Co się polepszy, to się…

Poniedziałek

W niedzielę na specjalnie zwołanym szczycie dyplomaci Unii Europejskiej i Kanady popisali CETA, czyli umowę o wolnym handlu. Przy tej okazji szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział, że „wolny handel i globalizacja chronią ludzkość od biedy, głodu i totalnego konfliktu”. Znaczy się sukces, a ja myślałem, że globalizacja pozwala m.in. na swobodne przenoszenie fabryk z miejsc, gdzie trzeba zapłacić robotnikowi 1,5 dolara dziennie do miejsc, gdzie stawka dzienna wynosi 50 centów, czyli na utrwalanie biedy. Dałby Bóg, żebym był w błędzie.

Wtorek

Po raz pierwszy od 36 lat na Wszystkich Świętych na cmentarzu Rakowickim nie było kwesty na ratowanie zabytkowych nagrobków. Obywatelski Komitet Ratowania Krakowa chciał w ten sposób zaprotestować przeciwko obowiązującym od 2014 roku przepisom pozwalającym kwestować na cmentarzach wszystkim chętnym prawie bez ograniczeń. Trochę rozumiem ten protest, ale… Kto pierwszy pokaże cmentarną bramę kwestującym na hospicjum św. Łazarza?

Środa

Ministerstwo Zdrowia zamierza powołać Agencję Rozwoju Szpitalnictwa. Owa Agencja Rozwoju ma rozwiązać problem… oddłużenia publicznych szpitali, których długi znowu sięgnęły co najmniej 11 miliardów złotych. Staram się śledzić polski system ochrony zdrowia od 20 lat, ale nie jestem w stanie powiedzieć, ile to już razy zadłużenie publicznych szpitali przekroczyło poziom 10 mld, co staje się przyczynkiem do ich kolejnego oddłużenia za publiczne pieniądze. Cudowne rozwiązanie tego problemu obiecywał właściwie każdy rząd III RP, niezmiennie dowodząc w ten sposób, że świeckie rządy są niezdolne do czynienia cudów.

Czwartek

Z udziałem artystów i oczywiście władz miasta na krakowskich Alejach Trzech Wieszczów dokonano uroczystego posadzenia cisów, perukowców podolskich, hortensji bukietowych i berberysów Thunberga, czyli roślin pochłaniających szkodliwe dla zdrowia pyły. W tym samym dniu sąd administracyjny uchylił decyzję zakazującą deweloperowi wycięcia 51 drzew w Czyżynach. Jakaś równowaga w przyrodzie musi być, czyli co się polepszy, to się…

Piątek

Nagrodę Tygodnia otrzymuje dwójka turystów, którą TOPR ratował dwukrotnie w ciągu… 48 godzin. Najpierw po ciemku zabłądzili w okolicach Morskiego Oka, a dzień później utknęli na oblodzonym szlaku w rejonie Koziej Przełęczy. Nic dodać, nic ująć. Po prostu trzeba by wymienić głowy. Niestety, nie leży to w możliwościach TOPR.

No to miłego weekendu.