Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czym żył Kraków

(PS)
Rada miejska na wiślanym statku

3 października 1934 r. „Ilustrowany Kurier Codzienny” donosił o posiedzeniu krakowskiej rady miejskiej, które odbyło się na… statku wiślanym „Melsztyn”.

Oto dwa dni wcześniej, w poniedziałek, 1 października, prezydent Krakowa Mieczysław Kaplicki zorganizował dla radnych, przedstawicieli władz i dziennikarzy „objazd Wisłą” na statku. Podróż związana była z trwającymi właśnie pracami planistycznymi i budowlanymi nad zabezpieczeniem miasta przed powodzią.

W pogodny dzień zaproszeni zebrali się na przystani wiślanej przy ul. Zwierzynieckiej, gdzie wsiedli na pokład państwowego statku „Melsztyn”. Obecni byli m.in. prezydent Kaplicki, wojewoda krakowski Mikołaj Kwaśniewski z wicewojewodą Walickim oraz krakowscy eksperci od wody. Punktualnie o godzinie 8.30 „Melsztyn” odpłynął do Bielan. Podczas rejsu sprawy ochrony przeciwpowodziowej referowali dyrektor dróg wodnych w Krakowie inż. Adam Bielański i radca budownictwa miejskiego krakowskiego magistratu Jan Fiszer.

Pierwszym etapem „objazdu” był odcinek od przystani do Bielan, gdzie trwały już roboty przy obwałowywaniu lewego brzegu Wisły. Podróż nie obyła się bez przygód. Oto „Melsztyn” mający nieduże, zaledwie 60-centymetrowe zanurzenie, utknął na mieliźnie w miejscu… specjalnie przeznaczonym dla przybijania statków. „Długo nabiedziła się obsługa statku zanim ściągnęła go z mielizny” - pisał „Ikac”. Przy okazji zwiedzono stację pomp wodociągowych, „zbudowaną jak łódź podwodna z hermetycznie uszczelnionemi na wypadek powodzi oknami i drzwiami”.

Po obejrzeniu robót statek odpłynął z powrotem w dół Wisły dla obejrzenia dalszych zagrożonych miejsc. Dłuższe postoje urządzono pod pl. Groble i pod tzw. węzłem Ludwinowskim, czyli dwoma miejscami, gdzie zwykle przy powodziach woda wdzierała się do miasta. Na końcu zwiedzono budujący się port zimowy. „Z trudem, bo z trudem, przeciskając się wąskiem przejściem, ale w każdym razie wpłynął >>Melsztyn<< do samego portu. Po obejrzeniu jeszcze wylotu obu kolektorów, prawobrzeżnego i lewobrzeżnego zbierających ścieki kanałowe i wody opadowe z całego Krakowa, >>Melsztyn<< powrócił do Krakowa. Niestety, pod starym mostem już nie mógł pod prąd wyjechać, jakby na dowód, że trzeba jednak coś zrobić dla umożliwienia żeglugi” - konkludowała gazeta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski