Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dialiba to wciąż jeszcze wielka niewiadoma

Jacek Żukowski
Boubacar Dialiba zadebiutował
Boubacar Dialiba zadebiutował Andrzej Banaś
Piłka nożna. W ciągu 45 minut sparingowej gry z Ruchem Senegalczyk Boubacar Diabang Dialiba nikogo nie mógł rzucić na kolana swoją grą. Został ustawiony jako napastnik, co nie było zaskoczeniem, bo trener Robert Podoliński podkreślał, że widzi nowego zawodnika także w takiej roli.

Nie był zbyt wylewny, poproszony o ocenę swojego występu.

- Na tę chwilę nic nie mogę powiedzieć, dopiero się wdrażam do gry, jednak podoba mi się to, co się dzieje na boisku - stwierdził.

- Gra w Cracovii jest dla mnie dobra, ale potrzebuję trochę czasu, żeby się zgrać z kolegami. W tym meczu jeszcze to mi nie wychodziło.

Dialiba starał się wychodzić do prostopadłych piłek, nie doszedł jednak do bramkowych sytuacji. Trudno ocenić jego grę po tak krótkim występie. Czy będzie to nowy Saidi Ntibazonkiza? Na ocenę przyjdzie jeszcze czas.

Dlaczego w ogóle zdecydował się zamienić KV Mechelen na grę w polskiej lidze? - Nie przepadam za zmianami, ale chciałem tego spróbować - mówi. - Szukałem jakiegoś klubu poza Belgią i rozmawiałem o Cracovii z Milosem Kosanoviciem, to on mi ją polecił. Kraków bardzo mi się podoba, chociaż jeszcze wiele nie widziałem, to jednak uważam, że jest ładny. Klimat też jest w porządku, chociaż muszę przyznać, że się tego bałem. Moje pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne.

Nowy zawodnik "Pasów" miał długą przerwę, będzie więc musiał przede wszystkim pod względem kondycyjnym dojść do formy. Gdy to się stanie, będzie można więcej powiedzieć o jego walorach piłkarskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski