Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopłat za chwilę już nie będzie

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Mieszkania objęte dopłatami znajdują się czasem w obiektach o charakterze podmiejskim
Mieszkania objęte dopłatami znajdują się czasem w obiektach o charakterze podmiejskim Wizualizacja a2 deweloper
Mieszkanie dla Młodych. Eksperci przewidywali, że zainteresowanie programem będzie duże, ale takiego szturmu nikt się nie spodziewał

2 stycznia Bank Gospodarstwa Krajowego odblokował 382 mln złotych na tegoroczne dopłaty do kredytów udzielanych w ramach programu Mieszkanie dla Młodych (MdM). W pierwszym tygodniu wnioski o dopłaty złożyło ponad 8 tys. osób i zarezerwowało sobie ponad połowę puli pieniędzy przewidzianych w tym roku na rządowy program.

Bardzo szybko zabraknie pieniędzy

Wprawdzie eksperci przewidywali, że z początkiem nowego roku do banków ruszy lawina chętnych na dopłaty do kredytów udzielanych w ramach rządowej pomocy, ale to, co się stało, przeszło wszelkie wyobrażenia. Takiego szturmu po dopłaty do kredytów nikt się nie spodziewał.

Wystarczyły trzy dni, by przewidziana dla nich pula 382 mln zł zmniejszyła się o 137 mln zł. A po pierwszym tygodniu było już ponad 8 tys. wniosków na kwotę 224 mln zł, co oznacza, że do rozdysponowania pozostało niespełna 160 mln zł.

Utrzymanie takiego tempa składania wniosków o dopłaty oznaczałoby, że pieniądze na ten cel skończą się już w tym tygodniu. I nawet jeżeli ten okres będzie dłuższy, to dla wielu chętnych zabraknie pieniędzy.

Zwiastunem takiego scenariusza jest z pewnością decyzja Banku Zachodniego WBK, który jako pierwszy ogłosił wstrzymanie przyjmowania wniosków o kredyty udzielane w ramach MdM. Nawet już złożone wnioski nie dają gwarancji na otrzymanie kredytu z rządową dopłatą.

- Najpóźniej na początku lutego po pieniądzach na ten rok nie powinno być już żadnego śladu - prognozuje Marcin Krasoń, analityk Home Brokera. - Wielu klientów czekało z gotowymi dokumentami do pierwszych dni stycznia, aby na pewno załapać się na dofinansowanie, wszak w kilku największych miastach maksymalna możliwa do uzyskania kwota przekracza 100 tysięcy złotych. Jest to gra warta świeczki - tłumaczy Marcin Krasoń.

Jeszcze przed końcem ubiegłego roku banki zachęcały planujących zaciągnąć kredyt, by wcześniej dopełnili wszystkich formalności, a po 1 stycznia tylko ostatecznie zatwierdzili wniosek. To miało dawać gwarancje, że będą pierwsi w kolejce po pomoc finansową przy zakupie mieszkania. I z tego powodu tak szybko topnieje kasa na tegoroczne dopłaty.

Za rok będzie powtórka z rozrywki

A gdy się ona wyczerpie, pozostanie już tylko możliwość zarezerwowania sobie dopłat na rok przyszły. Ale i w tym przypadku warto pospieszyć się ze złożeniem wniosku.

W poprzednich latach o dopłaty wypłacane w roku 2018 starało się kilka tysięcy osób. Zarezerwowana dla nich kwota to 138 mln zł. To 18 proc. z całej puli na rok 2018, ale jedna trzecia kwoty, którą można rozdać w tym roku. A to dlatego, że połowę z 762 mln zł na dopłaty w 2018 roku BGK zostawi do rozdania w przyszłym roku. Jeśli w tym wnioski zsumują się do 381 mln zł, banki przestaną je przyjmować.

- Patrząc na to, jak szybko w ubiegłym roku zniknęła pula na 2017 rok, spodziewam się, że za kilka miesięcy skończą się i pieniądze dostępne na 2018, co oznacza, że do końca tego roku program Mieszkanie dla Młodych będzie martwy - ocenia analityk Home Brokera.

A na początku 2018 roku czeka nas to samo, co teraz. Pod koniec tego roku banki będą namawiać chętnych, by wcześniej załatwili wszystkie formalności i by 2 stycznia 2018 roku można było tylko przesłać wniosek do BGK. Chętnych będzie jeszcze więcej niż teraz, bo będzie to ostatni rok funkcjonowania rządowego programu MdM i ostatni rok przyznawania dopłat. Potem państwo będzie wspierać już tylko budowę tanich mieszkań na wynajem w ramach programu Mieszkanie Plus.

Do tej pory BGK w ramach dopłat wypłacił ok. 58 tysiącom osób w sumie 1,4 mld zł. Średnia powierzchnia mieszkania kupowanego za kredy z dopłatą to 53,7 mkw., jego przeciętna cena - 219,5 tys. zł.

Skorzystały głównie rodziny bez dzieci

Najczęściej z pomocy państwa przy zakupie dachu nad głową korzystały osoby samotne lub małżeństwa bez dzieci. W takim przypadku wysokość dopłaty to 10 proc. wartości mieszkania i wypłacono je ponad 42 tys. razy. Rodzina z jednym dzieckiem mogła liczyć na 15 proc., skorzystało z tego blisko 12,3 tys. rodzin. Przy dwójce dzieci dopłata sięgała 20 proc., ale było ich tylko nieco ponad 1,8 tys. Rodzinie z trójką dzieci państwo dopłacało 30 proc.

Wprowadzono także dodatkowe 5 proc. dopłaty, jeżeli w trakcie spłacania kredytu przez pierwsze 5 lat rodzinie z dwójką lub większą liczbą dzieci urodzi się kolejne. Skorzystało z tego 177 rodzin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski