Co PiS obiecał prezydentowi Krakowa?

Wychodzą na jaw coraz nowsze fakty dotyczące współpracy prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego z małopolską kurator oświaty Barbarą Nowak, byłą radną PiS. Okazuje się, że kurator nie tylko decyduje o liczbie klas w szkołach, o tym, kto zostanie dyrektorem placówki, ale także zamierza brać udział w układaniu edukacyjnego budżetu Krakowa.

Takie plany ujawnia w rozmowie z portalem News Kraków. Mówi tam, że chciałaby „pomóc miastu w zdefiniowaniu potrzeb edukacyjnych i bardziej zasadnym wydawaniu pieniędzy na oświatę”, choć przyznaje, że „trochę” przekracza to jej kompetencje.

Gani także delikatnie prezydenta za niesubordynację, np. za to, że wbrew jej woli zdecydował się jednak zwiększyć liczbę klas w najlepszych liceach, po to, aby mogło się w nich uczyć więcej chętnych. „Okazuje się, że w kilkunastu przypadkach prezydent sam dokonał zmian, nie pytając mnie o zdanie” - wypomina Barbara Nowak.

To kolejny dowód na to, że prezydent Jacek Majchrowski prawie całkowicie oddał edukację w ręce kurator. Zdarzyło się to po raz w pierwszy w czasie jego 15-letnich rządów. - Od dawna zastanawiam się, dlaczego tak się stało. I co PiS obiecało prezydentowi w zamian? - mówi jeden z radnych.

Hipotez jest kilka. Być może prezydent po prostu nie interesuje się edukacją i jest zmęczony wiecznymi sporami i protestami rodziców.

Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że w zamian za oddanie szkół PiS obiecało Jackowi Majchrowskiemu pieniądze z budżetu państwa na wielkie inwestycje infrastrukturalne. Dzięki temu w Krakowie wreszcie rozpocznie się przebudowa al. 29 Listopada, coraz bardziej realne jest powstanie północnej obwodnicy. - Za rządów PO Kraków nie otrzymał nawet zgody na organizację EURO w piłce nożnej. Teraz natomiast dostajemy więcej pieniędzy z budżetu niż inne duże miasta, takie jak na przykład Wrocław - mówi Łukasz Wantuch, radny z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków w Radzie Miasta.

Prezydencka wolta budzi jednak zdziwienie radnych, bo do tej pory prof. Majchrowski nie lubił dzielić się władzą i uznawany był za osobę, która łatwo ustępuje protestującym rodzicom. W końcu to oni mogą na niego głosować, jeśli znów zdecyduje się na start w wyborach.

Faktem jest także, że nowelizacja ustawy o systemie oświaty dała większe uprawnienia kuratorom. - Barbara Nowak ma większe kompetencje i z nich korzysta. Nie widzę w tym nic dziwnego - mówi Łukasz Słoniowski z PiS, przewodniczący Komisji Edukacji Rady Miasta.

Ustawa nie zobowiązuje jednak prezydenta do podpisywania porozumienia o współpracy z kurator. Prezydent zrobił to jednak w lutym tego roku. W ten sposób dodatkowo oddał w ręce B. Nowak decyzje, które podejmował do tej pory sam, dotyczące np. liczby uczniów w klasie.

Bardzo ścisła współpraca pomiędzy Barbarą Nowak a Katarzyną Król, zastępczynią prezydenta ds. edukacji, rodzi także inne niebezpieczeństwa: komisje dyscyplinarne mogą być wykorzystywane do zemsty za nieposłuszeństwo. Wczoraj pisaliśmy o sprawie Doroty Kocur, byłej dyrektorki szkoły, której komisja dyscyplinarna działająca w kuratorium wymierzyła karę nagany za to, że zarzuciła wiceprezydent Król manipulowanie faktami. Wcześniej obie pani były w konflikcie. Zaczął się on wtedy, kiedy Dorota Kocur nie chciała się zgodzić na to, aby jej uczniowie zostali przeniesieni do innego internatu.

Magistrat poinformował nas, że prezydent nie wysyłał wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w tej sprawie, a jedynie pismo z taką sugestią. Skoro jednak nie było wniosku, to na jakiej podstawie komisja zajęła się Dorotą Kocur? Z informacji biura prasowego wojewody wynika, że może to nastąpić tylko po złożeniu formalnego wniosku ze strony pracodawcy, czyli w tym przypadku prezydenta Krakowa.

WIDEO: Czy świecka szkoła to mit?

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news