MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Daliśmy Wiśle prezent

Bartosz Karcz
Były wiślak Marek Zieńczuk zaliczył ładną asystę przy bramce dla Ruchu, ale po meczu nie miał powodów do zadowolenia.

– Jeśli chodzi o gola, to moje dośrodkowanie było niezłe, ale 70 procent zasługi miał Łukasz Surma, który bardzo dobrze się znalazł w tej sytuacji. Uderzył nie do obrony – tłumaczy Zieńczuk.

Były piłkarz Wisły przed meczem z „Białą Gwiazdą” utrzymywał, że żadna ze stron nie będzie zadowolona z remisu. Po ostatnim gwizdku nieco inaczej podchodził już do sprawy.

– Remis, już z perspektywy końcowego wyniku, nie byłby taki zły – mówi „Zieniu”. – Długo się zresztą utrzymywał. Przy pierwszej bramce daliśmy prezent Wiśle, ale szybko wróciliśmy do gry. Później różnie się to mogło ułożyć, ale ostatecznie to Wisła wygrała i to dla krakowian święta będą bardziej radosne.

Sporo kontrowersji wywołała sytuacja z drugiej połowy, gdy Zieńczuk powalił w polu karnym Łukasza Burligę. Wyglądało to na ewidentny rzut karny, ale Mariusz Złotek, który prowadził sobotni mecz, kazał grać dalej. Zieńczuk opowiada, jak z jego perspektywy wyglądała ta sytuacja: – Walczyliśmy o pozycję i chwyciliśmy się z Łukaszem. Wydaje mi się, że on przewrócił się w momencie, gdy tego kontaktu między nami już nie było. Może gdyby szybciej się przewrócił, to sędzia miałby większe powody do podyktowania karnego.

Podobnie jak piłkarze Wisły, również Zieńczuk przyznał, że wpływ na poziom meczu miała kiepska murawa. – Zarówno nam jak i Wiśle trudno było na takiej płycie pokazać finezyjny futbol. Mimo wszystko padły trzy bramki, więc mogę powiedzieć, że grałem chyba w gorszych meczach.

Nastroje po porażce z Wisłą są w Chorzowie fatalne. Ruch zajmuje po jesieni 15. miejsce i jeśli tak samo będzie na koniec sezonu, to „Niebiescy” opuszczą ekstraklasę. Biorąc pod uwagę skład, jaki ma Ruch, wydaje się to mało prawdopodobne, ale Zieńczuk zwraca uwagę na jedną rzecz: – Różnie może być. Dwa lata temu też mieliśmy teoretycznie mocny zespół, a gdyby nie problemy Polonii Warszawa, to w ekstraklasie nas by nie było. Dlatego trzeba dmuchać na zimne, dobrze przygotować się do sezonu, bo walka o utrzymanie będzie na całego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski