Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarodziejski kontrakt Gortata. Zarobi 60 milionów dolarów.

Justyna Krupa
Marcin Gortat
Marcin Gortat fot. Andrzej Banaś
Koszykówka. Marcin Gortat zdecydował, że zostanie w Washington Wizards. – Z dumą mogę oznajmić, że Waszyngton będzie moim domem – zadeklarował na Twitterze. – To dla niego ważne dni – mówi trener polskiej kadry, Mike Tylor.

Dzięki nowej 5-letniej umowie z Wizards ma w sumie zarobić 60 mln dolarów. To prawie dwa razy więcej, niż udało mu się zainkasować w ciągu poprzednich pięciu lat w najlepszej koszykarskiej lidze świata. Mimo że Polak mógł liczyć na zainteresowanie kilku innych klubów NBA, wybrał Waszyngton, w którym spędził ostatni – bardzo udany – sezon. Podpisać nowy kontrakt będzie mógł jednak dopiero w przyszłym tygodniu, bo tak nakazują przepisy w NBA.

W związku z zamieszaniem wokół nowego kontraktu Gortat już w połowie czerwca oświadczył, że w tym roku nie zamierza grać w kadrze Polski. Jak podkreślił, chce też zaleczyć drobne urazy, jakie ma po poprzednim sezonie. Jaki stosunek ma do tej decyzji nowy selekcjoner reprezentacji Mike Taylor?

– Polscy kibice nie mogą patrzeć teraz na Marcina negatywnie – przekonuje szkoleniowiec. – On przecież cały czas świetnie reprezentuje Polskę! Wystarczy spojrzeć na to, co robi dla dzieciaków, na te wspaniałe imprezy, które organizuje.

– Gortata zabraknie jednak w eliminacjach do Eurobasketu 2015. Nie jest Pan rozczarowany?

– Taka sytuacja, w jakiej jest Marcin, zdarza się człowiekowi raz w życiu. Jako wolny agent może podpisać kontrakt w NBA z kim chce. My w kadrze rozumiemy to doskonale i wspieramy go w tej sytuacji. Jasne, super byłoby mieć Marcina w drużynie narodowej. Nie mogę się doczekać, kiedy będziemy mieli okazję współpracować. Ale to nastąpi, gdy przyjdzie na to odpowiedni czas. Teraz musi być przede wszystkim zdrowy. Kiedy będzie już związany nową umową w klubie, będzie mógł zacząć myśleć o innych priorytetach.

– Pan na jego miejscu zrobiłby to samo?

– Każdy podjąłby taką samą decyzję. Nie sądzę, żeby istniała na świecie osoba, która w podobnych warunkach postąpiłaby inaczej. W końcu mówimy tu o możliwości zarobienia milionów dolarów! To oczywiste, że jest to dla zawodnika priorytetem.

– O ile trudniejsza będzie ta misja „Eurobasket 2015” bez Gortata?

– Naszym celem pozostaje wywalczenie awansu na mistrzostwa Europy. Musimy zrealizować ten plan, czy to z Marcinem, czy bez niego. Jasne, że z Gortatem byłoby łatwiej, ale skoro go nie ma, to otwiera się szansa dla innych graczy. Muszą teraz pokazać, że oni też potrafią zrobić coś wielkiego.

– Kto pod nieobecność Gortata przejmie rolę lidera?

– Liderzy wyłaniają się w sposób naturalny podczas meczów i treningów. Nie można z góry powiedzieć jakiemuś zawodnikowi: o, teraz to ty będziesz liderem. Zgrupowanie zaczyna się już niebawem i zobaczymy, co się tam wydarzy. W eliminacjach każdy mecz będzie ważny, nie możemy nikogo zlekceważyć, nawet Luksemburga. Faworytem będą Niemcy, w końcu to drużyna z samego topu. Będziemy jednak próbowali ich z tego piedestału strącić.

– Brał Pan niedawno udział w organizowanej przez Fundację MG13 Klinice Junior NBA. Czy rzeczywiście podczas takich imprez można wyłowić jakieś młode talenty?

– Oczywiście nie od razu znajdzie się jakiegoś potencjalnego reprezentanta Polski. Głównym celem jest zachęcanie nastolatków do rozwijania swoich koszykarskich umiejętności. Generalnie, bardzo popieram inicjatywę Marcina, bo on naprawdę tworzy w Polsce wyjątkowe warunki dla dzieciaków, które chcą się rozwijać koszykarsko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski