Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytany pod ławkami

MM
Wspominano go jako pisarza, felietonistę "Dziennika Polskiego" i Polskiego Radia, założyciela pierwszego robotniczego teatru "NURT" w Nowej Hucie jak też pierwszego Domu Spokojnej Starości w Prokocimiu, społecznika, człowieka szalenie wyrozumiałego, który umiał słuchać i któremu chciało się zwierzać. Rodzina, przyjaciele, osoby, które niegdyś zetknęły się z Janem Kurczabem, spotkały się wczoraj w Śródmiejskim Ośrodku Kultury na wieczorze z okazji stulecia Jego urodzin.

Przymiarki do reedycji książek Kurczaba

   Aktor Teatru Rapsodycznego Zbigniew Poprawski przeczytał opowiadanie Jana Kurczaba ze zbioru "Co to takiego człowiek" - jedno z tych, gdzie autor sięgnął po temat martyrologii żydowskiej. - Niektóre jego opowiadania stoją na poziomie "Medalionów" Nałkowskiej - mówił o twórczości Kurczaba pisarz i tłumacz Jerzy Pomianowski. - Przy czym element autobiograficzny jest w jego twórczości niebywale skromny - to były zasłyszane opowiadania, sam w obozie nie był. Są też inne książki, które kiedyś były przebojami, czytane pod ławkami szkolnymi. To "Siedem zielonych zeszytów" i "Gdybym była chłopcem". Uderzające prawdziwością, pisane w pierwszej osobie jako pamiętniki dorastającej dziewczyny - zawierają takie zwierzenia, na jakie decydują się dopiero starsze damy w pamiętnikach pisanych pod koniec życia...
   Prof. Włodzimierz Maciąg, historyk literatury, przedstawiał Kurczaba jako społecznika, którego postawa sięgała pozytywizmu. - W latach 50. Janek zdobył już sobie legendę społecznika: był jednym z tych, którzy zaangażowali się w edukację ludzi z Nowej Huty. Przyjechały tam tysiące ludzi, którzy zyskali możliwość__mieszkania w mieście, korzystania z dóbr cywilizacyjnych, ale zarazem wielu nie umiało czytać czy pisać. I Janek się im poświęcił - założył teatr "NURT", w którym mieli zdobywać kulturę, obycie towarzyskie. I tak się działo. I umiał z ludźmi gadać. Nie czarował pięknosłowiem - mówił rzeczowo o postaciach teatralnych itp. Także w Zarządzie Związku Literatów Polskich między nami zażegnywał kłótnie, potrafił mediować - opowiadał Włodzimierz Maciąg. Przypomniał też, że gdy Jan Kurczab zaczął tracić wzrok, wycofał się z życia zbiorowego i poświęcił pisaniu, powracającym zaś motywem w jego twórczości stały się próby ratowania człowieczeństwa w warunkach, gdzie wydaje się ono nie do uratowania.
   Jan Kurczab urodził się w Krakowie w 1903 r., zmarł w 1969. - Stulecie urodzin przypadało w zeszłym roku, w ostatniej chwili urządziłam to spotkanie - mówiła jedna z dwóch córek pisarza, Aleksandra Kurczab-Pomianowska. Jak przekazała, Wydawnictwo Literackie powoli przymierza się do reedycji książek Jana Kurczaba. - Aby młodzież na nowo zobaczyła, kim są wielcy krakowianie.(MM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski