Niewykluczone, że niektórzy z napastników urodzili się i wychowali we Francji, czyli strzelali do swoich rówieśników, ludzi, z którymi mogli kilka lat temu spotykać w szkole, czy kilka dni temu w kawiarni.
Za takim zachowaniem musi stać jakieś szaleństwo, jakiś płomień fanatyzmu, taki sam jak ten, który kilka lat temu popchnął do zbrodni Breivika. I niestety nie wydaje mi się, by taki płomień zwalczyły najsilniejsze nawet bombardowania terenów, na których działa tak zwane Państwo Islamskie. Nie ugasi go także szczegółowa kontrola na granicach, które zresztą dziś w Europie są tylko hipotetyczne. Wzmożona inwigilacja społeczeństw też może jedynie spowolnić działania fanatyków, ale samego fanatyzmu nie zdusi.
Odpowiedzią na fanatyzm skrajnych islamistów stanie się prawdopodobnie fanatyzm skrajnych nacjonalistów. To zresztą dzieje się w całej Europie. W siłę rosną ugrupowania skrajne, i jeszcze do niedawna albo marginalne, albo wręcz nieistniejące. Front Narodowy Marie Le Pain jest już we Francji potęgą, a po najbliższych wyborach stanie się prawdopodobnie siłą numer jeden.
W Polsce narodowcy weszli do Sejmu, co jest o tyle dobre, że Sejm jest takim miejscem, w którym powinny się ścierać wszystkie poglądy. Tyle, że dotychczas te skrajnie nacjonalistyczne były egzotyką. Dziś stają się codziennością. Czy to już jest wojna?
Chyba jeszcze nie, ale już za chwilę tak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
