Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia - GKS Katowice. Mecz do jednej bramki

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - GKS Katowice 0:6
Comarch Cracovia - GKS Katowice 0:6 Anna Kaczmarz
W meczu Tauron Hokej Ligi Comarch Cracovia uległa GKS Katowice 0:7. To czwarta porażka krakowian z mistrzem Polski w tym sezonie.

Od czasów finału ligi w ubiegłym roku Comarch Cracovia nie może sobie poradzić z katowiczanami. Wtedy przegrała finał nieznacznie, 3:4 w serii. W tym sezonie krakowianie kompletnie nie mogą znaleźć sposobu na katowiczan, przegrywali: 1:4, 4:6, 2:7.

W piątek GKS uległ Re-Plast Unii aż 1:5 i to była optymistyczna wiadomość dla „Pasów”, że mistrz jest jednak do „ugryzienia”. Okazało się jednak, że po raz kolejny jest zbyt mocny. I wygrał w najbardziej przekonujący sposób z dotychczasowych meczów w tym sezonie.

Zaczęło się bardzo niefortunnie dla gospodarzy, bo po błędzie Żurka już po kilkunastu sekundach Fraszko znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale został powstrzymany przez Krasanovsky’ego. W 8 min sam na sam z Murrayem był z kolei Lundgren, ale nie pokonał golkipera Katowic.

W 10 min goście wcisnęli bramkę, dokonał tego Michalski (jeszcze w ubiegłym sezonie gracz „Pasów”), dobijając krążek odbity przez bramkarz po strzale Koponena. Gospodarze nie zrazili się takim obrotem sprawy i dążyli do wyrównania. Strzelali Spacek i Krenżelok, ale Murray udowadniał, że jest w tej chwili chyba najlepszym bramkarzem w Polsce. W końcówce tercji gospodarze grali w przewadze, ale mieli kłopoty z założeniem zamka.

Od początku drugiej tercji gospodarze przypuścili szturm – uderzali Lundgren i Kasperlik, ale golkiper katowiczan popisywał się swoim kunsztem. Po chwili goście grali 5 na 4, a że są mistrzem w wykorzystywaniu takich sytuacji – zdobyli gola na 5 s przed końcem kary Kasperlika. Szybka odpowiedź „Pasów” mogła przynieść gola – Raska postraszył golkipera, a po chwili Latal jednak obił słupek bramki. Ale to miejscowi stracili gola po błędzie bramkarza i było po meczu. Gospodarze mogli walczyć już tylko o uratowanie twarzy. W 29 min sam na sam z bramkarzem był Latal, ale nie trafił w bramkę.

A goście już grali spokojnie. Podwyższyli wynik po strzale Fraszki z bliska.

W ostatniej tercji miejscowi przez 1,5 minuty grali 5 na 3, ale i tak dogodna sytuacja nie okazała się dla nich korzystna. Mało tego, gdy grali 4 na 5 to goście o mało co nie zdobyli gola. Zdobyli go chwilę później. A gdy to goście mieli przewagę dwóch graczy, potrafili po raz szósty pokonać bramkarza Cracovii. Na 5 s przed końcem Cracovię dobił Hitosato.

Comarch Cracovia – GKS Katowice 0:7 (0:1, 0:3, 0:3)
Bramki: 0:1 Michalski (Koponen, Bepierszcz) 10, 0:2 Olsson (Iisakka) 24, 0:3 Fraszko ( Kruczek, Marklund) 27, 0:4 Fraszko (Marklund, Varttinen) 36, 0:5 Fraszko (Pasiut) 52, 0:6 Varttinen (Monto, Olsson) 55, 0:7 Hitosato (Pasiut) 60.
Cracovia: Krasanovsky - Jezek, Żurek, Latal, Raska, Spacek – Younan, Kunst, Kasperlik, Lundgren, Berling – Jalasvaara, Krenżelok, Brynkus, Sawicki, Vildumetz – Jaracz, Bieniek, Sterbenz, Dziurdzia, Mocarski.
GKS: Murray – Delmas, Kruczek, Marklund, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Olsson – Wanacki, Cook, Lehtimaki, Sokay, Hitosato – Kowalczuk, Maciaś, Bepierszcz, Smal, Michalski.
Sędziowali: P. Gabryszak, K. Kozłowski. Kary: 10 - 10 min. Widzów: 1000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia - GKS Katowice. Mecz do jednej bramki - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski