Cios za cios

Wieczysta Kraków - Górnik Brzeszcze 3-2 (2-1)

 1-0 Liszka 13, 2-0 Zając 22, 2-1 Borowczyk 23, 2-2 Borowczyk 54, 3-2 Błotko (gol samobójczy). Sędziował Krzysztof Olchawa z Nowego Sącza. Widzów 100.
 Górnik: Nolka 3 - Zarzycki 3 (46 Bojczuk), Harańczyk 4, Hnatyszyn 3 - Błotko 4, Dziadzio 4 (61 Sporysz), Borowczyk 7, Bartoś 5, Żmuda 5 - Bańka 5, Zajdler 5.
 To był bardzo słaby mecz, zawiodła zwłaszcza Wieczysta, której zawodników stać zdecydowanie na lepsza grę. Pierwsi zaatakowali goście, w 2 min bliski szczęścia był Zajdler, ale uderzył nad poprzeczką. Krakowianie zdobyli bramkę po składnej pierwszej akcji. W 13 minucie**atak rozpoczął Nowak - potem przekazał piłkę Liszce, ten wycofał do Szczerby, którego strzał został zablokowany, piłka trafiła znów do Liszki, a ten pokonał Nolkę. Minutę później powinno był 2-0, jednak Nowak uderzył obok słupka, a chwilę potem Semper w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. W 22 min Liszka przeprowadził akcję lewą stroną, zagrał wzdłuż bramki, a zamykający akcję Zając wślizgiem wepchnął piłkę do siatki. W rewanżu tym Borowczyk uderzył z 20 metrów i piłka tuż przy słupku wpadła do siatki.
 Po przerwie najpierw w 52 minucie Harańczyk przegrał pojedynek z Szewczykiem, dwie minuty później znów dał o sobie znać Borowczyk, który wykorzystał dokładne podanie Żmudy i doprowadził do remisu. Ataki gospodarzy przyniosły skutek w 78 minucie, kiedy Błotko, chcąc wybić piłkę z linii bramkowej, skierował ją do własnej bramki**.

(PAN)