Domowe pułapki czyhają na kota

Na tę półkę, wysokości około 40 cm, Bambo wskakiwał wiele razy. Ale kot się postarzał i jego stawy działały coraz gorzej. I pewnego dnia skok zakończył się upadkiem na podłogę. Bambo przez chwilę siedział nieruchomo, a kiedy się poruszył, działały tylko przednie łapki - tylne ciągnął za sobą. Rentgen wykazał, że nastąpiło pęknięcie kości krzyżowej w miednicy. Leczenie przyniosło efekty.

Po kilku tygodniach kot chodzi prawie normalnie, ale już nigdy nie zdoła wskoczyć na półkę czy krzesło. Jedyny plus tej sytuacji to pewność, że nie zdoła także wspiąć się na sedes. A jest to miejsce, w którym - z powodu otwartej klapy - utopił się niejeden mały kociak lub dorosły, nie w pełni sprawny kot.

Opiekunowie wychodzących kotów wiedzą - a przynajmniej powinni wiedzieć - jakie niebezpieczeństwa czyhają na ich pupili poza domem. Ale wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że nawet przebywającego cały czas w mieszkaniu zwierzaka mogą spotkać groźne, czasem nawet śmiertelne wypadki. Niektórych nie da się uniknąć, bo przecież w domu muszą stać meble. Opiekunowie Bambo nie mogli więc uchronić go przed upadkiem, podobnie jak właścicielka kota, który nie przeżył zeskoku z 2-metrowego regału. Wielu sytuacji można jednak uniknąć, ale trzeba mieć świadomość ich istnienia.

Otwarte, niezabezpieczone okno lub balkon, to dla większości kotów nieodparta pokusa. Wystarczy, że w pobliżu pojawi się ptak lub owad, by instynkt łowiecki dał o sobie znać. A że koty, wbrew obiegowej opinii, nie zawsze spadają na cztery łapy, a z całą pewnością nie umieją latać, co roku setki mruczków traci zdrowie lub życie z powodu skoku lub ześliźnięcia się z parapetu. Ponieważ życie z na stałe zamkniętymi oknami jest niemożliwe, jedynym sposobem na uniknięcie nieszczęścia jest zabezpieczenie okien i balkonów przy pomocy siatki.

Śmiertelnym niebezpieczeństwem grożą także okna uchylne. Człowiekowi może się wydawać, że niewielka, wysoko umieszczona szczelina niczym nie grozi. Nic bardziej błędnego. Kot, który postanowi wydostać się przez uchylne okno, wyskoczy na odpowiednią wysokość, zaczepi się pazurkami o ramę - i w większości przypadków ugrzęźnie w prześwicie. Obsuwając się pod własnym ciężarem coraz niżej łamie kręgosłup, zgniata narządy wewnętrzne i wreszcie umiera w męczarniach lub - jeśli opiekunowie zareagują szybko - czeka go paraliż. Podobne skutki może dać zakleszczenie się kota w przesuwanych drzwiach szafy lub przytrzaśnięcie go przez zamykające się wskutek przeciągu drzwi i okna. Te ostatnie przypadki są trudne do uniknięcia, natomiast uchylne okna można zabezpieczyć, montując specjalne, dostępne w sklepach ograniczniki.

Przedmioty codziennego użytku również mogą stać się zagrożeniem. To np. torby foliowe, sznurki, igły, nici, gumki i kable. Połknięte przez kota, przy odrobinie szczęścia mogą zostać wydalone. Ale igła może podziurawić przewód pokarmowy, a nici i sznurki - zatkać jelita lub zapętlić się wokół nich, doprowadzając do martwicy. Połknięty kawałek folii również przynosi podobne efekty, a uchwyty torby stają się czasem stryczkiem.

Dlatego takie rzeczy powinny być schowane w miejscach dla kotów niedostępnych. Natomiast kable podłączone do prądu niosą ze sobą dodatkowe niebezpieczeństwo, o czym boleśnie przekonali się opiekunowie Niki. W ich domu nagle zgasło światło, czuć było dym i swąd palącego się plastiku. Mieszkańcy byli na miejscu, więc pożar szybko opanowano. Ale sprawczyni tego zdarzenia, kotka Nika, nie przeżyła. Śmiertelnie poraził ją prąd, gdy przegryzła kabel od elektrycznej lampy. Tej tragedii można było zapobiec, bo w sklepach są do nabycia specjalne osłonki na kable, odporne na kocie zęby.

Lista niebezpiecznych dla kota przedmiotów jest długa. To np. środki czystości - niektóre z nich są silnie trujące. Po wymytej takim środkiem podłodze spaceruje kot, a potem starannie wylizuje sobie łapki. Skutki bywają tragiczne. Poważnym zagrożeniem jest też wiele hodowanych w domu roślin. Trudno tu wymienić wszystkie, więc wspomnę tylko o tych najbardziej popularnych - tulipanach, konwaliach, fikusach czy dracenie. Ich podgryzanie przez kota może skończyć się uszkodzeniem nerek, wątroby, a nawet śmiercią.

Dokarmianie kota ludzkimi przysmakami też może źle się skończyć. Zdrowiu tych zwierząt bardzo szkodzi sól zawarta w wędlinach, cebula i czosnek. Lila, kotka o nieposkromionym apetycie i tendencjach do żebrania o przysmaki, zawsze dostawała od robiącego sobie śniadanie opiekuna kawałeczek szynki. Pewnego dnia została jednak poczęstowana wiejską, mocno naczosnkowaną kiełbasą. Efektem tego poczęstunku były wymioty, biegunka i kilkunastodniowe leczenie zatrucia.

Wśród domowych pułapek na kota jest także pralka. Jej bęben był już pełen bielizny, więc Aniela wsypała proszek i włączyła odpowiedni program. Nie zauważyła, że wśród prześcieradeł jej kot uciął sobie drzemkę. Po zakończeniu prania na ratunek było już za późno. Dlatego zawsze warto sprawdzić zawartość bębna, także wtedy, gdy jest pusty. Znam przypadek, gdy ukryte w pralce dwa koty zostały przez nieuważną petsitterkę w niej zamknięte na dwa dni i zmarły w męczarniach z braku powietrza.

Mimo, iż większość domowych kotów przeżywa swój czas nie trafiając na powyższe zagrożenia, warto o nich wiedzieć, by nie narażać swoich pupili na niebezpieczeństwo, a siebie - na wyrzuty sumienia.

[email protected]

WIDEO: Psy i koty, rasowe i te jedyne w swoim rodzaju spotkały się na targach w Nadarzynie

Źródło: TVN24/x-news