Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do urzędu pracy, ale nie po pracę

Małgorzata Nitek
Edytorial. Radość z reformy urzędów pracy nie trwała długo. Choć minister Władysław Kosiniak-Kamysz stara się jak może, nasze pośredniaki mają na razie niewielkie szanse przekształcić się w nowoczesne centra zatrudnienia.

I to nie dlatego, że źle działające maszyny „twierdzą”, iż świetnie wykształceni bezrobotni są bez szans na rynku pracy.

Czytaj także: Wspieranie bezrobotnych to wciąż fikcja >>

Wady programu komputerowego można przecież naprawić. Większym problemem jest skuteczna pomoc urzędu w poszukiwaniu pracy. Nie ma szans, by jeden doradca dobrze zaopiekował się trzystu bezrobotnymi.

Wyjścia są dwa: zwiększyć liczbę doradców albo zmniejszyć liczbę bezrobotnych. Skutkiem tego pierwszego będzie rozrost i tak już olbrzymiej armii urzędników, którą utrzymujemy z naszych podatków. Drugie rozwiązanie jest tańsze i prostsze, ale rząd najwyraźniej woli to, co drogie i skomplikowane.

Reformatorski zapał ministra Kosiniaka-Kamysza nie przyniesie żadnych efektów dopóki w Polsce nie zostanie zmieniony system podatkowy. W żadnym kraju Unii Europejskiej nie ma tak niskiej stawki podlegającej opodatkowaniu.

Jeśli już po zarobieniu 250 zł musimy zapłacić haracz skarbówce, trudno się dziwić, że ci najbiedniejsi wolą pracować w szarej strefie. A w urzędach pracy pojawiają się tylko po to, by załatwić ubezpieczenie zdrowotne. Nawet jeśli doradca się wytęży i znajdzie im jakąś ofertę, słuchają i przebierają nogami, bo spieszą się na budowę, gdzie pracują na czarno.

Sytuację tę wykorzystują też niektórzy pracodawcy. Jak wykazała kontrola NIK, traktują urzędy pracy jak darmowy słup ogłoszeniowy, a po znalezieniu pracowników, wycofują ofertę i zatrudniają ich bez umowy.

Wszystkim, którzy naprawdę szukają pracy pozostaje przeglądanie ogłoszeń w prasie i internecie albo wypytywanie znajomych. Do urzędów pracy zaglądać nie warto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski