Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cukier krzepi rząd. Cola droższa niż w Niemczech i USA, w górę poszły ceny energetyków i soków. Nowy podatek służy zdrowiu i... budżetowi

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Miłośnicy coli muszą za nią teraz zapłacić nawet o połowę więcej niż przed rokiem. Podatek ma ich zniechęcić do spożywania słodzonych napojów.
Miłośnicy coli muszą za nią teraz zapłacić nawet o połowę więcej niż przed rokiem. Podatek ma ich zniechęcić do spożywania słodzonych napojów. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
O jedną trzecią wzrosły w Polsce ceny popularnych napojów gazowanych po wprowadzeniu przez rząd od 1 stycznia tzw. opłaty cukrowej, czyli tak naprawdę nowego podatku zależnego od objętości produktu i zawartości cukru. Litrowa butelka Coca-Coli kosztuje od 5 do nawet 8 złotych, czyli – jak zauważyli Polonusi – jej średnia cena jest znacznie wyższa niż w Niemczech czy USA (przy trzy razy niższych zarobkach). Wedle danych Centrum Monitorowania Rynku (CMR), po wejściu w życie opłaty, sprzedaż słodzonych napojów spadła na polskim rynku o ok. 20 procent.

FLESZ - Żywność drożeje szybciej niż przewidywano

Zgodnie z przewidywaniami handlowców i producentów – oraz zamiarami rządu – nowa opłata najsilniej uderzyła w rynek popularnych napojów gazowanych. Wedle monitoringu „Wiadomości Handlowych” (wiadomoscihandlowe.pl), opartego na badaniach agencji ABR Sesta, ceny coli, lemoniad, oranżad, toników itp. poszybowały w hipermarketach o 16 proc., w dyskontach (Biedronka, Lidl, Netto) o 22 proc., a w sklepach typu cash & carry średnio 37 procent. W sklepach osiedlowych podwyżka sięgnęła 50 procent. W efekcie – jak podaje CMR – co czwarty nabywca zrezygnował w pierwszych tygodniach 2021 roku z zakupu takich napojów, a ogólna wartość ich sprzedaży spadła rok do roku o 16 procent.

Tiger, Red Bull i Black w odwrocie

Ale nowa opłata uderzyła także w niemal równie popularne w Polsce energetyki i izotoniki. Wprawdzie w marketach i dyskontach zdrożały one o parę procent, ale już w sklepach cash & carry średnio o jedną piątą. Jeszcze większy jest wzrost cen w sklepach osiedlowych.

Według danych CMR, konsument sklepów niezależnych i tzw. miękkiej franczyzy do 300 m kw. musi zapłacić za puszkę energetyka średnio o 10 proc. więcej niż pod koniec 2020 roku. „Ta kategoria odznacza się spadkiem liczby transakcji o prawie 20 proc. w pierwszych tygodniach 2021 w stosunku do początku roku ubiegłego. Spada sprzedaż wolumenowa większości kluczowych graczy tego segmentu” – czytamy w analizie CMR.

Firmy w Krakowie wciąż szukają pracowników, ale mniej niż pod koniec 2020 roku i zdecydowanie mniej niż tuż przed wybuchem pandemii rok temu.  Oto najświeższy ranking najbardziej pożądanych profesji w Krakowie.

Najbardziej poszukiwani pracownicy w Krakowie LUTY 2021. Kra...

Z kolei wody smakowe zdrożały rok do roku o 15 proc. Ich sprzedaż spadła aż o 20 procent. Podobnie wygląda to w przypadku napojów na bazie herbaty (wzrost cen w dyskontach i cash&carry o 16-17 proc., duży spadek sprzedaży). W najmniejszym stopniu podatek cukrowy przełożył się na ceny naturalnych soków - ale i tu widać kilkuprocentowe podwyżki.

Ustanawiając opłatę cukrową rząd podkreślał jej walory prozdrowotne: ma ona zniechęcać Polaków do kupowania i spożywania towarów mocno słodzonych, przekierowując zainteresowanie konsumentów na produkty zawierające mniej cukru lub nie zawierające go wcale. W tle jest jednak także od początku cel fiskalny: nowa opłata może znacząco zwiększyć wpływy budżetu państwa; oczywiście, pod warunkiem że rynek opodatkowanych produktów całkowicie się nie załamie (czyli opłata de facto nie osiągnie swego prozdrowotnego celu…) .

Podatek płacą producenci, czyli… szarzy konsumenci

Formalnie nowy podatek płacić muszą producenci i importerzy napojów bezalkoholowych z dodatkiem cukrów, substancji słodzących oraz kofeiny lub tauryny. Opłata (jedna z trzech najwyższych w Europie) dzieli się na dwie części naliczane na każdy 1 litr napoju: stałą (0,50 zł) oraz zmienną (0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej 5 gramów na 100 ml). Ekstra opłatę trzeba uregulować za napoje zawierające kofeinę lub taurynę (0,1 zł za litr). Preferencyjne stawki stosuje się wobec napojów zawierających co najmniej 20 proc. soku owocowego lub warzywnego (np. nektarów), wyrobów z dominującą zawartością mleka oraz roztworów węglowodanowo-elektrolitowych (chodzi głównie o używane przez sportowców i innych aktywnych ruchowo izotoniki).

Jako się rzekło, formalnie daninę płacą producenci i importerzy, ale w praktyce – zgodnie prognozami ekspertów - przerzucili oni cały koszt nowego podatku na konsumentów. To oni mają wpłacić do budżetu państwa dodatkowe 3,5 mld zł. Teoretycznie środki te winny iść w całości na cele zdrowotne.

- Jest oczywiste, że opłata cukrowa i wprowadzony równolegle z nią podatek handlowy przyczyniają się do wzrostu cen żywności w sklepach, a tym samym napędzają – i tak wysoką już - inflację

– komentuje dr Sonia Buchholtz, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski