Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze to samo zło!

ALF
W Olkuszu działa pięć sklepów z dopalaczami. Miesiąc temu zorganizowano tu marsz pod hasłem „Stop dla dopalaczy”. Mieszkańcy nie chcą w swoim mieście takich sklepów, ale niewiele mogą zrobić. Fot. Eliza Jarguz.
W Olkuszu działa pięć sklepów z dopalaczami. Miesiąc temu zorganizowano tu marsz pod hasłem „Stop dla dopalaczy”. Mieszkańcy nie chcą w swoim mieście takich sklepów, ale niewiele mogą zrobić. Fot. Eliza Jarguz.
W Chrzanowie działa na razie tylko jeden sklep z dopalaczami. W niedalekim Olkuszu sytuacja jest o wiele gorsza, bo jest ich aż pięć. Substancje o działaniu psychoaktywnym, sprzedawane oficjalnie tylko do celów kolekcjonerskich, może kupić każdy. Nawet 10-letnie dziecko. Nikt nie sprawdza dowodu osobistego „kolekcjonerom” zwłaszcza, gdy zakupów dokonuje się przez internet.

W Olkuszu działa pięć sklepów z dopalaczami. Miesiąc temu zorganizowano tu marsz pod hasłem „Stop dla dopalaczy”. Mieszkańcy nie chcą w swoim mieście takich sklepów, ale niewiele mogą zrobić. Fot. Eliza Jarguz.

CHRZANÓW. Edukować trzeba nie tylko młodzież, ale i rodziców

Gdy na os. Północ w Chrzanowie powstał pierwszy sklep z dopalaczami w mieście zawrzało. Część mieszkańców domagała się interwencji ze strony policji i władz miasta. Chcieli, by „siedlisko zła” jak niektórzy nazywają sklepy handlujące tego typu asortymentem, zniknęło z mapy miasta. Niestety taka działalność nie jest w Polsce – póki co – zabroniona. Dopalacze czyli różne substancje o działaniu psychotropowym do celów kolekcjonerskich można sprzedawać legalnie. Mimo że wszyscy doskonale wiedzą, iż nikt tych produktów nie zbiera. Młodzież, bo to właśnie ona sięga po dopalacze, po prostu je zażywa, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. – Dopalacze mają działanie zbliżone do amfetaminy. Występują pod różną nazwą, mają różny skład. Najbardziej niebezpieczny składnik to benzylopepirazyna. Najprościej można kupić je w internecie. Po zażyciu takich substancji reakcje mogą być różne. Następuje m.in. rozszerzenie źrenic, pobudzenie, niepokój, zawroty głowy, euforia – wyjaśnia Andrzej Morajda, ratownik medyczny, pielęgniarz, instruktor PRC, właściciel Centrum Szkoleniowego Endeleza w Krakowie. Jego firma prowadzi m.in. szkolenia edukacyjne w szkołach. Dotyczą one zagrożeń z jakimi wiąże się sięganie po dopalacze i inne środki odurzające. Na co dzień Andrzej Morajda pracuje na oddziale intensywnej opieki kardiologicznej. Na własne oczy widział już niejednego pacjenta, który trafił do szpitala po zażyciu dopalaczy. – W ubiegłym roku takich przypadków mieliśmy kilka. W tym było ich już 20 do 25. Najmłodszy pacjent miał 18 lat. Połowa z nich nie żyje – przyznaje ratownik. Zażycie dopalaczy może skończyć się śmiercią. Zawarte w nich substancje psychoaktywne m.in. niebezpiecznie przyspieszają akcję serca, powodują nadmierną krzepliwość krwi, co może prowadzić do udaru i zawału. W niektórych przypadkach może dojść też do psychozy, bo dopalacze działają także na ośrodkowy układ nerwowy. Morajda nie ma wątpliwości, że najlepszym rozwiązaniem, by uchronić dzieci i młodzież przed dopalaczami, jest zlikwidowanie tego typu działalności. Niestety póki co w Polsce handel dopalaczami jest legalny i władze mają związane ręce. - Musi zmienić się ustawodawstwo. Na razie nic nie możemy zrobić – przyznają chrzanowscy radni, którzy od dawna interesują się tematem w obawie o własne dzieci i wnuki.

Jeżeli sklepów z dopalaczami zamknąć nie można, to warto postawić na profilaktykę. Edukować trzeba nie tylko dzieci, ale i ich rodziców. Wielu z nich słyszało o dopalaczach, ale nie za bardzo wie, o co chodzi. Nie zdają sobie sprawy, że te produkty są tak naprawdę ogólno dostępne i tak niebezpieczne. Policja nie jest w stanie pilnować dzień i noc sklepów, które sprzedają tego typu asortyment, by wyeliminować przypadki, gdy dopalacze trafiają w ręce nieletnich. Zresztą dopalacze najłatwiej można kupić w sklepach internetowych, a tu już wieku klientów, w ogóle nie da się ustalić.

- Do tej pory nie odnotowaliśmy przypadku, by w powiecie chrzanowskim, ktoś zażył dopalacze albo tego typu substancje były sprzedawane nieuprawnionym do tego osobom i służyły nie tylko do celów kolekcjonerskich. Zdajemy sobie jednak sprawę z zagrożeń, jakie niosą za sobą te substancje i dlatego sklep z dopalaczami w Chrzanowie, który przeniósł się z os. Północ na ul. Sikorskiego w Chrzanowie, jest pod zwiększonym nadzorem policji – zapewnia podinsp. Dariusz Pogoda, naczelnik wydziału prewencji w Komendzie Powiatowej Policji w Chrzanowie.
Przeraża nie tylko to, że dopalacze są na wyciągnięcie ręki. Do zakupu młodych zachęcają także bajkowe opisy zamieszczone przy oferowanych produktach. W ofercie jednego ze sklepów internetowych, które handlują dopalaczami znaleźliśmy takie ogłoszenie: „Red Star Blister. Niegdyś pod przewodnictwem czerwonej gwiazdy maszerowały tłumy w pochodach, rozentuzjazmowane rzesze proletariuszy zastąpili miłośnicy zmasowanych tanecznych zgrupowań. Imprezowicze wszystkich krajów łączcie się! Produkt nie do spożycia przez ludzi...” W promocyjnej cenie 3 sztuki tego „kolekcjonerskiego” artykułu można nabyć już za 25,99 zł.

I jeszcze jedno, na co warto zwrócić uwagę. O ile rodzice są w stanie sprawdzić, czy ich dziecko sięgnęło po narkotyki, a specjalne testery można kupić w aptekach, o tyle w domu nie da się ustalić, czy syn lub córka zażyli dopalacze. Rodziców powinno zaniepokoić nietypowe zachowanie dziecka. Sygnałem ostrzegawczym może być też towarzystwo, w jakim obraca się syn lub córka. – Dopalacze można wykryć wykonując specjalnie badania toksykologiczne. Z tego, co wiem, robią je tylko w szpitalach wojewódzkich – podkreśla Andrzej Morajda z Centrum Szkoleniowego Endeleza.

Eliza Jarguz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski