Tym razem się udało. Przez całe lata próbował startować na prezydenta, na posła, na senatora, nawet na radnego - zawsze pech stawał na przeszkodzie. Dzięki Kukizowi do Sejmu wchodzi bohater opozycji demokratycznej, który już dawno powinien był zasiadać na Wiejskiej. I z tego tylko powodu trzeba nazwać ostatnie wybory wyborami sprawiedliwości historycznej. W drzwiach polskiego parlamentu Morawiecki poda sobie, albo i nie, rękę z ekipą SLD, z którą nie chciał siadać przy okrągłym stole. Szczególnie tymi z działaczy, którzy polityczną przygodę zaczynali w PZPR, dawno za czasów PRL.
Dla ich karier III RP była znacznie łaskawsza: większą część ćwierćwiecza niepodległej przesiedzieli w parlamentarnych ławach i na najważniejszych stanowiskach w państwie. Kończy się epoka postkomunistycznej lewicy, choć do kilku z jej polityków przywykliśmy na dobre. Teraz przyjdzie czekanie na nową lewicę, pewnie bardziej radykalną: socjalnie, obyczajowo, pokoleniowo. Był Sejm 1993 roku bez prawicy - małe, pogubione ugrupowania czekały cztery lata na swój triumf w 1997 roku i szansę na reformy w kraju. Oliwa sprawiedliwa, historia nierychliwa, ale i w tej sprawie wyborcy sprawiedliwie w ostatnich wyborach rozstrzygnęli.
Kierowca taksówki przekonuje, że to niemożliwe, żeby lewicy w Sejmie nie było. Ale to prawda - lewicowe partie i środowiska czeka teraz przegrupowanie, zmiany personalne, nasiadówki i szukanie przywódcy, który poprowadzi je do wyborów za cztery lata. Lewicowcami w parlamencie będą Grzegorz Napieralski, który startował do Senatu z błogosławieństwem PO i Marek Borowski z jej cichym wsparciem. No właśnie. Chyba że to Platforma - najbardziej na lewo wysunięte ugrupowanie w Sejmie weźmie na siebie rolę lewicy. Od lat przecież chodziło po głowach polityków PO, by schrupać millerowską lewicę i być jak Demokraci w USA - od lewa do głębokiego centrum. Miller tymczasem pod tym względem kończy nieźle, odchodzi nie stawszy się przystawką PO i trudno sobie wyobrazić, by miał jeszcze szansę na odegranie tej roli.
Wybory historycznej sprawiedliwości: bo Morawiecki, dzielny przywódca Solidarności Walczącej będzie na Wiejskiej, bo lewica postkomunistyczna odchodzi do historii, a młoda radykalna czeka poza Sejmem jak prawica w latach 1993-1997. Do tego pierwszy raz w historii III RP jedna partia ma szansę utworzyć rząd i pokazać, jak realizuje swój program. Czas na toast.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?