Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domagają się zmian w komunikacji

Tomasz Mateusiak
Nowy Targ. Członkowie Stowarzyszenia „Wolnościowe Podhale” chcą lepszego transportu miejskiego. Zapowiedzieli zrobienie społecznego audytu w Miejskim Zakładzie Komunikacji

Stowarzyszenie „Wolnościowe Podhale” wsławiło się już doprowadzeniem do likwidacji straży miejskiej w Nowym Targu, a teraz rozpoczyna kolejną akcję. Tym razem młodzi aktywiści chcą przeprowadzić społeczny audyt w Miejskim Zakładzie Komunikacji.

Autobusy (nie) dla ludzi

- Komunikacja miejska to ważna sprawa - uważa Szymon Fatla, jeden z liderów „Wolnościowego Podhala”. Podkreśla, że dla ludzi, którzy nie mają własnych aut lub nie chcą nimi jeździć, by nie zanieczyszczać środowiska, autobus miejski to jedyny sposób, by dostać się do szkoły, lekarza czy urzędu.

Zdaniem Fatli o publicznej komunikacji w Nowym Targu dobrych słów powiedzieć nie można. Jego zdaniem autobusy w stolicy Podhala jeżdżą w mało atrakcyjnych godzinach choćby nr 6 z z ul. Szaflarskiej do szpitala jedzie o 7.44.

Ponadto uważa, że pomiędzy poszczególnymi kursami jest zbyt długa przerwa, a na dodatek trasy omijają ważne punkty w mieście np dworzec.

- Dlatego ludzie nie korzystają z MZK, tylko z prywatnych przewoźników lub chodzą piechotą. Wychodzi na to, że MZK działa tylko dlatego, by dać pracę prezesowi Krzysztofowi Antosowi i kilku kierowcom - mówi Fatla. Przypomina, że przedsiębiorstwo dostaje co roku olbrzymie dotacje z budżetu miasta.

Rocznie zakład na funkcjonowanie potrzebuje 3,3 mln zł (zatrudnia 50 osób, prowadzi 13 linii. Z tej kwoty 35 proc. stanowi dotacja z budżetu miasta, reszta to przychody ze sprzedaży biletów i reklam.

Nowy burmistrz Grzegorz Watycha, gdy rok temu objął władzę, postanowił zmniejszyć dotację do MZK o 270 tys. zł. Bo uznał, że zakład powinien sam wygenerować większy dochód.

Będzie społeczny audyt

Członkowie „Wolnościowego Podhala” chcą, by taki stan rzeczy się zmienił. Dlatego zapowiadają audyt społeczny w MZK. Po zakończeniu konsultacji „Wolnościowe Podhale” uda się z zebranymi wnioskami do burmistrza.

W Nowym Targu nietrudno znaleźć osoby, które mają o autobusach MZK podobnie zdanie co „Wolnościowe Podhale”.

- Najgorsze w autobusach jest to, że jeżdżą rzadko i po dziwnych trasach - mówi Marek Renes, mieszkaniec miasta. Np. jedna linia raz dojeżdża do szpitala, a raz na Rynek. W sumie nie wiadomo czemu - dziwi się.

- Jestem otwarty na nowe pomysły. O ile samych zarzutów tego stowarzyszenia nie chcę komentować, bo słyszałem o nich tylko z prasy, to chętnie spotkam się tymi osobami - mówi burmistrz. Też mam zastrzeżenia do MZK, zwłaszcza do spadających przychodów z biletów.

Antos: to atak na mnie!

Na propozycje zmian otwarty jest też sam dyrektor MZK, Krzysztof Antos. Jednak jego zdaniem konsultacje niewiele wniosą, bo stowarzyszenie nie ma takiej jak on wiedzy na temat firmy.

Dyrektor Antos sprawę odbiera jako atak personalny na siebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski