Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia bez kary za petardy

Piotr Tymczak
Komisja Ligi Ekstraklasy nie nałożyła sankcji na klub. Decyzji nie podjął jeszcze wojewoda

Komisja Ligi Ekstraklasy SA postanowiła nie karać Cracovii za wydarzenia, do jakich doszło w sobotnim meczu "Pasów" z Legią Warszawa (1:3). Podczas tego spotkania dwóch chuliganów rzuciło petardy hukowe na boisko. W wyniku wybuchu ogłuszony został piłkarz Legii Helio Pinto.

Komisja Ligi odstąpiła od wymierzenia kary ze względu na działania podjęte przez krakowski klub po incydencie, czyli bardzo szybkie zidentyfikowanie sprawców oraz nałożenie na nich 2-letnich (maksymalnych przewidzianych przepisami ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych) klubowych zakazów stadionowych.

Zbigniew Mrowiec, przewodniczący Komisji Ligi wyjaśnił: - Uznaliśmy, że działania podjęte przez Cracovię doprowadziły do skutecznego wyeliminowania z jej stadionu obu sprawców odpowiedzialnych za rzucanie na murawę petardami hukowymi. Zostały wyciągnięte indywidualne konsekwencje bezpośrednio wobec dwóch chuliganów, dla których nie ma miejsca na meczach Ekstraklasy. Klub na obu nałożył maksymalne, dwuletnie zakazy stadionowe, zaś dzięki szybkiemu działaniu organów ścigania niebawem powinni oni także zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

W takiej sytuacji zamknięcie trybuny czy też całego stadionu Cracovii byłoby karą zbyt daleko idącą, przez którą ucierpiałoby wielu prawdziwych kibiców, którzy w sposób zdecydowany odcięli się od chuliganów i zadeklarowali współpracę z klubem w eliminacji tego typu zachowań.

Seweryn Dmowski, doradca zarządu Ekstraklasy SA ds. bezpieczeństwa poinformował: - Dzięki współpracy klubu z Policją natychmiast zidentyfikowano i ujęto sprawców, którym postawiono także zarzuty kryminalne. Oczekujemy, że osoby te zostaną szybko skazane oraz ukarane przez sąd surowymi zakazami stadionowymi. Tak właśnie przeciwdziała się bandytyzmowi na stadionach w Europie Zachodniej – indywidualne sankcje są szybkie, dotkliwe i nieuchronne.

Warto przy okazji podkreślić bardzo pozytywną i jednoznaczną postawę kibicowskiego Stowarzyszenia „Tylko Cracovia”, które zdecydowanie potępiło ten bezmyślny akt bandytyzmu i zadeklarowało współpracę z klubem. Pozwala to mieć nadzieję, że środowisko kibicowskie jest zdolne do samoregulacji oraz konstruktywnego dialogu na temat bezpieczeństwa. Klub, kibice oraz organy państwa – wszyscy zagrali do jednej bramki. W takiej sytuacji uważam, że zamknięcie stadionu czy trybuny nie miałoby żadnego sensu, skoro do odpowiedzialności indywidualnej pociągnięto bezpośrednich sprawców.

Do sprawy ma się jeszcze odnieść wojewoda Małopolski Jerzy Miller. Dziś w Radiu Kraków powiedział, że poczeka na decyzję Komisji Ligi. Wieczorem jego rzecznik Jan Brodowski poinformował, że na razie wojewoda nie podjął decyzji, bowiem nie otrzymał na piśmie oficjalnego stanowiska Komisji Ligi. W Radiu Kraków wojewoda Miller przyznawał jednak: - Zawsze uważam, że trzeba znaleźć sprawcę i go ukarać. Jak klub nie chce pomóc w identyfikacji sprawców to musimy stosować zasadę odpowiedzialności klubu. To uciążliwe dla wszystkich kibiców. To ograniczenie dostępności do konkretnego sektora czy zamknięcie całego stadionu. To ostateczność i nikomu to nie sprawia przyjemności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski