MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czas testów dobiegł końca

Redakcja
W poprzednim tygodniu Iskra Klecza Dolna, beniaminek IV ligi, przegrała dwa mecze. Najpierw z Czańcem 1-3, a potem rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała 1-5 (0-2). Trener Krzysztof Wądrzyk uznał, że czas skończyć z eksperymentami kadrowymi.

Trener Krzysztof Wądrzyk jeszcze nie wie, kiedy będzie mógł skorzystać z usług Macieja Marka (z prawej). Fot. Jerzy Zaborski

IV LIGA PIŁKARSKA. W Iskrze Klecza Dolna potrzebują czasu na zgranie zespołu

Jak już pisaliśmy wcześniej, nowymi graczami w Kleczy są już Jakub Korba z Izdebnika i Łukasz Kryjak z Brodów. Wiele wskazuje na to, że Iskrę zasilą jeszcze Piotr Sobala z Andrychowa, Damian Kowalczyk z Makowa Podhalańskiego oraz Kamil Kozioł z SMS. - Było u nas jeszcze kilku zawodników, ale pewnych wymagań finansowych nie jesteśmy w stanie spełnić - informuje Krzysztof Wądrzyk. - Po spotkaniu z rezerwami Podbeskidzia powiedziałem działaczom, z kim mają finalizować rozmowy.

Pośpiech w domykaniu kadry w krótkiej przerwie letniej jest jak najbardziej wskazany. - Skoro zamierzamy pozyskać pięciu graczy, to muszę mieć czas na wkomponowanie ich do zespołu. To czwarta jego część - zauważa trener Wądrzyk. - W poprzednim sezonie stabilizacja kadrowa była jednym z naszych atutów. Jeśli ktoś wypadał mi ze składu, w jego miejsce miałem gracza wiedzącego czego od niego oczekuję. Chciałbym, aby w kolejnych rozgrywkach było podobnie.

Nie przeraża się wynikami meczów kontrolnych minionego tygodnia. - Bramki straciliśmy nie po jakichś finezyjnych akcjach przeciwników, tylko po nieporozumieniach zawodników, wynikających właśnie z rotacji kadrowych - zwraca uwagę trener Wądrzyk. - Zwłaszcza w meczu przeciwko bielszczanom zagraliśmy w eksperymentalnym ustawieniu obrony. Bardzo odczuliśmy absencję Drechnego z Nowakiem.

W pierwszej połowie przeciwko rezerwom Podbeskidzia postawa kleczan była obiecująca. - Prowadziliśmy grę, ale - jak na ironię - straciliśmy dwa gole - ubolewa Krzysztof Wądrzyk. - Zaraz po przerwie udało nam się strzelić kontaktową bramkę i wynik 1-2 utrzymywał się do 80 minuty. Dopiero w końcówce straciliśmy kolejne gole. Postawiliśmy na wszystko na jedną kartę. Owszem, znam powszechną opinię, że większość trenerów nie przywiązuje uwagi do wyników sparingów, ale po to się wychodzi na boisko, żeby wygrać. Wreszcie to korzystne wyniki kształtują dobrą atmosferę w zespole - trener Wądrzyk zdradza swoją strategię.

Trener Wądrzyk chciałby, aby kadra zespołu zamknęła się 20-21 zawodnikami. - Dałem też szansę pokazania się kilku naszym młodym zawodnikom - przyznaje kleczański szkoleniowiec. - Na tle solidnego rywala mogli się przekonać, jak wiele czeka ich jeszcze pracy, żeby bezboleśnie wkroczyć w dorosły futbol. Wracając na koniec do kadry, to nie wiem, kiedy będę mógł korzystać z usług Matlaka i Marka - kończy Krzysztof Wądrzyk.

Przeciwko Podbeskidziu II Iskra Klecza Dolna grała w składzie: Kawaler (30 testowany 60 Kubarski) - Brózda (46 testowany), Witek, Sobala (46 Stuglik), Glanowski (46 Stopa), Dobisz (testowany) - Korba, Smagło (66 Wysogląd), Kryjak (46 testowany) - Kukieła (46 Maćkowicz), Kowalczyk (46 Zaremba)

Jerzy Zaborski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski