Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia - GKS Katowice. Mistrz Polski bezlitosny dla "Pasów"

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia - GKS Katowice
Comarch Cracovia - GKS Katowice Andrzej Banaś
W meczu kolejnej serii gier Tauron Hokej Ligi Comarch Cracovia przegrała z GKS Katowice. Mistrzowie Polski okazali się bezlitośni dla zespołu "Pasów".

Comarch Cracovia chciała przerwać świetną serię katowiczan w lidze (13 wygranych z rzędu, a licząc jeszcze poprzednie rozgrywki to 17). Wprawdzie GKS w środę przegrał z GKS Tychy 3:4, ale porażkę poniósł w meczu o Superpuchar Polski. Nic z tych rzeczy.
„Pasy” we wtorek po karnych uległy Energii Toruń 4:5. Widać, nie wróciły do pełni sił po tym spotkaniu.

Gospodarze zaczęli ten mecz bez żadnego respektu dla mistrza kraju. Można nawet powiedzieć, że byli stroną dominującą. Wystarczył jednak jeden wypad gości, by objęli oni prowadzenie – Monto miał czystą sytuację i nie mógł nie skierować krążka do pustej bramki. Po chwili goście grali w przewadze, a że są mistrzami w wykorzystywaniu takich sytuacji, zdobyli drugiego gola. Bramki dzieliły tylko 83 sekundy. Jeszcze mniej czasu minęło do kontaktowego gola „Pasów” bo tylko 1.01 min – Younan popisał się kapitalnym strzałem pod poprzeczkę i było 1:2. Następnie krakowianie grali w przewadze 5 na 4, ale poza zamieszaniem pod katowicka bramką niczego nie zdziałali. Za to katowiczanie potrafili wykorzystać przewagę, bo są mistrzami w takiej grze i wróciła ich dwubramkowa przewaga. W końcówce tercji GKS już całkowicie panował na lodzie, mogły paść kolejne bramki, ale zwijał się jak w ukropie Krasanovsky.

Katowiczanie wykorzystali błąd krakowskiego bramkarza, który chciał zamrozić krążek, ale nie dokonał tego i z bliska Hitosato skierował „gumę” do siatki. Potem miejscowi zmarnowali dwa okresy gry w przewadze. A gdy siły się wyrównały, GKS momentalnie zdobył kolejnego gola.

Od razu nastąpiła zmiana w krakowskiej bramce, Hebda stanął między słupkami i był to dla niego debiut w tym sezonie. Szybko jednak skapitulował, bo katowiczanie rozgrywali trzecią przewagę i ją wykorzystali. Kolejnej już jednak nie. Za to miejscowi zmniejszyli nieco rozmiary porażki.

W ostatniej tercji przez długi czas nie było już emocji, bo mecz został rozstrzygnięty wcześniej. Mogła podobać się akcja po której padł trzeci gol dla „Pasów” – na pełnej szybkości, kombinacyjna, którą zakończył Brynkus. Gospodarze poszli za ciosem i zdobyli gola na 4:6. Te bramki dzieliło 60 sekund. Na 50 s przed końcem z lodu zjechał Hebda i Cracovia grała 6 na 5. Trwał obstrzał bramki gości, ale wynik już się nie zmienił.

Comarch Cracovia – GKS Katowice 4:6 (1:3, 1:3, 2:0)
Bramki: 0:1 Monto (Hitosato) 8, 0:2 Sokay (Marlund, Hitosato) 10, 1:2 Younan (Brynkus, Vildumetz) 11, 1:3 Marklund (Sokay, Pasiut) 16, 1:4 Hitosato (Monto, Varttinen) 22, 1:5 Olsson (Cook) 27, 1:6 Marklund (Sokay, Hitosato) 33, 2:6 Kasperlik (Jezek) 34, 3:6 Brynkus (Bezwiński, Vildumetz) 58, 4:6 Lundgren (Berling, Żurek) 59
Cracovia: Krasanovsky (27 Hebda) - Jezek, Żurek, Latal, Raska, Kasperlik – Younan, Krenżelok, Lundgren, Berling, Sawicki – Bieniek, Kunst; Vildumetz, Bezwiński, Brynkus - Kapica, Jaracz, Sterbenz, Wróbel, Mocarski.
GKS: Murray – Delmas, Wanacki, Fraszko, Pasiut, Bepierszcz – Varttinen, Koponen, Iisakka, Monto, Michalski – Cook, Maciaś, Marklund, Sokay, Olsson – Lebek, Chodor, Kowalczuk, Smal, Hitosato.
Sędziowali: R. Noworyta, M. Bucki. Kary: 8 – 10 min. Widzów: 600.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia - GKS Katowice. Mistrz Polski bezlitosny dla "Pasów" - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski