MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co wymyśli Piotr Stach?

Łukasz Madej, (DW)
Liderem Zagłębia w dalszym ciągu jest Aleksander Kwiek (w środku)
Liderem Zagłębia w dalszym ciągu jest Aleksander Kwiek (w środku) fot. Jerzy Cebula
I liga piłkarska. Trener Sandecji musi znaleźć sposób na Zagłębie Lubin. Mecz dziś o g. 18.

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz do Lubina pojechali już wczoraj. Ze sporymi nadziejami.

Rywal ma tak naprawdę ekstraklasową kadrę, ale jeśli zagramy odważnie i konsekwentnie, jesteśmy w __stanie przywieźć komplet punktów – twierdzi opiekun „biało-czarnych” Piotr Stach.

Zagłębie w poprzednim sezonie spadło z ekstraklasy i chociaż teraz do lidera z Niecieczy traci osiem punktów, przez wielu uważane jest za zespół najmocniejszy kadrowo w I lidze. I nic w tym dziwnego, bo latem na Dolnym Śląsku do rewolucji nie doszło, a barw „Miedziowych” ciągle bronią tacy piłkarze jak m.in. Aleksander Kwiek (245 meczów w ekstraklasie i mistrzostwo Polski z Wisłą Kraków), Jakub Tosik (111) czy Łukasz Piątek (156).

Do tego przypomnijmy, że w poprzedniej edycji Pucharu Polski w pierwszym spotkaniu 1/4 finału Zagłębie z Sandecją u siebie wygrało 2:0, a w Nowym Sączu aż 5:0.

Trzeba przyznać, że ich możliwości ciągle robią wrażenie, a z racji tego, że inicjatywa będzie pewnie należeć do __przeciwnika, musimy wymyślić inny sposób grania – mówi Stach, dla którego będzie to drugie spotkanie w roli trenera „biało-czarnych”.

Tydzień temu w jego debiucie Sandecja doznała przykrej porażki z ostatnią wtedy w tabeli Pogonią Siedlce.

Ale widać było, że zawodnicy chcieli zrehabilitować się za wysoką przegraną w Bytowie. Widziałem zaangażowanie, determinację, a zespół z __Siedlec został przez nas zdominowany – opowiada szkoleniowiec. – Do pełni szczęścia potrzebowaliśmy tylko zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że Pogoń może nas zaskoczyć kontrą lub stałym fragmentem gry. Pierwszy element im nie wychodził, a drugi aż do 82 min też nie. Popełniliśmy tylko jeden błąd. Jeśli w Lubinie też zagramy z taką ambicją, a do tego poprawimy skuteczność i kluczowe ostatnie podanie, będzie stać nas na dobry wynik.

Zagłębie już od siedmiu kolejek nie zaznało goryczy porażki, ale dla piłkarzy Sandecji pocieszający może być fakt, że monolitem wcale nie jest defensywa z Lubina, która w 11 dotychczasowych kolejkach straciła 13 goli. Przed tygodniem do jej siatki dwa razy trafił niepokonany Dolcan Ząbki, a mecz zakończył się remisem 2:2.

To był jednak kolejny nasz dobry mecz, jestem zadowolony z __postawy zespołu – twierdził opiekun Zagłębia Piotr Stokowiec. – A gole? Na pewno będziemy pracować nad __tym, żeby tych bramek aż tak dużo nie tracić – dodawał.

Dziś w drużynie z Małopolski z wiodących zawodników znowu zabraknie m.in. Sebastiana Szczepańskiego, dla którego to drugi mecz pauzy za czerwoną kartkę. Dodajmy, że klub zrezygnował z 18-letniego obrońcy Jana Imricha.

Od czwartku funkcję dyrektora MKS Sandecja pełni Paweł Cieślicki. Pozostaje on jednocześnie prezesem Barciczanki Barcice, której piłkarska drużyna seniorów występuje w IV lidze.

– Zaproponowane mi przez prezesa MKS Andrzeja Danka stanowisko przyjąłem z zastrzeżeniem, że będę je piastował społecznie – _podkreśla przedsiębiorca z nadpopradzkiej miejscowości. _– Z uwagi na to, że moja firma działa głównie za wschodnią granicą naszego kraju, postaram się skoncentrować na wyławianiu tam utalentowanych futbolowo zawodników. Ponadto wśród osób, z którymi kooperuję, spróbuję poszukać ludzi gotowych przyjść Sandecji z materialnym wsparciem.

Cieślicki jest właścicielem firmy Budmex Barcice, specjalizującej się m.in. w odnawianiu polskich cmentarzy rozlokowanych na terenach dawnego Związku Radzieckiego.

Paweł Cieślicki dyrektorem klubu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski