Utalentowany napastnik KS Zakopane Mateusz Kłosowski (w białej koszulce) w pucharowym meczu był bliski strzelenia bramki Lubaniowi Maniowy (niebieskie koszulki) Fot. Zdzisław Karaś
PIŁKA NOŻNA. Dziś mecze w IV, V i VI lidze. Lubań Maniowy, po pucharowym zwycięstwie w Zakopanem, w spotkaniu z BKS Bochnia będzie walczył o pierwszą ligową wyjazdową wygraną na wiosnę.
- Mam nadzieję, że to zwycięstwo będzie przełomem w naszych występach i za tą wygraną przyjdą kolejne - mówi trener Lubania Marek Żołądź. - Z Bochnią łatwo nie będzie, to bardzo dobry zespół i pokonał nas jesienią, gdy graliśmy bardzo dobrze. Teraz zagramy na swoim stadionie, co powinno być naszym atutem. Nie przewiduję wielkich roszad w składzie w porównaniu ze spotkaniem pucharowym. Zapewne w bramce stanie Jakub Hładowczak i będzie może jeszcze jedna zmiana.
Jesienią Lubań przegrał w Bochni 0-1, pora zatem na rewanż, a ten bardzo naszej drużynie by się przydał, bo chociaż punktów na wiosnę maniowianie zdobyli bardzo mało, to nadal są w gronie drużyn ubiegających się o awans do III ligi. Mecz zostanie rozegrany dziś o godzinie 14.
Drugim naszym zespołem, który ma szansę na awans - z V ligi - jest Watra Białka Tatrzańska. Nie wiadomo jednak, czy w przypadku Watry nie trzeba zacząć myśleć o awansie w czasie przeszłym. W minioną środę białczanie grali wyjazdowy mecz z Iskrą Tarnów i przegrali 1-2. - Nie udała się nam wyprawa do Tarnowa, bo przegraliśmy, chociaż nie ukrywam, że liczyliśmy w tym meczu na komplet punktów - mówi grający prezes Watry Andrzej Rabiański. - Ja w Tarnowie nie byłem, ponieważ jestem kontuzjowany, ale miałem relację z tego meczu, wielu naszych zawodników także uległo kontuzji. W sobotę na pewno nie zagram ja i Rafał Kuchta. Nie wiadomo, co będzie z Pawłem Janasikiem, który zszedł z boiska w Tarnowie po 45 minutach. Na kontuzje narzekali, chociaż dograli do końca, Marcin Zubek i Łukasz Remiasz. To praktycznie połowa podstawowego składu.
Drużyna Watry stracić może więc na wartości niebywale. Wprawdzie w szerokiej kadrze jest wielu zawodników, ale chyba nie tej klasy, co Andrzej Rabiański czy Paweł Janasik. Ponadto rezerwowi zawodnicy to młodzi, nie ograni w lidze piłkarze, a teraz muszą wziąć odpowiedzialność na swoje barki. Czy to się uda, zobaczymy w sobotnie przedpołudnie. Mecz w Białce Tatrzańskiej rozpocznie się o godzinie 11. Jesienią w Nowej Jastrząbce Watra zremisowała 2-2 i wtedy ten wynik uznano w Białce Tatrzańskiej za rozczarowanie. W sytuacji braku w składzie kluczowych graczy nawet remis naszej drużyny nie będzie już niepowodzeniem.
Trójka naszych VI-ligowców: Jordan Jordanów, KS Zakopane i LKS Szaflary mecze świątecznej kolejki rozegra na wyjazdach. W poprzedniej serii spotkań też tak było - i Jordan oraz Szaflary wygrały. Zajmujący 2. miejsce w tabeli Jordan jedzie do Podegrodzia, rywala dla naszej drużyny bardzo niewygodnego. Gdyby jordanowianie przywieźli z Podegrodzia nawet jeden punkt, to byłby ich sukces. Wprawdzie podopieczni trenera Jeziorskiego na wiosnę spisują się świetnie, w czterech meczach zdobyli 10 punktów, ale chyba teraz stają przed najtrudniejszą próbą. Jesienią w Jordanowie goście wygrali 1-0. Może naszej drużynie uda się rewanż.
Dwaj inni nasi VI-ligowcy zagrają spotkania z dwoma najsłabszymi drużynami ligi. Zakopiańczycy po pucharowej potyczce jadą do Jodłownika - przedostatniej drużyny w tabeli. - Pucharowa przygoda już poza nami, chociaż mieliśmy szanse na sprawienie niespodzianki. Nie udało się, ale dla mnie ważniejsza jest liga, wszak walczymy o pozostanie w niej. Jeżeli zagramy w Jodłowniku równie dobrze jak z Lubaniem, to jestem dobrej myśli - mówi trener KS Zakopane Bartłomiej Walczak. - Musimy jednak zagrać z taką dyscypliną taktyczną jak z naszym środowym rywalem i oczywiście nie popełnić w obronie tak rażących błędów, jak w spotkaniach z Sokołem Stary Sącz i Lubaniem. Jesienią, gdy trenerem KS Zakopane był jeszcze Janusz Bochniarz, nasza drużyna wygrała 3-0.
Na 3 punkty liczą zapewne też w Szaflarach. Nasz zespół jedzie do outsidera, Gorców Kamienica. W poprzedniej kolejce mocno osłabione kadrowo Szaflary sprawiły olbrzymią niespodziankę, wygrywając z wicemistrzem jesieni - Kobylanką, na wyjeździe 2-0. Sympatycy Szaflar mają prawo liczyć na komplet punktów, bo drużyna na wiosnę gra dobrze. Problem w tym, że jesienią Szaflary grając u siebie były faworytem i tylko zremisowały z Gorcami 1-1. Był to dziwny mecz, który drużyna z Szaflar na skutek kar kończyła w ósemkę. Oby ten scenariusz już się nie powtórzył i Szaflary zainkasowały tak potrzebne im punkty i nie złapały kolejnych kartek - w ilości których ten zespół przoduje. (ZK)
Kalendarzyk piłkarski
IV liga: Lubań Maniowy - BKS Bochnia (s. 14)
V liga: Watra Białka Tatrzańska - Nowa Jastrząbka (s. 11).
VI liga: Jodłownik - KS Zakopane (s. 13), Gród Podegrodzie - Jordan Jordanów (s. 14), Gorce Kamienica - LKS Szaflary (s. 14).
Klasa A: KS Chabówka - Orawa Jabłonka (s. 12), Huragan Waksmund - Jarmuta Szczawnica (s. 12), Sokolica Krościenko - Orkan Raba Wyżna (s. 12), Zapora Kluszkowce - Wiatr Ludźmierz (s. 12), Lubań Tylmanowa - Babia Góra Lipnica Wielka (s. 13), Wierchy Rabka - Poroniec Poronin (s. 14), Czarni Czarny Dunajec - ZOR Frydman (pon. 14).
I liga juniorów i trampkarzy - mecze we wtorek. (ZK)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?