Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy po dwudziestu latach dojdzie do zmiany władzy?

Redakcja
Gęstnieje atmosfera przed referendum w Wadowicach zaplanowanym na 27 października. Prokuratura i policja zasypywane są donosami zwolenników przeprowadzenia referendum.

IWW twierdzi, że Kotarba zamaskował kartką atak na Kopra FOT.Z FILMU IWW

WADOWICE. Prokuratura i policja zasypywane są donosami grupy referendalnej na władze miasta

Aby je wygrać, zwolennnicy odwołania obecnych władz Wadowic muszą zmobilizować ośmiotysięczny elektorat w trzydziestosiedmiotysięcznej gminie. Inicjatorom referendum wydaje się, że znaleźli na to sposób. Ich obecna strategia polega na składaniu wniosków o ściganie przeciwników politycznych.

Paweł Koper, członek Inicjatywy Wolne Wadowice, chce dochodzić sprawiedliwości, bo jak twierdzi podczas wywiadu radiowego, w rynku wadowickim został uderzony w brzuch przez rzecznika wadowickiego magistratu Stanisława Kotarbę.

Z kolei lider IWW Mateusz Klinowski złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie szkalowania go w ulotkach przez anonimowe osoby.

Klinowski, doktor prawa i wykładowca uniwersytecki, zażądał też ścigania z artykułu 212 kk (zniesławienie) interna-utów, którzy wypisywali o nim obelżywe komentarze na lokalnym portalu.

Administrator tego portalu udostępnił prokuraturze adresy IP, ale mimo to Klinowski nie jest zadowolony. - Administrator Marcin Płaszczyca celowo utrudnia ustalenie tożsamości internautów, osób zniesławiających mnie w komentarzach - mówi lider IWW.

Klinowski idzie dalej i składa doniesienie przeciwko Stanisławowi Kotarbie. - Rzecznik magistratu groził ustaleniem tożsamości osób, które popierają referendum w celu ich zastraszenia -mówi Kli-nowski.

Tymczasem kolejny przeciwnik władz Edward Wyroba, przewodniczący powiatowej partii Racja PL, zwolennik odwołania Ewy Filipiak, złożył do sądu prywatny akt oskarżenia z art. 212 kk, że burmistrz zniesławiła go w czasie przemówienia w remizie OSP w Kleczy Dolnej w 2011 r. Wyroba domaga się ukarania burmistrz za to, że ta twierdziła, iż chce "zrobić przewrót w mieście". - Dla uzyskania osobistych korzyści pomówiła mnie - pisze w akcie oskarżenia Wyroba.

Jednocześnie, jak się dowiadujemy, pełnomocnik grupy referendalnej Zofia Siłkowska, której ojciec przyjaźnił się z Karolem Wojtyłą, nosi się z zamiarem złożenia w tym tygodniu pozwu do sądu w trybie wyborczym przeciwko posłowi Ireneuszowi Rasiowi (PO), który w wywiadzie radiowym powiedział m.in. , że "skrajna lewica przygotowuje zamach na święte miasto w Małopolsce".

Czy taka taktyka ma sens?

-Kierowanie spraw do sądów czy prokuratur nie ma znaczenia dla wyborców, nie przekłada się to potem na głosy, na późniejszy wynik. Ta taktyka ma raczej zwrócić uwagę wyborców na to, że sprawa referendum jest ważna, utrzymać ich zainteresowanie referendum - mówi Adam Ju-hanowicz z agencji PR Mile-stone z Warszawy.

Jednak zwolennicy odwołania obecnych władz miasta twierdzą, że muszą się bronić, bo przecież "nieznani sprawcy" wydali ulotkę szkalującą ich lidera Mateusza Klinow-skiego, którą mieszkańcy otrzymują do swych domów.

Tymczasem druga strona sporu przyjęła taktykę wyczekiwania.

Ratusz na razie nie odnosi się do oskarżeń Incjatywy. Za to rzecznik magistratu Stanisław Kotarba ostatnio coraz częściej pojawia się w mediach, sam też wydaje gazetkę "Kurier wadowicki", w którym czytamy same dobre wieści na temat działalności gminy.
Kotarba zdecydował się nawet podać numer telefonu (515-911-338) dla mieszkańców, pod którym jest gotów prostować wszystkie informacje i "plotki" o podłożu politycznym, które... mogą pojawić się w najbliższych tygodniach.

Według Kotarby, sama Ewa Filipiak, burmistrz miasta, w sprawie referendum na razie wypowiadać się nie będzie, bo "pracuje na rzecz dobra wspólnego mieszkańców".

Faktycznie władza przyspieszyła z inwestycjami. W minioną sobotę Ewa Filipiak otworzyła nowe Centrum Kultury na Zbywaczówce. Właśnie zakończyła się też rewitalizacja centrum miasta i remont ulicy Kościelnej.

Burmistrz Filipiak zapowiedziała również zorganizowanie koncertu na rynku pozostawiając tym razem mieszkańcom wybór wokalisty lub zespołu. Ponadto uruchomiono program pomocy "Wadowice Przyjazne Rodzinie".

W perspektywie jest też otwarcie nowego przedszkola na osiedlu Pod Skarpą. Pewnie dlatego radni wspierający rządzący miastem układ mówią, że organizowanie referendum na rok przed wyborami to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

- Odnośnie referendum mieszkańcy uważają, że jest to niepotrzebna strata czasu i mar-nowanie pieniędzy podatników na kilka miesięcy przed wyborami - stwierdził rzecznik Stanisław Kotarba.

Robert Szkutnik

DEMOKRACJA LOKALNA PRZY URNACH

Mieszkańcy głosowali i będą głosować.

* To nie pierwsze referendum w Wadowicach. W tym mieście próba odwołania władz odbyła się już w 2001 roku. Wówczas odwołania burmistrz Ewy Filipiak domagała się lewica i PSL.

* Dziś próbuje to zrobić pełny przekrój społeczności, od lewicy do prawicy.

* Tamto referendum nie udało się z powodu małej frekwencji. Podobnie było w maju ubiegłego roku w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Frekwencja wyniosła tylko 10 proc. i referendum w sprawie odwołania burmistrza Zbigniewa Stradomskiego było nieważne.

* W Wadowicach mieszkańcy będą głosować nad odwołaniem swoich władz 27 października.

* Wcześniej, bo 6 października, mieszkańcy Brzeszcz zdecydują, czy odwołać burmistrz Teresę Jankowską. W tym roku w całym kraju odbyły się już 32 referenda lokalne. W tej kadencji (2010-14) mieszkańcy zdołali odwołać dziewięciu szefów polskich samorządów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski