Dobry suweren to milczący suweren

Poniedziałek

Związek Nauczycielstwa Polskiego zebrał już 120 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie reformy edukacji. Zapewne zbierze wymagane pół miliona, ale wątpię, by zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość parlament zgodził się na przeprowadzenie referendum. Minister edukacji mówi o tym otwartym tekstem. Wcześniej na referendum w sprawie edukacji 6-latków nie zgodziła się rządząca wtedy Platforma. Natomiast wojewoda mazowiecki usiłuje powstrzymać przeprowadzenie samorządowego referendum na temat rozszerzenia granic Warszawy. Ciekawa sprawa. Wszystkie partie, będąc w opozycji, są gorącymi zwolennikami referendów. Jednak gdy tylko dojdą do władzy, boją się jak ognia wysłuchania opinii suwerena, na którego tak chętnie się powołują.

Wtorek

Z komendy policji w Kielcach skradziono wiszący na ścianie alkomat. Dokonał tego mężczyzna, który zeznawał jako świadek. Nie pomyślał o monitoringu, więc policja szybko trafiła do jego domu. Miał wtedy 1,5 promila we krwi. Mam nadzieję, że sąd potraktuje go łagodnie. Złodziej twierdzi, że chciał alkomat oddać, a był mu potrzeby, by wiedzieć, kiedy może wsiąść do samochodu, aby to zrobić.

Środa

Huczne obchody Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tymczasem MSW odmówiło polskim Łemkom i Ukraińcom dotacji na obchody 70. rocznicy akcji „Wisła”, w wyniku której z południowo-wschodniej Polski deportowano ok. 150 tys. Łemków i Bojków. Wcześniej dwa razy tyle polskich Rusinów deportowano do ZSRR. Ciekawe, dlaczego o jednych zbrodniach komunistycznych pamiętamy aż do zmęczenia materiału, a o innych chcielibyśmy zapomnieć. Czyżby nie wszystkie nam przeszkadzały?

Czwartek

W całym kraju słychać piły i siekiery. Po wejściu w życie „prawa Szyszki” trwa wycinka drzew od Bałtyku po Tatry. Jak na ironię zapowiedź prezesa Kaczyńskiego, że ustawa zostanie zmieniona, jedynie przyspieszyła to nagłe „święto drwala”. Właściciele działek w dwójnasób spieszą się, by przed nowelizacją „oczyścić” działki na potrzeby deweloperów. Tak to już jest, że jak się coś dobrze zepsuje, to nawet próba naprawienia przynosi tylko kolejne straty.

Piątek

Kraków będzie miał nowe logo. Właściwie nowe wygląda jak stare, tylko jest w innych kolorach. Przy tej okazji dowiedziałem się, że oba symbolizują krakowski Rynek z odchodzącymi ulicami. Nigdy bym na to nie wpadł. Nagroda Tygodnia - choć nie wiem, czy bardziej dla autorów za czytelność pomysłu, czy bardziej dla mnie, żem taki niekumaty.

No to miłego weekendu.