Fot. Grzegorz Ziemiański
ROZMOWA. Na pytania odpowiada Jan Franczyk, redaktor naczelny "Głosu Tygodnika Nowohuckiego"
- Nowa Huta jest faktem. Mieszka tu ponad 200 tys. ludzi, z których znaczna część identyfikuje się z tą dzielnicą Krakowa. Dla wielu - tak jak dla mnie - jest to środowisko, w którym się urodzili, żyją i pracują. Faktem jest, że w 1949 roku rozpoczęto budowę Nowej Huty i to warto przypomnieć. Trzeba wskazać na jasne i ciemne strony budowy miasta. Pokazać, że w latach 50. wydawało się, że jest to triumf komunizmu, że to wzorcowy przykład osiągnięć systemu. Potem okazało się, że to utopia, bo w latach 60. ludzie upomnieli się o kościół, a potem w latach 80. zaangażowali się w ruch "Solidarności". Powstało zupełnie normalne miasto.
Ale wiele osób jednostronnie postrzega Nową Hutę, widzą tylko jej dobre lub złe strony.
- Rzeczywiście tak jest. Są dwie legendy - czarna - którą prezentuje np. mój kolega Marek Stelmachowski - i biała - którą propaguje były radny Maciej Twaróg. Czarna legenda opowiada o tym, że np. przy powstaniu miasta dochodziło do masowych morderstw mieszkańców "tubylczych" z okolicznych wsi. Przeglądnąłem księgi parafialne z lat 50. i nie natrafiłem na ślady takiego zjawiska. Biała legenda mówi z kolei, że Nowa Huta to był raj na ziemi. I dla wielu ludzi tak było, bo przyjazd tu pociągał za sobą awans cywilizacyjny, otrzymanie komfortowego mieszkania - w porównaniu z warunkami mieszkania np. na wsi - naukę pisania i czytania etc. Było też wiele ciemnych stron, bo w protokołach sporządzanych przez milicję znalazłem informację, że w 1954 roku 10 procent mieszkanek hoteli robotniczych zajmowało się prostytucją, a w latach 50. 16 procent dzieci pochodziło ze związków pozamałżeńskich. Sytuacja była więc skomplikowana. Jubileusz może być doskonałą okazją do zaprezentowania historii. Dlatego zapraszam szczególnie na konferencję naukową, która odbędzie się w ramach jubileuszu.
Czy, według Pana Nowa Huta jest wciąż odrębnym od Krakowa organizmem?
- Myślę, że nie ma już takiej tendencji do oddzielania się od Krakowa, choć wciąż mówimy, że jedziemy do Krakowa, mamy też własną odrębną gazetę.
Czego życzy Pan Nowej Hucie na kolejne lata?
- Przede wszystkim załatwienia spraw związanych z komunikacją: budowy drogi S7 i przebudowy ul. Igołomskiej. Chciałbym też, by w dzielnicy powstało więcej pubów, kawiarni, może antykwariat - żeby ożywiło się życie kulturalno-rozrywkowe.
(WT)
[email protected]
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?