MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co w trawie...

Redakcja
Szanowni Państwo, zastanawiałam się nad skutecznością niektórych moich apeli. Czy docierają do tych, do których powinny? Co zrobić, żeby docierały? Żebym nie miała poczucia, że przekonuję przekonanych?

Zofia Gołubiew: DROBIAZGI KULTURY

Ale ostatnio przeczytałam tekst Pana Redaktora Naczelnego o brudnym Krakowie i pomyślałam: – skoro tak doświadczony dziennikarz nie waha się pisać o takich "drobiazgach”, to pewnie wie, że czemuś to jednak służy.

Ja wprawdzie parokrotnie już poruszałam temat braku czystości w Krakowie, ale myślę, że nigdy za wiele mówienia o tej bardzo ważnej dla naszej kultury, naszego życia, sprawie.

Dziś zatem parę słów o śmieciach. Nie, nie o tych segregowanych lub nie, ani nie o pojemnikach przepełnionych czy o ich braku. O czymś trochę innym.

Otóż, przyszła pora na koszenie trawników w mieście, tych wspólnych, publicznych. I tak jak po zejściu śniegów, tak też po ścięciu wysokich traw i różnych chaszczy – pokrzyw, chwastów – wysokich nieraz na metr, ukazuje się nieco pożółkła, krótko ścięta zieleń, a na niej… wszystko. Papiery, puszki, butelki, szmaty, różne opakowania, stary but, coś z metalu itd., itd. Firmy wynajmowane są do koszenia, nie do sprzątania, więc te śmieci zostają.

Dużo ostatnio chodziłam po Krakowie, widziałam mnóstwo takich miejsc. Wygląda to koszmarnie. Dzięki Bogu, po jakimś czasie większość tych brudów zostaje sprzątniętych. Zapyta więc ktoś: "O co zatem ta sprawa?”, "Czego się czepiam?”. Otóż chodzi mi o to, jak dochodzi do takiego zaśmiecenia. Czy nie zadrży ręka komuś, kto ciska w chaszcze np. pustą butelkę, korzystając z tego, że niknie ona w gęstej trawie – aż do czasu koszenia.

Z całą pewnością nie czynią tego czytelnicy "Dziennika Polskiego”, podejrzewam, że raczej robi to beztroska młodzież. A ta przecież moich tekścików nie czyta.

Więc pisać, czy nie pisać? Cóż, ufam, że opinia publiczna jakoś się jednak rozchodzi, dociera – choć nie od razu – niemal do wszystkich, także do dzieci i wnuków.

Piszmy więc, Panie Redaktorze, apelujmy dla dobra nas wszystkich, naszego miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski