Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobrze skrojony garnitur

Wacław Krupiński
Zawsze można znaleźć powód do pochwały, przekonywał pół żartem kolega Jan Poprawa, który nie raz kąśliwie recenzował rozmaite wydarzenia estradowe. Ale umiał też pochwalić. Nic to, że piosenkarka zawodzi niemiłosiernie, nic to, że na dodatek wątłej jest urody, a i sukienkę dobrała niegustownie, ale może ma zdolnego akompaniatora, a jak i jemu talentu zabrakło, to może choć gra w dobrze skrojonym garniturze.

Skojarzył mi się ten żarcik w czwartek podczas oglądania wiadomych uroczystości. Faktycznie, garnitur na nowo zaprzysiężonym prezydencie leżał nienagannie, a i smukłą sylwetkę Pierwszej Damy spowijały eleganckie kostiumy. No, miła odmiana po poprzedniku...

I właściwie tyle miałbym jako obywatel na razie do powiedzenia, bo cała reszta jest wielką niewiadomą. Acz życzyłbym sobie napisania w przyszłości panegiryku o Andrzeju Dudzie, bo te, które już wygłasza jego kamaryla, wydają się przedwczesne.

Tyle miałbym - gdyby nie list Andrzeja Dudy do czytelników "Gazety Wyborczej": "Będę prezydentem dialogu i porozumienia, a celem mojej prezydentury będzie praca na rzecz odbudowy wspólnoty Polaków". Piękna deklaracja.

Dalszą cześć listu pomijam; poruszone w nim problemy i obietnice pozostaną tematami jeszcze na długo. Zastanowiło mnie natomiast, dlaczego list ów skierował Andrzej Duda akurat do tego środowiska. A czemu nie do czytelników na przykład "Naszego Dziennika", w którym instruowano księży, co mają robić, gdy w ich kościele pojawi się na mszy prezydent Bronisław Komorowski i zechce przystąpić do komunii św.; do "Naszego Dziennika", w którym wygłasza swe mądrości dr hab. ks. Dariusz Oko ("Ludzie zniewoleni przez ateizm i seks są zdolni do strasznych rzeczy. Nie- przypadkowo największe zbrodnie w dziejach popełnili ateiści")? Czemu nie do tych redakcji, które określały poprzednika Komoruskim? Czy słowa o dialogu i porozumieniu nie powinny trafić do tygodnika "wSieci", na którego łamach wije się Bronisław Wildstein? Wystarczy - przykładów i tytułów można by znaleźć więcej, ale słowo "Kulturałki" przecież zobowiązuje.

Zastanawia mnie, dlaczego ów list Andrzej Duda skierował do "GW"? Odpowiedzi jest wiele. Może dlatego, że innych nie dostrzega, a może też dlatego, że nie widzi szans na ich zmianę? A może zignorował te tytuły, dając im do zrozumienia, że dla niego, inteligenta z Krakowa, z wielowiekowego Uniwersytetu, nie są partnerami do rozmowy?

Oto są pytania, na które odpowiedzi z wolna będziemy poznawać. Podobnie jak na wiele innych, pewnie ważniejszych. Bardzo bym chciał, by przedstawiciel Krakowa, który wyrastał w murach uczelni, hołdującej maksymie "Plus ratio quam vis", był prezydentem dialogu i porozumienia. Ale wiem, że to będzie zależało i od garnituru ludzi, jakimi się otoczy. A zwłaszcza, jacy otoczą jego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski