A nawet refleksyjny film, dobra książka, odpowiedni koncert, czy w ogóle dobra muzyka. To trochę tak, jak dieta po obfitym jedzeniu, nie mówię już o „wielkim żarciu”. A właśnie, dieta. Ona też zmusza ludzi do zatrzymania się nad miską, półmiskiem czy talerzem. Rodzajów diet jest chyba kilkadziesiąt. Nie próbuję ich nawet wymieniać. Na schudnięcie, na wątrobę, na nerki, na trzustkę, a jeszcze w dodatku i na występy lekkoatletyczne, i na popisy wokalne. I na jakieś konkursy czy castingi…
Doskonale, jak się trafi na „swoją” dietę i jest się z jej owoców zadowolonym. Bardzo ważna jest motywacja. Ludzie, którzy ani słyszeć nie chcą o jakimkolwiek poście, ograniczają się nieraz wprost morderczo, by schudnąć, by wygrać wyścig, dobrze zaśpiewać, by zdobyć ważne miejsce w jakimś tam konkursie… Z taką uniwersalną dietą występuje właśnie i Kościół, począwszy od najbliższej środy, która jest zwana Środą Popielcową.
Ograniczenie spożywania alkoholu i mięsa (wobec objadania się produktami z trującymi pestycydami i herbicydami), wstrzymanie się od hucznych zabaw (zamiast tego poszukajmy ciszy, CISZY), nabożeństwa wielkopostne (niosą specjalny rodzaj pokoju) i szukanie okazji, by czynić dobrze innym - wyzwanie egoizmowi. W tym zagonionym świecie poszukajmy dzisiaj jakiejś diety i dla siebie. By nie dać się zwariować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?