MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego mi się jeszcze chce?

Redakcja
Powiadają: - Skąd ty jeszcze bierzesz siły? Czy naprawdę jeszcze ci się chce? Zamierzasz pracować bez końca? Człowieku! Przecież skończyłeś siedemdziesiąt pięć lat!

Władysław A. Serczyk: ZNAD GRANICY

Najwyższy czas, abyś zrealizował swoje marzenia o paru szklaneczkach whisky wypitych na progu własnego domu, bez troski o jutro. Jedyny twój kłopot to przejazd do żony do Warszawy i Wołomina. W Warszawie pracuje, w Wołominie mieszka. Jazda z Rzeszowa ekspresem InterCity do stolicy do przyjemności nie należy, dlaczego więc mnożyć kłopoty? Profesorów z prawdziwego zdarzenia nie za wielu, ale za to uczelni, łącznie z uniwersytetami, na kopy. Może jeszcze komuś będziesz potrzebny?

No cóż. Warto wreszcie odpowiedzieć na proste pytania, które normalny człowiek chciałby zadać innemu żyjącemu w normalnym państwie. Kłopot jednakże polega na tym, że normalności nie ma w naszej ojczyźnie umiłowanej zbyt wiele. Dlatego właśnie wydaje się, że na wylegiwanie się na tarasiku przyogrodowym nie nadszedł jeszcze odpowiedni czas. Wciąż potrzebni są Polsce ludzie doświadczeni, przyzwoici, wykształceni, nie podlizujący się kolejnej władzy i nie traktujący swojego miejsca pracy jak cudownej złotej krowy, z której należy wydoić jak najwięcej pieniędzy.

Dlaczego jeszcze chce mi się pracować? A chociażby dlatego, by nie wróciło "stare", abym już nigdy nie musiał stać w kilometrowych kolejkach przed stacją benzynową, czekając aż przyjdzie kolej na tankowanie do baków samochodów z nieparzystą rejestracją (miałem: KRD 6335), by moja żona nie tkwiła na mrozie od wieczora do rana po kawałek wędliny na kartki, "bo właśnie ją rzucili" do sklepu mięsnego na Królowej Jadwigi.

Nie chcę sobie przypominać, że przed prawie trzydziestu laty musiałem dobijać się o prawo do wykładu w czasie strajku studenckiego w grudniu 1981 roku, bo uznano, iż "partyjnych" zapraszać nie należy. Dopuszczono mnie wreszcie, ale ile nerwów mnie to kosztowało, Bóg raczy wiedzieć. Dzisiaj, niestety, nawet o takiej tolerancji mowy by chyba być nie mogło. Trzeba jedynie opowiedzieć się za "właściwą orientacją". I tyle.

Nie chcę też już widzieć twarzy przestraszonych kolegów, gdy paru z nas w "Kuźnicy" podejmowało decyzję o wyróżnieniu Maćka Szumowskiego "Kowadłem", honorową nagrodą za odwagę i talent.

Chętnie natomiast po raz kolejny pośpiewałbym razem z "Alma Radio", jak latem 1981 roku, podczas ogniska w Białowieży, gdy przez czarną, iście tropikalną noc niosły się pieśni o tym, który jechał na Kasztance, o tym, że trzeba pogonić bolszewików, a także o pięknie i cudownościach Krakowa, mojego miasta rodzinnego.

I dlatego mi się jeszcze chce. I dlatego będę żył i pracował. Nie może być inaczej! Skończyłem 75 lat żywota. No i co z tego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski