- Straciliśmy dziesięciu ludzi. Pięciu-sześciu z nich regularnie występowało w podstawowym składzie - przypomina Bijak. Z dawnej ofensywy nie zostało nic, bo odeszli m.in. najlepsi strzelcy Piotr Chlipała i Grzegorz Krzysiak czy boczni pomocnicy Michał Kanclerz i Wojciech Jedynak. Odpływ zawodników był efektem problemów finansowych klubu. I, jak można się domyśleć, Świt nie był w stanie załatać dziur równie wartościowymi piłkarzami.
Dariusz Bijak sięgnął po czterech zawodników, których zna ze swojego drugiego miejsca pracy - krakowskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Skład został znacznie odmłodzony. - Każdy mecz w IV lidze jest dla kilku chłopców nauką. Młodość ma swoje walory. Zawodnicy nie kalkulują, dużo improwizują, z drugiej strony brakuje im doświadczenia w organizacji gry, zwłaszcza defensywnej - analizuje szkoleniowiec Świtu.
Po 6 kolejkach nie jest źle, Świt ma 7 punktów. W sobotę niespodziewanie wygrał z Iskrą Klecza (1:0) po golu zdobytym przez jednego z nowych - Dawida Szymulę. To 19-latek, który był w juniorach Cracovii, a ostatnio grał na Mazurach, w Starcie Działdowo. - Wygrana nad Iskrą, która ma stabilny, doświadczony skład, to na pewno duży sukces - przyznaje Bijak.
(BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?