Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dziś leży na języku?

Redakcja
Dochodzę do wniosku, że wobec braku szans na jakiekolwiek inne reformy można by zająć się reformą słownika języka polskiego.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Do współczesnej polszczyzny wdziera się prawdziwa lawina nowych słów, niektóre adaptują się wcale nieźle, jak słowo "czat”, splatające się ze staropolskim czatowaniem, czy "klikać”, co brzmi wręcz siermiężnie, a nawet "piar” skojarzony z pijarem, czyli mnichem zajmującym się w Oświeceniu edukacją Polaków, nie powoduje zbrzydzenia na tle wielu innych słów z dziedziny mody, telewizji, polityki czy ekonomii.

Jednak słownik jak guma od majtek ma granice swej rozciągliwości i aby wstawiać tam tysiącami słowa nowe, należy zacząć usuwać z niego wyrazy przestarzałe, bądź takie, które dawno utraciły pierwotny sens.

Cóż bowiem dziś znaczy słowo "honor” – spotyka się je głównie w cudzysłowie, gdzie "ludzie honoru” oznaczają członków mafii lub komunistycznych siepaczy rozgrzeszonych przez Michnika, "kodeks honorowy” używany jest jako zabawny anachronizm, a przymiotnik "honorowy” w stosunku do ludzi występuje rzadziej niż biały kruk. Jeszcze gorzej wypada słowo "cnota” –figuruje jeszcze chyba na harcerskiej lilijce, ale w życiu potocznym występuje wyłącznie jako element humorystyczny. Dziewczyna cnotliwa to jakaś głupia brzydula, pragnąca zachować hymen na emeryturę, a pytać o cnotę polityka, znaczy go rozbawić. Nie dziw zresztą, że łacińskie słowo "virtus” dziś kojarzyć się może ze światem wirtualnym, a więc fikcyjnym.

Jeszcze gorzej dzieje się ze słowem "tolerancja”, jest wprawdzie wszechobecne, lecz nie oznacza już przyzwolenia na bycie innym, ale wymuszoną tej inności afirmację, przy czym toleruje sięwszystko z wyjątkiem braku tolerancji. Szereg innych cnót ("pietas”, "caritas”, "misericordia”) wchłonęło określenie "empatia”, które ma tę zaletę, że niewielu wie, co właściwie oznacza.

Chyba jednak najgorzej powiodło się słowu "prawda” (swego czasu jako tytuł gazety stało się synonimem kłamstwa). Jednej prawdy już nie ma – funkcjonują różne prawdy, każdy może sobie wybrać własną, jak proszek w supermarkecie.

Tyle że wielość prawd kłóci się z definicją słowa "prawda” i dlatego w słownikupraktycznej polszczyzny dawałbym w tym miejscu odsyłacz do pojęcia relatywizm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski