Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ktoś zareagował na aferę?

Rozmawiał Łukasz Kłos
Małgorzata Wassermann
Małgorzata Wassermann fot. Andrzej Banaś
Wywiad. Koniecznie trzeba dowiedzieć się, czy służby informowały premiera Donalda Tuska, że wyrasta piramida finansowa - mówi Małgorzata Wassermann, krakowska posłanka PiS, typowana na szefową komisji śledczej ws. Amber Gold

- Komisja śledcza badająca sprawę Amber Gold to ma nie być sąd, jej cel jest inny. Jaki?

- Celem komisji śledczej jest ustalenie działania bądź zaniechania instytucji państwowych i urzędników, a także ocena tego postępowania. Celem sądu karnego jest natomiast ustalenie, czy osoba, która ma postawione zarzuty, popełniła przestępstwo, a dalej ocena, czy powinna dostać wyrok. Są to więc dwa różne cele i podejścia do sprawy. Nadto warto pamiętać, że ustawa o komisji śledczej wprost zezwala, by zarówno komisja śledcza jak i postępowanie karne toczyły się równolegle.

- Zadaniem prokuratury zawsze jest wszechstronne zbadanie sprawy. Nie musi, a wręcz nie może skupiać się wyłącznie na roli głównego podejrzanego. Po co zatem komisja śledcza, skoro prokuratura wskazała potencjalnych winnych?

- Z tego, co mi wiadomo, prokuratura w ogóle nie zajmowała się zaniechaniami urzędników, tylko tym, czy małżonkowie P. dopuścili się przestępstwa, przede wszystkim oszustwa na wielką skalę. Owszem, słyszałam o jakichś pobocznych postępowaniach przeciwko urzędnikom. Z tego, co wiem żadne jednak nie zakończyło się pozytywnie.

- W jakim sensie?

- W takim, że nie zakończyło się skazaniem kogokolwiek. Ale to jest wiedza ogólnodostępna. Na ten moment nie posiadam przecież żadnego szczególnego dostępu do materiałów i ustaleń związanych z Amber Gold.

- A zapoznawała się już Pani z aktami śledztwa albo innymi dokumentami sprawy Amber Gold?

- Nie, na ten moment mam tylko możliwość zapoznać się z tym, co każdy z nas może wyczytać w internecie.

- Opozycja grzmi, że PiS chce urządzić igrzyska, że chodzi tylko o „dorwanie” Donalda Tuska.

- Odbieram te opinie jako krzywdzące z kilku powodów. Po pierwsze, to jest trzecia próba Prawa i Sprawiedliwości, by powołać komisję w tej sprawie. Na dwie wcześniejsze ówczesny rząd Platformy Obywatelskiej się nie zgodził, więc to nie jest tak, że ten temat pojawił się nagle i nie wiadomo skąd. Prawo i Sprawiedliwość od początku uważało, że coś takiego jak Amber Gold nie miało prawa nigdy się wydarzyć. A jeśli już wydarzyło się, to - choćby przez wzgląd na tych 18 tys. poszkodowanych klientów, dla dobra obywatel i kraju - tę sprawę należy rzetelnie i kompleksowo wyjaśnić.

- I nie chodzi o Tuska?

- O tym, że Donald Tusk ma być pierwszym wezwanym przed komisję zaczęli mówić sami z siebie politycy PO. Ja na pewno nic takiego wcześniej nie powiedziałam. Zastanawiam się więc, czy politycy Platformy Obywatelskiej mają jakąś szczególną wiedzę, która każe im przewidywać, że jak komisja zapozna się z materiałem sprawy, to uzna, że Donald Tusk powinien być pierwszym przesłuchanym. Nie wiem, skąd takie przekonanie w PO, a sama nie widzę podstaw ku temu, aby taki wniosek kierować.

- Czy Donald Tusk w ogóle powinien złożyć wyjaśnienia przed sejmową komisją śledczą?

- Analiza materiału powszechnie dostępnego wskazuje, że wyjaśnień wymaga działalność co najmniej kilku ministerstw, które w tej sprawie nie zadziałały. Naturalnie więc rodzi się pytanie o to, co wiedział i co zrobił ktoś, kto znajdował się nad tymi ministerstwami.

- Czyli premier, wówczas Donald Tusk. Ale o co komisja miałaby go pytać?

- Pamiętam na przykład, że w tej sprawie bardzo wiele zastrzeżeń formułowanych było wobec służb specjalnych. A był to okres, w którym bezpośredni nadzór nad nimi pełnił m.in. premier Tusk. Koniecznym jest, by dowiedzieć się, czy służby w tamtym czasie działały sprawnie i czy informowały premiera o tym, że w kraju wyrasta wielka piramida finansowa. I kiedy dokładnie zdały sobie sprawę z jej istnienia.

- Donald Tusk zapowiedział, że się stawi.

- Dla mnie to jest sprawa naturalna. Każdy obywatel RP, który dostanie wezwanie, powinien stawić się na przesłuchanie.

- Kto jeszcze powinien stanąć przed komisją śledczą w pierwszej kolejności?

- Nie odpowiem Panu na to pytanie, bo odpowiedź stanie się możliwa dopiero po ukonstytuowaniu się komisji i przyjęciu pewnego schematu działania. Przecież takich decyzji nie będzie podejmował jednoosobowo żaden z posłów. Tym bardziej, że formalnie żaden nie został jeszcze powołany w skład komisji.

- Jakie wątki Amber Gold są najważniejsze?

- Z pewnością jednym z istotnych jest to, by ustalić, od kiedy w przypadku Amber Gold możemy mówić o klasycznym praniu brudnych pieniędzy. Jak długo ten proceder trwał? Za każdą poważną transakcją pieniężną płyną przecież określone obowiązki dla odpowiednich urzędów. Jaka - i czy w ogóle - była reakcja instytucji odpowiedzialnych za nadzór nad przepływami finansowymi? Czy ktokolwiek próbował reagować na transakcje dokonywane w ramach Amber Gold? To są pytania, na które będziemy mogli poznać odpowiedź dopiero po ukonstytuowaniu się komisji i uzyskaniu wglądu w materiały związane ze sprawą. Oczywistym też jest, że osoby, które w tych instytucjach pracowały, nadzorowały je czy były z nimi związane, będą zapraszane, a raczej wzywane przed komisję i będą im stawiane pytania. To jednak, od badania jakiej instytucji komisja rozpocznie pracę, będzie wynikiem decyzji prezydium, o ile nie całej komisji.

- Jarosław Gowin w 2012 roku, wówczas minister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, mówił, że afera Amber Gold może być zemstą biznesu wywodzącego się z PRL, służącą obaleniu rządu Donalda Tuska. Ten wątek także będą Państwo badali?

- Dziś mogę zapewnić, że będziemy szczegółowo analizować rolę i działalność każdej instytucji wobec Amber Gold. Ale trudno przed rozpoczęciem prac komisji wyrokować, jakie aspekty tej sprawy pojawią się w trakcie naszego postępowania.

- Jak wygląda najbliższy terminarz komisji?

- Projekt uchwały powołującej komisję śledczą został skierowany do Komisji Ustawodawczej Sejmu. Po pracach w tej komisji, jak domniemywam, zostanie poddany pod głosowanie Sejmu. Następnie otwiera się termin na składanie kandydatur na członków, które również będą poddane pod głosowanie. O ile nie będzie żadnych szczególnych utrudnień, a mam nadzieję, że takowych nie będzie, to procedura powinna rozstrzygnąć się podczas kolejnego posiedzenia Sejmu.

- A jak wyglądać będzie układ sił w komisji?

- Z PiS będzie sześcioro reprezentantów, dwoje z PO i po jednym z pozostałych klubów. Łącznie jedenaście osób.

- Proces sądowy oblicza się na długie lata. Komisja tyle czasu nie ma, a materiał jest gigantyczny. Zdążą Państwo przed końcem kadencji?

- Zupełnie inna jest specyfika komisji śledczej, a inna procesu karnego. Proszę nie zapominać, że poza zakresem naszego zainteresowania są zeznania kilkunastu tysięcy pokrzywdzonych w sprawie, a także kwestia całej dokumentacji związanej z zakładaniem lokat czy udzielaniem kredytów przez Amber Gold. A to jest przebogaty materiał dowodowy, który siłą rzeczy musi być zbadany przez sąd. Nas to jednak nie dotyczy.

- Platforma domaga się, by zakres działalności komisji poszerzyć o kwestię SKOK-ów.

- To czysta propaganda polityczna. Po pierwsze komisja nie może zajmować się działalnością SKOK-ów. Po drugie, w świetle ustawy o komisji śledczej, nie jest możliwe łączenie tych dwóch spraw ze sobą.

- Dlaczego?

- Ze względów czysto formalnych - każda komisja musi mieć konkretny przedmiot działania. Nie może równocześnie zajmować się dwiema odrębnymi sprawami. Jest ustawa o komisji śledczej, która precyzyjnie określa, jaki katalog spraw może być przedmiotem zainteresowania. Jest także bogate orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego w tym zakresie oraz szereg opinii ekspertów prawa. Stawianie niemożliwych do realizacji wniosków to tylko mącenie ludziom w głowach.

- Sławomir Neumann twierdzi, że politycy PiS rozciągali parasol ochronny nad SKOK-ami. Mówi, że to tym właśnie powinna zająć się komisja śledcza.

- Platforma Obywatelska rządziła przez osiem lat i przez cały ten okres mogła spokojnie próbować powołać komisję śledczą w tej sprawie, a tego nie zrobiła. Dla mnie powód jest oczywisty - bo taka komisja nie miałaby umocowania prawnego. Dlatego rzucanie dziś podobnych postulatów ze strony PO to czysta propaganda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski