Marcin Durzyński
Marcin Durzyński, 23-letni pomocnik Świtu Krzeszowice, wraz z Tomaszem Frączkiem wygrał klasyfikację piłkarzy IV ligi małopolskiej.
- Dziś walczymy ze Świtem o awans do III ligi. W zeszłym sezonie się nie udało, lecz mam nadzieję, że w tym będzie lepiej.
- Jak Pan ocenia swój obecny zespół?
- Gramy techniczną piłkę, skład jest wyrównany, sądzę, że prezentujemy futbol widowiskowy i skuteczny. Z optymizmem myślimy o rozpoczętym niedawno sezonie.
-Zdobył Pan już kiedyś medal piłkarskich mistrzostw Polski...
-Jako piłkarz GKS Katowice byłem członkiem trzeciej juniorskiej drużyny MP. Lecz dziś wypada myśleć o przyszłości, a nie żyć wspomieniami.
- A więc, co powie Pan o swojej przyszłości?
- Na pewno gra w IV lidze nie jest szczytem marzeń. Chcemy awansować z drużyną, a jeśli trafi się jakaś ciekawa propozycja z klubu wyższej klasy, to będę się zastanawiał.
- Kto jest, Pana zdaniem, najgroźniejszym rywalem w tegorocznych rozgrywkach?
- Uważam, że poziom jest wyrównany i kilka drużyn będzie się liczyć w walce o mistrzostwo grupy.
- Mieszka Pan w Krzeszowicach?
- Nie i przynajmniej obecnie nie zamierzam się przeprowadzać. Z mojego rodzinnego Sosnowca nie jest tu daleko, więc codziennie dojeżdżam na treningi. Lecz muszę z całą mocą powiedzieć, że gra mi się w Krzeszowicach bardzo dobrze. Publiczność jest bardzo sympatyczna, żywo reaguje na boiskowe wydarzenia, także o kolegach z zespołu mogę mówić tylko pozytywnie.
- Pana sytuacja rodzinna?
- Zdecydowanie ustabilizowana. Żona Magdalena zajmuje się obecnie wychowaniem naszej 5-letniej córki Nicoletty.
(kg)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?