Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz więcej Polaków ogłasza bankructwo

Zbigniew Biskupski
fot. Dariusz Gdesz
Finanse osobiste. Przez prawie pół roku upadłość ogłosiło 456 osób.

Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba upadłości konsumenckich orzekana przez sądy. To efekt zmienionego prawa. Wcześniej przepisy były tak skonstruowane, że możliwość skorzystania z upadłości przez osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej była fikcją. Według szacunków w tym roku sądy powinny orzec prywatne bankructwo w stosunku do co najmniej tysiąca osób.

Przez pierwsze niecałe trzy lata obowiązywania starego prawa o upadłości (kwiecień 2009-2011) do sądów wpłynęło 1875 wniosków. Sądy ogłosiły upadłość jednak w zaledwie 36 przypadkach. Po zmianie przepisów, od początku roku do połowy czerwca, w Polsce upadło już 456 osób prywatnych. Liczba upadłości narasta lawinowo. Dla przykładu: dwie w styczniu, 25 w lutym, aż 156 w maju i już 130 w ciągu pierwszych 16 dni czerwca.

Eksperci Grupy BIK, w której skład wchodzi Biuro Informacji Kredytowej i Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor, przyjrzeli się sytuacji osób ogłaszających bankructwo. - Spośród przeanalizowanych 253 osób 34 nie miały w kraju jakichkolwiek zobowiązań wobec banków, a kolejnych 49 miało kredyty nieprzekraczające 20 tys. zł. Zapewne na ich decyzję o ogłoszeniu upadłości wpłynęło zadłużenie za granicą oraz inne, pozabankowe problemy finansowe - zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes Biura Informacji Gospodarczej "InfoMonitor". - 219 upadłych, którzy mieli zadłużenie w polskich bankach, było im winnych blisko 36 mln zł - dodaje.

Przeciętna kwota kredytów bankowych osoby ogłaszającej upadłość wyniosła 163,7 tys. zł. Jednak długi bankruta rekordzisty liczone były już w milionach - 1,75 mln zł, ponad milion złotych do oddania bankom miało też jeszcze trzech upadłych. Maksymalny czas opóźnienia spłaty kredytów upadłego to 4285 dni, średnio okres opóźnień sięga 700 dni.

W dotychczasowych statystykach zaskakująca jest przewaga mieszkańców Mazowsza nad Ślązakami. Z 360 osób, których dotknęło bankructwo do końca maja, 109 pochodzi z woj. mazowieckiego, a z drugiego na liście woj. śląskiego jest jedynie 36 upadłych. - Wygląda na to, że w centralnej Polsce świadomość działania nowego prawa jest największa, bo jeśli chodzi o liczbę dłużników znajdujących się w tarapatach, to z raportów BIG InfoMonitor wynika, że dominuje Śląsk. Dlatego też można się spodziewać, że pod względem liczby ogłoszonych upadłości Ślązacy wkrótce zaczną doganiać Mazowsze - uważa Grzelczak.

Poza mazowieckim i śląskim najwięcej upadłości ogłaszanych jest w woj. wielkopolskim i kujawsko-pomorskim. Najmniej w podlaskim, warmińsko-mazurskim i opolskim.

Z pewnością o ogłoszenie upadłości do sądów występowałoby więcej osób, gdyby przepisy były bardziej liberalne. Ogłoszenie upadłości wyzwala co prawda ze spirali zadłużenia, ale oznacza też utratę wszystkiego, co się posiada. Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem upadły konsument może co najwyżej zostać z kwotą na wynajem mieszkania na okres od 12 do 24 miesięcy, ewentualnie zachować nieruchomość w wyjątkowych przypadkach, gdy zgodzą się na to wierzyciele.

1,75 - tyle milionów zł wyniósł dług bankruta rekordzisty. Trzy kolejne osoby miały po ponad milion zł do oddania bankom. Natomiast przeciętna kwota kredytów osoby ogłaszającej upadłość to 163,7 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski