Marta Balsam 2.
   W kolejnym spotkaniu przed własną publicznością koszykarki MKS-u PM Roleski Tarnów po niezbyt dobrej grze pokonały UKS MOSiR Mysłowice.
   Pierwsze minuty nie wskazywały na to, że końcówka spotkania mieć będzie tak zacięty i wręcz dramatyczny przebieg. Co prawda w 1 min było 2-2, a minutę później notowano wynik 7-5, ale skuteczna gra duetu Sylwia Książek - Marta Micuła pozwoliła tarnowiankom na doprowadzenie w 4 min do stanu 16-5. Jeszcze cztery minuty później po punktach Agnieszki Kułagi było 21-12, od tej pory coś jednak zacięło się w sprawnie dotąd funkcjonującej grze Roleskiego. Efekt tego był taki, że pierwszą kwartę zakończyły tarnowianki z trzypunktową zaledwie przewagą. Druga odsłona rozpoczęła się od bardzo nerwowych poczynań gospodyń w ataku i na początku 13 min, po trzech z rzędu punktach Alicji Błachut, mysłowiczanki prowadziły 27-25. Minutę później było jednak 32-27, a w 18 min po "trójce" Anny Rodo (dała ona bardzo dobrą zmianę w tej kwarcie) przewaga Roleskiego wzrosła do 10 pkt. (38-28). Końcówka pierwszej połowy przebiegała pod znakiem wyrównanej gry i do szatni oba zespoły zeszły przy wyniku 45-37 dla MKS-u PM Roleski.
   W 22 min po kolejnych punktach Agnieszki Kułagi było już 51-39, przyjezdne nie rezygnowały jednak z odrobienia strat i cztery minuty później zmniejszyły dystans do 5 "oczek" (51-46). W odpowiedzi, zza linii 6.25 m trafiła Sylwia Książek, ale w 28 min po akcji 2+1 Magdaleny Jurasz na tablicy pojawił się wynik 55-54 dla UKS-u MOSiR. Ostatnie w tej kwarcie słowo należało jednak do gospodyń. Dwie udane akcje Marty Micuły oraz punkty zdobyte przez Alinę Kłosowicz - po asyście Agnieszki Kułagi - pozwoliły tarnowiankom na objęcie prowadzenia 60-55. Już w 33 min było jednak 61-61, co w dużej mierze wynikało z fatalnej skuteczności tarnowianek z linii rzutów osobistych (jeden rzut celny na sześć oddanych). Kolejne minuty przebiegały przy nieznacznej, oscylującej w granicach 3-5 punktów przewadze zespołu Roleskiego, który na początku 37 min po rzutach osobistych Agnieszki Kułagi prowadził 70-65. Gdy do końca meczu pozostały równo trzy minuty, na tablicy pojawił się jednak rezultat 70-70. W końcowych minutach sprawy w swoje ręce wziął duet: Agnieszka Kułaga - Marta Micuła. Najpierw ta druga wykorzystała dwa rzuty osobiste, potem po jej przechwycie do kosza trafiła natomiast ta pierwsza. Chwilę później dwa rzuty osobiste wykorzystała Wioletta Żaba i zrobiło się 76-70. Dwie skuteczne akcje Agnieszki Kułagi doprowadziły na początku ostatniej minuty do stanu 80-75, ale na 32 s przed końcem meczu po "trójce" Magdaleny Jurasz było tylko 80-78. Wygraną gospodyń przypieczętowała Marta Micuła, zdobywając punkty po akcji 2+1 oraz rzucie osobistym.
   Po meczu trener MKS-u PM Roleski, Mariusz Siedlik powiedział: - Ze zdobytych punktów jestem rzecz jasna zadowolony, ze stylu gry nie za bardzo. Mysłowice zaskoczyły nas szybkim atakiem, po którym zdobywały sporo punktów. Trwającej przez cały mecz w ich wykonaniu obrony strefą spodziewaliśmy się bowiem, choć pomimo tego ciężko było ją nam rozbić. Z bardzo dobrej strony pokazała się Marta Micuła, grająca z zespołem po raz pierwszy i ostatni, a w dodatku bez żadnego treningu. Widać, że czyni ona w Szkole Mistrzostwa Sportowego stałe postępy i na pewno chciałbym, żeby wróciła do Tarnowa. Na swoim poziomie zagrała również Agnieszka Kułaga, zawiodły mnie natomiast pozostałe poza Martą zawodniczki wysokie. Być może spuściły one z tonu, licząc na dobrą grę Marty, na pewno jednak Aśka Kawa zagrała bardzo słabe zawody. Podsumowując, chcę powiedzieć, że wykonaliśmy plan na styczeń (co prawda z jednodniowym opóźnieniem), zakładający trzy zwycięstwa w pięciu meczach.
(STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski