Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dłużnicy czynszowi w Krakowie nie płacą za mieszkania średnio od… czterech lat! Kosztem innych. Niektórzy wolą kupić wypasiony telewizor

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
22 884 zł – taka zaległość czynszowa przypada na przeciętnego dłużnika w Krakowie. Statystyczny zadłużony lokator nie płaci za mieszkanie od 47 miesięcy, czyli prawie czterech lat. To jeden z najsmutniejszych wyników w Polsce. Ale są metropolie i regiony, w których jest jeszcze gorzej…

WIDEO: Barometr Bartusia

Największy dług czynszowy w Krakowie uwidoczniony w Rejestrze BIG InfoMonitor – ponad 112 tys. zł - ma 58-letnia lokatorka. Rekordzista wśród przedsiębiorców zalega na przeszło 100 tys. zł.

W skali całej Polski przeciętny dłużnik czynszowy nie płaci za mieszkanie przez 3,5 roku (43 miesiące), a jego zaległość wynosi 17,2 tys. zł, czyli o ponad 5 tys. zł mniej niż w stolicy Małopolski – wynika z danych zebranych w Rejestrze BIG InfoMonitor.

Analitycy Rejestru zwracają uwagę, że – mimo ogólnej poprawy sytuacji ekonomicznej Polaków – łączne zadłużenie lokatorów w Polsce szybko rośnie: w ciągu roku zaległości wpisane do BIG InfoMonitor powiększyły się o prawie 31 mln zł do ponad 166 mln zł. Z kolei GUS podaje, że w ciągu dwóch lat długi czynszowe w naszym kraju wzrosły z 4,2 do 6,2 mld zł.

Dlaczego nie płacą: Bieda, choroby i… upadek obyczajów

Eksperci wskazują, że to wynik upadku obyczajów, czyli szokującego pogorszenia moralności (uczciwości) płatniczej Polaków w ciągu ostatnich kilku lat (wcześniej, przez 25 lat, ona ustawicznie wzrastała). Wpływa na to ma ogólna atmosfera w kraju: jednym z nieoczekiwanych efektów tzw. polityki godnościowej PiS, polegającej na poprawianiu samopoczucia mas ludowych przy pomocy zmasowanego ataku na elity i ich wartości, jest… zanegowanie wartości. Także tych związanych z uczciwym i terminowym płaceniem zobowiązań (ale i z przestrzeganiem innych reguł, np. przepisów drogowych, czego skutkiem jest wzrost liczby tragicznych wypadków).

Drugim czynnikiem skłaniającym ludzi do niepłacenia jest bieda: jest obszary w Polsce, po kilku latach zmniejszania, od prawie dwóch lat znów się powiększają, a dotyczy to zwłaszcza osób starszych i/lub samotnych, a także rodzin osób niepełnosprawnych. Trzecim powodem jest zmiana przepisów oraz społecznego postrzegania tych, którzy zajmują się egzekwowaniem długów, czyli komorników i firm windykacyjnych. W minionych latach media nagłośniły wiele patologii w działalności jednych i drugich, które rząd słusznie starał się w ostatnim czasie zlikwidować lub ograniczyć; część dłużników uznało jednak zmiany prawa i procedur za zachętę do niepłacenia.

I wreszcie czwarta przyczyna narastania długów czynszowych: jak zauważają analitycy BIG InfoMonitor, wielu zarządców nieruchomości wciąż nie podejmuje żadnych działań, by przeciwdziałać patologii. Bierność taka w oczywisty sposób uderza w solidnych lokatorów, płacących na czas wszystkie zobowiązania: w wielu użytkowanych nieruchomościach nie ma mowy o modernizacji czy remontach. Bez terminowych wpłat od mieszkańców, spółdzielnia czy wspólnota nie ma pieniędzy na bieżące opłaty, sprzątanie, oświetlenie czy niezbędne naprawy. By zrekompensować straty, niektórzy próbują podnosić opłaty rzetelnym mieszkańcom, co słusznie wywołuje ich sprzeciw.

Najpierw rata za wypasiony telewizor, a potem… spirala długów

Dłużnicy przeważnie tłumaczą, że mają zbyt skąpe dochody, stracili pracę, albo spadło na nich nagle jakieś nieszczęście (wypadek, śmierć, choroba…). Niektórzy jednak nie płacą z premedytacją. Są też i tacy, którzy odkładają rachunki za mieszkanie na później, regulując w pierwszej kolejności kredyty, np. na nowy telewizor lub pralkę, czy też za wyjazdy wakacyjne. Problem w tym, że po kilku czy kilkunastu miesiącach zalegania z czynszem gromadzi się pokaźna kwota, z którą trudno już sobie poradzić.

Efekt spirali długów widać we wspomnianym Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor: w październiku 2018 r. łącznie zadłużenie czynszowe figurujących w nim lokatorów wynosiło 138 mln zł, a pod koniec roku spadło nawet do 120 mln, ale potem znów wzrosło i obecnie wynosi ponad 166 mln zł.

A to przecież tylko ułamek łącznych zaległości (wspomniany Rejestr obejmuje niewielką część dłużników – czyli tych, których zarządcy nieruchomości zdecydowali się tam wpisać). Z najświeższego raportu GUS, w którym przeanalizowano płatności aż 7,5 mln z 14,6 mln istniejących w Polsce lokali mieszkalnych, wynika, że wraz z odsetkami lokatorzy zalegają już na około 6,5 mld zł.

Tylko od 2016 do końca 2018 r. kwota ta powiększyła się o niemal 2 mld zł. Czynszu nie płaci co czwarty lokator! Przy tym warto zwrócić uwagę, że długi narastają niemal wyłącznie w mieszkaniach komunalnych (w wymienionym okresie niemal się podwoiły - z 2,2 mld zł do 4,2 mld zł). W przypadku mieszkań o innych formach własności, jak podaje GUS, długi zwiększyły się nieznacznie, a w spółdzielniach mieszkaniowych nawet spadły z 1,2 mld zł do 1,1 mld zł.

- Biorąc pod uwagę, że doszło do tego w warunkach bardzo niskiego bezrobocia, poprawy płac i sporych wpływów do portfeli Polaków ze strony programów socjalnych, skala wzrostu zaległości zaskakuje i daje do myślenia – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Smutny rekord Polski: 177 miesięcy niepłacenia w Katowicach. Kraków tuż za pudłem

Przeciętny lokator z Małopolski, wpisany do Rejestru BIG InfoMonitor, ma do spłacenia 11 746 zł, czyli równowartość 30 średnich czynszów na 40-metrowe mieszkanie w regionie. W sąsiednim województwie, czyli na Śląsku, średnia zaległość jest nieco wyższa (13,5 tys., co odpowiada 38 tamtejszym czynszom), ale już mieszkańcy stolicy tegoż regiony – Katowic – ustanowili niechlubny rekord Polski: wpisani do BIG InfoMonitor dłużnicy czynszowi mają ponad… 15-letnie zaległości czynszowe (prawie 77 tys. zł na głowę, czyli równowartość 177 czynszów).

Na drugiej pozycji znaleźli się mieszkańcy Mazowsza (poza Warszawą): zalegają z czynszem za 77 miesięcy (średnio 37,2 tys. zł na głowę). Kolejne miejsca zajęli mieszkańcy Lubuskiego i warszawiacy (64-65 miesięcy zaległości) oraz lokatorzy z Wielkopolski (61), Warmii i Mazur (54) oraz Kujawsko-Pomorskiego (51). Tuż za nimi są krakowianie (47). Ci ostatni znaleźli się tuż za podium w zestawieniu średniego zadłużenia na głowę – za katowiczanami, warszawiakami i mieszkańcami Lubuskiego.

Nie zapłacisz czynszu, nie kupisz pralki na raty

Coraz więcej zarządców nieruchomości, także w Krakowie, zgłasza dłużników do istniejących rejestrów długów. Jak wynika z ich doświadczeń, to znacząco przyspiesza spłatę zaległości i motywuje nierzetelnych do niezalegania z opłatami w przyszłości.

Osoby zgłoszone do bazy dłużników mogą mieć m.in. kłopoty z wzięciem kredytu, pożyczki, zakupami na raty, czy też zawarciem umowy z telekomem, dostawcą internetu czy sygnału telewizji kablowej. Rata za zakup sprzętu AGD, która jeszcze przed chwilą była ważniejsza od czynszu, już nie będzie kolejny raz tak łatwo dostępna.

Do rejestru dłużnik może trafić już po 30 dniach od upływu terminu płatności. Dotyczy to zarówno firm, jak i osób prywatnych. Minimalna kwota długu wobec jednego wierzyciela w przypadku dłużnika będącego konsumentem wynosi 200 zł; w przypadku przedsiębiorstw to 500 zł. W przypadku całkowitej spłaty zobowiązania wierzyciel ma obowiązek usunąć negatywy wpis z Rejestru Dłużników i ostatecznie po długu nie pozostaje żaden ślad. Lokator ma znów czystą kartę w BIG i w swoich planach dotyczących zakupów ratalnych, kredytów czy innych długoterminowych umów nie powinien napotkać przeszkód.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski