Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobczyce. Co denerwuje wędkarzy, czyli niezidentyfikowana piana na rzece i śnięte ryby

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Biała piana na powierzchni Raby postawiła wędkarzy na równe nogi. Gmina uspokaja, że parametry wody są w normie.

Wędkarze mają jeszcze w pamięci sytuację sprzed kilku miesięcy, kiedy w oczyszczalni doszło do awarii, czego efektem było pojawienie się w rzece czarnego, cuchnącego osadu.

Tym razem, jak twierdzą miejscy urzędnicy, awarii nie było i nie ma. Wędkarze też mówią, że sytuacja jest teraz inna, nie tak tragiczna, niemniej zadają pytanie, skąd wzięła się piana, która raz po raz pojawiała się w ostatnich dniach na powierzchni wody. Szczególnie, że jeden z nich, Paweł Augustynek-Halny z Przyjaciół Raby (sekcja PZW), w weekend dostrzegł w rzece śnięte ryby (mniejsze gatunki, tj. ślizy, brzanki). Jak mówi, trudno jest bez badań łączyć te fakty, bo przyczyna śnięcia mogła być inna, tym niemniej wędkarze chcą wiedzieć, czy to jakiś detergent, a jeśli tak, to jaki spowodował pojawianie się piany.

Liczą, że zbadaniem tego zajmie się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie, który został już powiadomiony przez okręg PZW.

- Na tym nasza rola się kończy, bo próbki muszą być pobrane przez osobę uprawnioną. Wędkarze są tam 24 godziny na dobę, wysłaliśmy też w piątek na miejsce naszych strażników. Wyniki pokazują, że skażenie nie ma, ale będziemy dociekać, dlaczego Raba tak wyglądała. Chcemy się też spotkać z władzami Dobczyc i rozmawiać o zatruciach ryb, bo tak dalej być nie może - mówi Edward Fornalik, prezes Zarządu Okręgu PZW w Krakowie.

Wczoraj w WIOŚ nie udało nam się uzyskać informacji, co zamierzają inspektorzy. Tymczasem badania wykonała już gmina Dobczyce. Ich wyniki opublikowano wraz z informacją, że parametry ścieków spełniają normy z pozwolenia wodno-prawnego i nie stanowią zagrożenia. Gmina pisze też, że „W celu ustalenia pochodzenia piany, sprawdzane są m.in. zakłady działające w strefie przemysłowej”. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj w UGiM, jednocześnie z próbką ścieków oczyszczonych odprowadzanych do rzeki pobrano także drugą - ze ścieków odprowadzanych przez firmę, która ze wszystkich działających w strefie pobiera najwięcej wody i zrzuca najwięcej ścieków.

- Parametry ścieków przez nią odprowadzanych także pozostają w normie, co potwierdziło badanie w akredytowanym laboratorium - mówi Maciej Gibała z UGiM Dobczyce i dodaje, że choć we wtorek nie było już śladu piany i oczyszczalnia pracuje bez zarzutu, to urząd stale monitoruje jej wylot.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 5. „Borówka czy jagoda?”

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski