Na oscypkach można dorobić się fortuny. O tym, że tak jest, wiedzą doskonale górale spod Gubałówki. Pytani o zarobki, często co prawda narzekają na straszną biedę, ale o tym, że to złoty interes, świadczy choćby ostatni przetarg na dzierżawę stoisk z serami na targu. Rekordzista zadeklarował, że miesięcznie za jedno (ok. 1,5 mkw.) zapłaci aż 19 tys. 200 zł.
Ceny sięgnęły zenitu
A jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy pisaliśmy o cenach dzierżawy, jakie zaproponowali górale za stoiska na Krupówkach, myśleliśmy, że więcej nie da się płacić. Wówczas najdroższa oferta sięgała 12 tys. zł za miesiąc. Myliliśmy się. I to bardzo.
Zakopiańskie Centrum Kultury ogłosiło właśnie wyniki przetargu na dziewięć stoisk do sprzedaży serów na targu pod Gubałówką - przy drodze, po której turyści podążają do dolnej stacji kolejki szynowej. Za dziewięć stoisk ZCK zgarnie co miesiąc aż 141 tys. 887 zł.
Rekordzista z Dzianisza
Nowym oscypkowym rekordzistą został góral z Dzianisza, który za jedno stoisko zaoferował aż 19 tys. 200 zł. Mężczyzna wydzierżawił dwa stoiska. Drugie nieco taniej, bo za... 18 tys. 800 zł. W sumie więc jeden człowiek miesięcznie będzie musiał płacić ZCK aż 38 tys. zł czynszu.
Drugi dzierżawca - również z Dzianisza - za dwa inne stoiska co miesiąc zapłaci ZCK 30 tys. 604 zł. Najniższą ofertę, która wygrała, zgłosił także góral z tej wioski. Opiewa na 13 tys. 680 zł za stoisko.
Więcej na kulturę
Wysokich stawek dzierżawy nie chce komentować Beata Majcher, dyrektorka ZCK. Nie kryje jednak zadowolenia, że zarządzana przez nią instytucja uzyska więcej pieniędzy na promocję i kulturę.
Ile górale zarobią?
- Jak ktoś ma zamiar płacić 38 tysięcy złotych miesięcznie czynszu za dwa stoiska, to jakie musi tam mieć obroty, żeby wyjść na swoje? Ja tyle nawet przez cały rok nie zarobię - zastanawia się Michał Walkosz, młody mieszkaniec Zakopanego, który jest zatrudniony jako kelner.
- W sezonie, np. w lipcu czy sierpniu, to się uda wyrobić na czynsz i mieć coś jeszcze w pularysku. Ale poza sezonem? W październiku lub listopadzie? Nie ma szans - dodaje pani Maria, która przez lata sprzedawała sery przy Krupówkach.
25 tysięcy serków
Spróbujmy policzyć. Żeby zarobić 38 tysięcy złotych, trzeba miesięcznie sprzedać 1085 oscypków (po 35 zł za sztukę), 3800 gołek (mniejszych serów, średnio po 10 zł), albo ponad 25 tysięcy małych serków po 1,5 zł.
Wtedy dopiero zarobi się na czynsz. A gdzie reszta? Sam baca przecież nie będzie stał na dwóch stoiskach. Musi mieć pracownika i płacić mu pensję. A jak stoi i handluje pod Gubałówką, to pucył serów nie będzie, no bo kiedy? Musi więc kupić towar.
60 tys. obrotu
- Na moje oko, żeby facet wyszedł na swoje, musiałby miesięcznie na dwóch stoiskach mieć obrót rzędu 60 tysięcy złotych - kiwa głową pani Maria.
Zwycięzcy przetargu będą prowadzili stoiska przez kolejne 12 miesięcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?