Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy PSL uratuje rząd Tuska?

Grzegorz Skowron
Nie ma mowy o żadnym dealu politycznym - twierdzi premier Donald Tusk. Czy Polacy mu uwierzą?
Nie ma mowy o żadnym dealu politycznym - twierdzi premier Donald Tusk. Czy Polacy mu uwierzą? Piotr Smoliński
Afera podsłuchowa. Po ujawnieniu nagrań z rozmów prezesa NBP i szefa MSW oraz polityków PO opozycja domaga się dymisji rządu, skrócenia kadencji Sejmu i przyspieszonych wyborów. Prokuratura wszczyna śledztwo, a ABW przeszukuje mieszkania podejrzanych

Tak poważnego kryzysu politycznego w Polsce od dawna nie było. Nawet zagraniczne media uznały, że rozmowy ujawnione przez tygodnik "Wprost" to jeden z najpoważniejszych problemów, przed jakim po 2007 r. stanął premier Donald Tusk.

"Zamach stanu przy restauracyjnym stoliku" - przeczytaj komentarz autora >>

Tymczasem szef rządu bagatelizuje treść rozmowy, jaką odbyli w lipcu ub. roku w warszawskiej restauracji prezes NBP Marek Belka i minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Ten drugi stwierdził, że wobec rosnących notowań PiS, ratunkiem dla rządu PO może być wsparcie finansowe NBP dla budżetu państwa. Szef banku centralnego sugerował, iż warunkiem takiej współpracy jest dymisja ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Wobec tych rewelacji już w pierwszych komentarzach pojawiły się opinie, że dymisja Sienkiewicza jest przesądzona. Wczoraj okazało się jednak, iż premier nie zamierza odwoływać szefa MSW. - Pierwsza analiza rozmowy Belki i Sienkiewicza nie wskazuje na przekroczenie prawa - stwierdził Donald Tusk. Nieco wcześniej prokurator generalny Andrzej Seremet oświadczył, że nie ma podstaw do wszczęcia śledztwa.

Do dymisji nie zamierza się też podawać Marek Belka. Podkreśla, że była to prywatna rozmowa, a w trakcie takiej ma prawo do wyrażania poglądów.

Opozycja domaga się tymczasem dymisji całego rządu twierdząc, że przy knajpianym stoliku doszło do politycznego dealu, który jest realizowany - ministra Rostowskiego już nie ma, a dziś rząd zajmie się zmianami w ustawie o NBP, umożliwiającymi mu wykup obligacji państwowych. Każda partia chce jednak inaczej dojść do celu. Jarosław Kaczyński zapowiada, że PiS przedstawi konstruktywne wotum nieufności i zaprasza inne ugrupowania do negocjacji w sprawie składu rządu technicznego.

Poparcie dla tej idei zadeklarowały Solidarna Polska i Polska Razem. Twój Ruch uważa natomiast, że trzeba skrócić kadencję Sejmu i rozpisać przyspieszone wybory.

Najważniejsze jest stanowisko PSL. Szef ludowców Janusz Piechociński apeluje o rozwagę i przestrzega przed pochopnymi rozwiązaniami, co sugeruje, że ludowcy staną po stronie Tuska. Piechociński przyznaje jednak, że zamierza spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim. Oficjalne stanowisko PSL będzie znane, gdy spotka się kierownictwo partii.

Wczoraj premier większą wagę niż do rozmowy Sienkiewicza i Belki przywiązywał do znalezienia tego, kto zlecił nagranie. Według Donalda Tuska była to próba zamachu stanu i obalenia polskiego rządu nielegalnymi metodami. ABW zaczęła przeszukiwanie miejsc, które mogą mieć związek z nagraniami.

Na razie jedyne ofiary afery podsłuchowej to były minister transportu Sławomir Nowak i były wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz. Pierwszy odszedł wczoraj z Platformy, drugi straci zapewne posadę wiceprezesa PGNiG za obietnicę (według Tuska - niespełnioną) zablokowania kontroli w firmie żony Nowaka. A prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

Nie ma mowy o dymisji gabinetu. Szef MSW i prezes NBP też zostają
- To akcja, której celem było nagrywanie czołowych polskich polityków przez lata - twierdzi minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. I zapowiada, że wyjaśnienie tej sprawy to jego ostatnia misja, bo nie ma przed nim politycznej przyszłości. Ale teraz nie może odejść, bo trzeba jak najszybciej znaleźć tych, którzy nagrali jego rozmowę z prezesem NBP Markiem Belką.

Nie zamierza go także odwoływać premier Donald Tusk, gdyż nie dopatrzył się naruszenia prawa w tym, że jego minister i szef NBP rozmawiali o tym, jak by tu nie dopuścić do władzy opozycyjnego PiS. Według szefa rządu obaj panowie wyrażali tylko swoje opinie. - Rozmawiali oni raczej o tym, jak pomóc państwu polskiemu, a nie jak zaszkodzić - ocenia Donald Tusk.

Powodów do dymisji nie widzi także Marek Belka. Według niego nie doszło do naruszenia niezależności NBP, a w rozmowie z ministrem Sienkiewiczem dominowała troska o państwo.

Zupełnie inne zdanie na ten temat ma opozycja. - Doszło do niezwykłych i bulwersujących wydarzeń - twierdzi prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- Doszło do kompromitacji elit rządzących Polską - wtóruje Janusz Palikot z Twojego Ruchu.
Opozycja chce dymisji rządu, ale zgody co do sposobu, który do tego doprowadzi, nie ma. Kaczyński zapowiada, że PiS zgłosi wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu. Nie wskazuje kandydata na nowego premiera, ale proponuje innym partiom rozmowy na ten temat.

- Nie usiądziemy z PiS do rozmów, bo próbuje urządzać za wszelką cenę awanturę polityczną - odpowiada sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. Jego zdaniem to Tusk powinien postawić w Sejmie wniosek o wotum zaufania dla rządu, a jeśli takowy nie przejdzie, to wtedy należałoby stworzyć rząd techniczny i przyspieszyć wybory. Tego ostatniego chce od razu Janusz Palikot.

- Nie ma co kuglować, trzeba rozwiązać ten bałagan. Nie pragnę władzy tak jak Kaczyński, pragnę zmiany, normalnego kraju, dlatego jestem za rozwiązaniem parlamentu, bo on się wypalił - przekonuje lider Twojego Ruchu.

Bliższa inicjatywie PiS jest Polska Razem. Według jej lidera Jarosława Gowina powinien powstać tymczasowy rząd z premierem technicznym, a potem należy zarządzić przyspieszone wybory.

- Solidarna Polska poprze każde rozwiązanie, które prowadzi do odejścia rządu Donalda Tuska. Warto zacząć od konstruktywnego wotum nieufności - deklaruje Zbigniew Ziobro, ale za najlepsze rozwiązanie uważa powołanie komisji śledczej.

Gdyby nawet opozycja doszła do porozumienia, to i tak zabraknie jej większości do obalenia obecnego rządu. Wszystko zależy od koalicjanta Platformy - PSL. - Nie składam żadnych deklaracji - zastrzega Janusz Piechociński. Z jednej strony szef ludowców krytykuje gorączkowe pomysły opozycji, a z drugiej deklaruje, że spotka się z Kaczyńskim, by wysłuchać jego propozycji.

Sam premier Tusk apeluje do opozycji, by nie brała udziału w zamachu stanu przygotowanym poprzez nielegalne podsłuchy. - Nie będę uczestniczył w planie obalenia rządu, tym bardziej że jest to plan, który napisał ktoś zupełnie inny - mówi pytany, czy sam nie poda się do dymisji.

Służby specjalne zajęły się szukaniem tego, kto napisał ten plan. Już wczoraj miało dojść do przeszukań w kilku miejscach. ABW twierdzi nawet, że ustaliła kilka podejrzanych osób, które mogą mieć związek z nagrywaniem ministrów i innych polityków.

Co ciekawe, prokuratura nie wszczęła początkowo śledztwa w sprawie nagrania Sienkiewicza i Belki. Jak tłumaczył wczoraj prokurator generalny Andrzej Seremet, by takie postępowanie zostało podjęte, wniosek musi złożyć ktoś pokrzywdzony. I kilka godzin później zrobił to Sienkiewicz.

Prokuratura nie zamierza wszczynać śledztwa w sprawie przebiegu i treści rozmowy Belki i Sienkiewicza. Podobnie jak premier, nie dopatrzyła się w niej naruszenia prawa. Tusk zapewnia również, że projekt zmian w ustawie o NBP pojawił się w Ministerstwie Finansów na długo przed nagraną rozmową (w Biuletynie Informacji Publicznej znalazł się kilka tygodni po rozmowie). Także minister Rostowski miał wcześniej zgłaszać zamiar odejścia, a pełnił funkcję dłużej po namowach Tuska. - Nie ma więc mowy o żadnym dealu politycznym - twierdzi premier.

Kto następny
Tygodnik "Wprost" nie ukrywa, że istnieją także nagrania innych osób pełniących funkcje publiczne.
* Krzysztof Kwiatkowski,prezes Najwyższej Izby Kontroli rozmawiał z biznesmenem Janem Kulczykiem.
8 Paweł Graś, sekretarz PO, również został nagrany podczas swojej rozmowy z Janem Kulczykiem.
* Elżbieta Bieńkowska, wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju, spotkała się z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem.
* Rafał Baniak, wiceminister finansów został nagrany podczas rozmowy ze związanym z PO biznesmenem Piotrem Wawrzynowiczem.
* Politycy nie wykluczają, że nagranych rozmówców może być znacznie więcej. Wczoraj redakcja Pulsu Biznesu przyznała, że miała rozmowę Belki z Sienkiewiczem, ale jej nie opublikowała, bo prawnicy uznali, że to ingerencja w prawo do prywatności rozmówców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski