O ludziach, którzy przeszli piekło Auschwitz
Wystawa, która została przygotowana przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich, opowiada historię zaangażowania byłych więźniów KL Auschwitz z pierwszych transportów na rzecz zachowania w pamięci zbiorowej śladu po męczeństwie Polaków w tym największym niemieckim obozie koncentracyjnym. Pozostawia też widzów z pytaniem: Co dalej, kiedy byłych więźniów obozu już zabraknie?
- Od lat jesteśmy orędownikami prawdy o Auschwitz. Przekazywanie prawdy i pamięci o tym, co tutaj się wydarzyło, jest naszym obowiązkiem. Stąd, dopóki pozwolą zdrowie i siły, będziemy się spotykać, zwłaszcza z młodymi ludźmi, aby powiedzieć im, jak było naprawdę - powtarza Józef Stós (numer obozowy 752).
Otwarciu wystawy również towarzyszyć będzie cykl spotkań byłych więźniów obozu z młodzieżą. Składa się na nią 21 tablic, wzbogaconych wypowiedziami byłych więźniów z pierwszego transportu do KL Auschwitz dotyczącymi rzeczywistości obozowej, ale też, jak zawłaszczana jest lub zapominana historia tego obozu.
Autorami fotografii jest trójka młodych fotografików: Gabriela Mruszczak, Paulina Wądrzyk i Paweł Mordan, którzy od kilku lat towarzyszą byłym więźniom przy okazji spotkań towarzyskich, prywatnych, oficjalnych uroczystości, podczas spotkań z młodzieżą szkolną.
Wystawę będzie można oglądać od dzisiaj w Tarnowie i 14 czerwca w Oświęcimiu, w kompleksie parkingowo-usługowym w pobliżu Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Niewykluczone, że zaprezentowana zostanie również w hali dworca głównego PKP w Krakowie.
- Chcemy dotrzeć do młodego pokolenia - przekonuje Barbara Wasztyl, nauczyciel historii, która wymyśliła i opracowała wystawę "Póki żyjemy...". - Wystawa pozwala nam nie tylko poznać ludzi, którzy przeszli przez piekło Auschwitz, ale również stanowi znakomity materiał uzupełniający do nauki historii, pomaga kształtować postawy patriotyczne.
(BK)