Coraz więcej nowohucian przy władzy. Dzielnica zyska?

Największa dzielnica Krakowa od lat czuje się traktowana po macoszemu. Czy ostatnie nominacje na ważne stanowiska w Krakowie i regionie sprawią, że do Nowej Huty popłynie więcej pieniędzy na remonty torowisk tramwajowych i chodników? Czy znajdą się chętni do inwestowania w tym rejonie? Czy klubom sportowym łatwiej będzie pozyskać sponsora? Nasi rozmówcy nie są optymistami.

Lobby nowohuckie rośnie w siłę
Pewne jest jednak, że lobby nowohuckie po ostatnich wyborach parlamentarnych powiększa się. Prócz dwojga posłów: Barbary Bubuli (PiS) i Ireneusza Rasia (PO), z Nowej Huty wywodzi się nowy wojewoda małopolski Józef Pilch i niemal pewna kandydatka na małopolskiego kuratora oświaty - Barbara Nowak (wkrótce ma zostać rozstrzygnięty konkurs na to stanowisko). Rośnie też pozycja Włodzimierza Pietrusa, radnego miejskiego PiS. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może on zostać szefem spółki Nowe Centrum Administracyjne, zarządzającej budynkami biurowymi kombinatu, które w ubiegłym roku Arcelor Mittal przekazał Skarbowi Państwa.

- Radny Pietrus ma dobra pozycję w klubie PiS i dobre notowania w partii -_uważa radna miejska Teresa Kwiatkowska. - T_o człowiek, który ma przywódczy charakter, więc pewnie byłby odpowiednim kandydatem na stanowisko szefa spółki NCA, o czym mówi się ostatnio coraz częściej. Myślę, że jeśli to dojdzie do skutku będzie przychylnym okiem patrzył na __potrzeby dzielnicy - dodaje.

Maciej Miezian historyk i znawca Nowej Huty twierdzi, że od dawna nowohuccy politycy działają dla dobra dzielnicy, ponad podziałami. - Lobby nowohuckie jest silne, nasi politycy dbają o własne podwórko. To powoduje, że także władze Krakowa zaczynają coraz poważniej myśleć o __wykorzystaniu potencjału nowohuckiego - komentuje Miezian.

Wojewoda marzy o nowych inwestorach
Józef Pilch na każdym kroku podkreśla swoje nowohuckie pochodzenie i obiecuje, że w każdej nowohuckiej sprawie będzie pomagał i lobbował, póki nie zostanie rozwiązana.

- Huta powinna tętnić życiem. Marzę, żeby w tym miejscu duże firmy lokowały kapitał, żeby otwierały tu siedzimy nowe firmy i instytucje, żeby ściągać w __tę część Krakowa nowych ludzi - mówił tuż po nominacji wojewoda.

Ale jedną z pierwszych decyzji wojewody Pilcha była wyprowadzka podległych mu urzędników z Centrum Administracyjnego huty. Od razu pojawiły się komentarze, że, jako nowohucianin działa na niekorzyść swojej dzielnicy.

Głośno jest na pewno o wsparciu wojewody Pilcha dla klubu żużlowego Speedway Wanda Instal Kraków. - Na stadionie Wandy zawsze są tłumy i dobrze, że wojewoda pomaga klubowi, z __którym jest emocjonalnie związany - mówi Maciej Twaróg nowohucki działacz społeczny. - Jednak nierzadko osoby na wysokich stanowiskach tylko wiele obiecują, ale niewiele robią. Jak widać siatkarze w Nowej Hucie upadli. Sam nie raz chodziłem z działaczami klubowymi do biur poselskich i prosiłem z nimi o __wsparcie. Bez skutku - dodaje Twaróg, wrzucając przy okazji kamyk do ogródka posła Ireneusza Rasia, szefa sejmowej komisji sportu.

Ireneusz Raś na pytanie o kondycję nowohuckiego sportu odpowiada dyplomatycznie, że jest klubom potrzebna jest długofalowa pomoc sponsora i wsparcie miasta. Szeroko natomiast wypowiada się o swoim lobbowaniu na rzecz budowy trasy S7 czy inicjatywie cykl koncertów „Nowa Huta. Dlaczego nie!?”.

Małopolska edukacja w dobrych rękach?
Mocną kandydatką na nowego małopolskiego kuratora oświaty jest nowohucianka Barbara Nowak. Wieloletnia nauczycielka, a przez kilka lat dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 85 na os. Złotego Wieku wiele razy interweniowała w sprawach szkół nie tylko w Nowej Hucie. Wspierała rodziców walczących o przewidziane do likwidacji nowohuckie placówki. - Radna Nowak wie o co w edukacji chodzi - mówi Andrzej Michalczyk radny dzielnicy Wzgórza Krzesławickie. - Jeśli zostanie kuratorem, wszystkie szkoły, zwłaszcza te małe, nowohuckie poczują wsparcie - dodaje.

Nowohucianie pomogą dzielnicy?
Znany nowohucki ekspert gospodarczy i jeden z przywódców „Solidarności” w latach 80. Edward Nowak uważa, że powołanie na wysokie stanowisko członka lokalnej społeczności teoretycznie powinno przenosić się na korzyści lokalne, ale też zaleca umiar. - Lokalny lobbing czasem bywa niebezpieczny -_uważa Edward Nowak. - Trzeba uważać, by nie przekroczyć cienkiej granicy w forsowaniu inwestycji tylko w swoim regionie. Ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by taką osobę, informować ją o lokalnych potrzebach -_ podsumowuje Edward Nowak.

Czy zatem mając lokalnych polityków u władzy dzielnica może coś zyskać? Na pewno może, ale tak naprawdę to nie pochodzenie jest najważniejsze. - Liczy się osobowość, a nie to skąd ktoś jest -_mówi Zbigniew Grzyb dyrektor Nowohuckiego Ośrodka Kultury. - _Ja nie pochodzę z Nowej Huty, ale staram się wiele dla niej robić. Myślę, że znaczący politycy powinni pamiętać o korzeniach, ale nie to decyduje o zyskach - dodaje.