Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co komu wolno

Liliana Sonik
Archiwum
"Przesadne równo­uprawnienie może się okazać ślepą uliczką ewolucji. Za kilkaset lat nas już nie będzie, a mieszkający tu przedstawiciele innych współczesnych społeczeństw czy kultur (np. niektórych azjatyckich czy afrykańskich) będą wspominać: "A tak, byli tu kiedyś tacy Europejczycy, których kobiety zapragnęły zachowywać się jak mężczyźni, a mając bardzo skuteczną antykoncepcję, wiele z nich ze względów ambicji zawodowych lub też nadmiernych oczekiwań względem potencjalnego partnera rezygnowało z posiadania dzieci. Już dawno wymarli…”.

Liliana Sonik: CAŁY TEN ZGIEŁK

"Trudno mówić, że jedna płeć ma lepiej, a druga gorzej. Każda ma inaczej. Jesteśmy różni, ale na szczęście wzajemnie się uzupełniamy. I głównie decyduje o tym biologia, a nie kultura.”

"Kultura nie jest w stanie zniszczyć różnicy zainteresowań pomiędzy chłopcami a dziewczynkami. Wystarczy spojrzeć na izraelskie kibuce. Przez kilkadziesiąt lat edukowano tam (i to od niemowlęcia) obie płcie w identyczny sposób. Wydawało się, że to sposób na to, aby proporcja mężczyzn i kobiet w różnych zawodach była potem bardziej wyrównana. I co? I tak potem nauczycielami czy pielęgniarkami zostawały o wiele częściej kobiety, a inżynierami czy biznesmenami mężczyźni.”.

"Nawet kiedy przeprowadzono badania nad koczkodanami, dając im do zabawy różne przedmioty, to samce wybierały częściej samochodziki czy piłki, a samice lalki. Faceci już od dzieciństwa są bardziej zainteresowani klockami, figurami geometrycznymi, budują struktury pionowe, jeśli rysują, to wolą zimne kolory, np. niebieski. A dziewczynki budują w poziomie, częściej rysują twarze ludzkie, postacie, używają koloru czerwonego, żółtego.”.

Pełne równouprawnienie "…jest możliwe, ale kosztem kobiety. Badania statystyczne przeprowadzone w Unii Europejskiej pokazują, że im wyższy status zawodowy kobiety, tym mniej rodzi dzieci. Połowa europejskich dyrektorek nie ma potomstwa. Te kobiety, które są zawodowo nieaktywne, np. prowadzą dom, odnoszą większy sukces reprodukcyjny”.

"...myślę, że również dla zasadniczej większości kobiet posiadanie dziecka staje się prędzej czy później (czasami za późno) gorącym pragnieniem. Równouprawnienie kobiet w kulturze Zachodu, dostępność antykoncepcji, ambicje zawodowe kobiet, ciągłe przesuwanie decyzji o urodzeniu dziecka – rodzą więc problem. Kiepski przyrost naturalny.”.

Stwierdzenia te są cytatami z wypowiedzi znanego antropologa prof~~ Bogusława Pawłowskiego. Wywiad ukazał się w "Gazecie Wyborczej” kilka lat temu. Identyczne niemal słowa wywołały obłędną szarżę "wyrazistego” prof~~ Hartmana; znalazł w tym "biskupie brednie” rodem z logiki Ku Klux Klanu i typowe dla "ludzi z gminu” przekonanie, że wszystko wolno. Jeszcze było coś o Kościele "na froncie obrony białej rasy, jak za Hitlera”. Cóż, Hartman nie jest z "gminu”, którym tak pogardza, a z władzy być chce. Uważa, że wszystko mu wolno. Bo jest filozofem, a nawet etykiem, a nie biskupem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski