Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarna seria trwa

as
1-0 Prokop 22 min, 2-0 Moskal 43 min, 2-1 Szwajdych 45+1 min, 3-1 Moskal 69 min, 4-1 Prokop 83 min, Stachowiak 88 min

I liga piłkarska

Górnik - Cracovia 5-1 (2-1)

Sędziowali: Marek Mikołajewski (Ciechanów) oraz Konrad Sapela i Piotr Mikołajewski. Żółte kartki: Juszkiewicz (61 faul na Bojarskim). Czerwone kartki: Karwan (22, faul ratunkowy na Aleksandrze), Bania (89, faul na Stachowiaku od tyłu). Widzów 12 000.
Górnik (1-4-4-2)
Sławik 7
Radler 5
Cios 5
Bednarz 5
Prasanl 6
Andraszak5
(Seweryn) 5
Prokop 9
Juszkiewicz 6
Łuczywek 5
(59 Stachowiak) 6
Moskal 7
Aleksander 6
Cracovia (1-4-2-1-3)
Olszewski 5
Rzucidło 3
Wiśniewski 5
Karwan 0
Radwański 5
Zimoń 2
(36 Bania) 0
Baran 3
Giza 3
Bojarski 3
Moskała 3
Szwajdych 6
(71 Wacek)
(57 Pawlusiński) 2

Trwa czarna seria Cracovii w meczach z Górnikiem Zabrze. Krakowianie jeszcze nigdy nie pokonali zabrzan, wczoraj ta fatalna seria została podtrzymana, Górnik wygrał aż 5-1.

A wydawało się, że tym razem mecz ułoży się po myśli krakowian. W 8 min po faulu na Szwajdychu sędzia podyktował karnego. Bojarski strzelił mało precyzyjnie w lewy róg i Sławik wyłapał piłkę na "raty".
A potem nadeszła feralna 22 minuta, Karwan faulował wybiegającego na czystą pozycję Aleksandra (zawodnik Cracovii twierdzi, że jeśli był nawet faul to na żółtą kartkę, ale nie ma racji) i arbiter pokazał mu od razu czerwony kartonik. Piłkę na 22 metrze ustawił specjalista od rzutów wolnych w Górniku Prokop i za kilka sekund gospodarze prowadzili 1-0.
Spodziewano się, że trener gości Stefan Białas wprowadzi na boisko w miejsce usuniętego Karwana któregoś z obrońców (Skrzyńskiego). Ale trener zagrał va banque, na boisku pojawił się Bania, "Pasy" grały tylko na trzech obrońców. -Nie było czego bronić, przegrywaliśmy 1-0, chcieliśmy powalczyć opunkt -___mówił po meczu Białas.
Napastnicy gospodarzy mieli więc sporo swobody, często dochodzili do pozycji strzeleckich. Przychodziło im to tym łatwiej, iż zazwyczaj mocne punkty Cracovii - Baran i Giza, miały bardzo kiepski dzień. I w 43 min pozostawiony bez opieki Moskal podwyższył na 2-0. Nadzieję na korzystny wynik wlał w doliczonym czasie gry Szwajdych, który głową zdobył swojego pierwszego gola w ekstraklasie.
Na początku drugiej polowy Giza z ostrego kąta dośrodkowywał i piłka odbiła się od słupka. Za moment po drugiej stronie Aleksander nie trafił do bramki z 5 m. Cracovia, choć grała w dziesiątkę, też miała swoje pozycje i to bardzo dobre. W 68 min, po kiksie stoperów Górnika, do piłki na 12 m doszedł Pawlusiński i strzelił metr obok słupka. Poszła kontra gospodarzy i Moskal zdobył z bliska swoją drugą bramkę w tym meczu. Pojedynek był w tym momencie rozstrzygnięty.
W 78 min fatalny kiks popełnił Rzucidło, ale Moskal nie wykorzystał "setki". Potem dwie znakomite okazje miał Pawlusiński, ale dwukrotnie przegrywał pojedynki sam na sam ze Sławikiem.
A w końcówce meczu górnicy całkowicie pognębili krakowian po dwóch fantastycznych golach Prokopa i rezerwowego Stachowiaka. To były gole "stadiony świata". Bramkarz Olszewski był przy tych strzałach całkowicie bezradny.
A na koniec była jeszcze czerwona kartka dla Bani za faul, od tyłu na nogi Stachowiaka.
Górnik wygrał wysoko, bo miał w swoich szeregach kapitalnie grającego i strzelającego Artura Prokopa. To był jego mecz życia. Dobrze grali Moskal (2 gole), Aleksander, Juszkiewicz. Pozostali górnicy imponowali zadziornością, walecznością i tymi walorami zdecydowanie przewyższali krakowian.
Co się złożyło na pogrom "Pasów"? Po meczu Bojarski brał całą winę na siebie.
-Nie strzeliłem karnego, gdybym wykorzystał jedenastkę mecz mógł potoczyć się inaczej - mówił tuż po meczu.
Na pewno brzemienna w skutki była 22 minuta, czerwona kartka dla Karwana i bramka z wolnego Prokopa. Ale trzeba też sobie otwarcie powiedzieć, iż krakowianie grali wczoraj wyjątkowo słabo, byli wolniejsi od rywali, mniej dynamiczni, nie grali z takim zaangażowaniem jak górnicy.
Nie było praktycznie linii pomocy, wspomniałem o niedyspozycji Barana i Gizy, młody Zimoń był jeszcze słabszy. Pawlusiński zmarnował trzy okazje, jedną w momencie kiedy "Pasy" przegrywały tylko 1-2. Jedynym zawodnikiem, do którego nie można mieć pretensji, a nawet trzeba go pochwalić, był Paweł Szwajdych.
-
Mała to satysfakcja strzelić swego pierwszego gola ligowego w___tak fatalnym meczu - mówił po spotkaniu.
Teraz do Krakowa przyjeżdża przebudzona Arka pod wodzą Wojciecha Stawowego!
Andrzej Stanowski

JAK PADŁY GOLE

1-0 Z rzutu wolnego z ok. 22 metrów tuż przy lewym słupku uderzył Prokop.
2-0 W polu karnym Aleksander zgrał piłkę do Moskala, który z paru metrów pokonał Olszewskiego.
2-1 Z prawej strony centrował Bania, na 6 metrze wyskoczył Szwajdych i strzałem głową zdobył gola.
3-1 Wrzutka Stachowiaka do Moskala na 8 metr, sytuację próbował ratować wślizgiem Olszewski, ale Moskal, w pozycji prawie leżącej, strzelil celnie do siatki.
4-1 Prokop zdecydował się na zaskakujacy strzał z 25 m. Uderzenie było atomowe, Olszewski był bezradny.
5-1 Rezerwowy Stachowiak z ok. 14 m uderzył z woleja, w samo "okienko".

Zdaniem trenerów

Stefan Białas, Cracovia:
-Dzisiaj drużynaGórnika miała mnóstwo szczęścia. Trzy gole dla zabrzan padły postrzałach życia Prokopa iStachowiaka. Moja drużynaprzez blisko 70 minut grała wdziesiątkę, dlatego jestem pełen uznania dla piłkarzy. Kiedy straciliśmy Karwanaiwtej samej minucie gola, nie było czego bronić. Chciałem osiągnąć choć remis, dlatego naboisku pojawił się nie kolejny obrońca tylko Bania.
Padło pytanie - zaskoczył Pan dzisiaj wszystkim ustawieniem personalnym. Trener odrzekł: -Nie kieruję się zasługami dla klubu, grają ci, którzy są aktualnie najlepsi. Nakoniec chciałbym powiedzieć, że przegrywać trzeba umieć z____honorem.
Marek Motyka, Górnik Zabrze:
- Długo czekaliśmy wZabrzu nataki mecz, dlatego jesteśmy wszampańskich nastrojach. Wielkie brawa należą się naszemu bramkarzowi Sławikowi, który przystanie 0-0 obronił karnego, wybronił jeszcze kilka groźnych sytuacji. Cieszę się ze strzelenia aż pięciu goli. Zgadzam się ztrenerem Białasem, że dopisało nam szczęście, bo rzadko widzi się takie bramki jak Prokopa czy Stachowiaka. Chcieliśmy zneutralizować drugą linię krakowian iuważam, że nam się to udało. Zespół się odblokował poremisowym meczu wLubinie, teraz czas napierwszą wtym sezonie wygraną na____obcym boisku.(as)

Nadal bez zwycięstwa!

Piłkarze Cracovii pozostają nadal bez zwycięstwa w**ligowym meczu z**Górnikiem Zabrze.
Na 21 rozegranych spotkań Górnik wygrał (wliczając wczorajszy mecz) 17 razy, 4-krotnie był remis. W bramkach stosunek dla zabrzan jest imponujący: 37 do 5!
Jak tu nie mówić o**kompleksie Cracovii?**(as)

Kamieniami w prezesa

- Jak Pan skomentuje mecz Cracovii? -**zapytałem prezesa "Pasów" Janusza Filipiaka.-Pędzę dosamochodu, żeby jakoś uciec zZabrza. Kiedy jechaliśmy namecz, kilka samochodów prywatnych zKrakowa zostało zaatakowanych przez chuliganów zZabrza, rzucali cegłami, kamieniami. Rozbito szyby w____kilku wozach. Mnie cudem udało się ujść bez szwanku.(as)**

Bohater nie zapomina o Tarnovii

Bohater meczu Artur Prokop:
-Nabrawa zasługuje cała drużyna, ale nanajwiększe Mateusz Sławik, który obronił karnego. Już dawno nie zdobyłem tak dwóch efektownych bramek, ostatni raz parę lat temu grając wHutniku Kraków przeciwko Jeziorakowi Iława. Ostatnio naspotkaniu zkibicami padło pytanie -kiedy zdobędę gola znowu zwolnego. I____udało się dzisiaj. Jestem wychowankiem Tarnovii, temu klubowi zawdzięczam wszystko.
(as)

Załamany Marcin Bojarski

Zawiodłem wszystkich

Po**meczu blady jak ściana załamany Marcin Bojarski z**trudem dobierał słowa:
- Nie mogę sobie darować tego karnego! Strasznie to przeżywam. Inaczej by się chłopakom grało, gdybym potrafił z jedenastu metrów pokonać Sławika. Jestem przekonany, że mecz ułożyłyby się całkiem inaczej. Zawaliłem, zdarzyło mi się to pierwszy raz i mam nadzieję, że ostatni. Przepraszam wszystkich - kolegów, kibiców.
- Przy strzelaniu karnego jaki popełnił Pan błąd?
- Bardzo źle uderzałem z tego karnego. Ale co źle zrobiłem, tego nie wiem w tej chwili.
- Czy Górnik był aż tak dobry, aby strzelić Wam 5 goli?
- Na pewno duży wpływ na naszą postawę miało to, że graliśmy tak długo w dziesiątkę, a mimo to podnieśliśmy się z kolan, zdobywając przed przerwą kontaktowego gola. Gdzieś około 70 minuty powiedzieliśmy sobie - stawiamy wszystko na jedną kartę, albo będzie remis, albo przegramy. Były fragmenty, że toczyliśmy z rywalem wyrównany pojedynek, ale w końcu gra w dziesiątkę, w upale, nadwerężyła nasze siły.
- Górnicy strzelali Wam bramki życia?
- Nie chcę tego komentować. To ja w tym meczu zawiodłem, zawiodłem wszystkich.
Rozmawiał: AS**

Jacek Wiśniewski walił prosto z mostu

Bez determinacji!

Jacek Wiśniewski po**meczu walił prosto z**mostu:
- Jak ktoś się zna napiłce inie chce dowalić Cracovii, to widział, że mieliśmy sporo sytuacji bramkowych, chyba co najmniej pięć. Niestrzelony karny nas podłamał. Górnicy bardzo dobrze grali zkontry inas karcili. Oni dobrze to rozegrali, unas była czerwonakartka już w____22 minucie, Prokopowi dwukrotnie wyszły strzały życia.
- Górnicy przewyższali Was walecznością, bojowością...
- Jak patrzyłem woczy graczom Górnika, to widziałem wielką determinację, unas żadnej determinacji nie było. Taka jest prawda. Jak tak dalej będziemy grali, to k... outrzymanie wlidze będziemy walczyli. Anie ożadne puchary! Dziękuję, tyle mam do____powiedzenia.
Jackowi Wiśniewskiemu towarzyszył 6-letni Przemek. Po namowach taty zgodził się jednak wyprowadzić Cracovię, trzymał za rękę ojca. Po meczu Przemek, wielki kibic Górnika, trenuje w tym klubie, był bardzo smutny: -____Bo tata przegrał...
(as)**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski