Dość inwazji rowerków w parku Jordana!

Każdej wiosny na alejki parku Jordana wyjeżdżają czterokołowe rowerki. Radni Dzielnicy V Krowodrza od dawna próbują z nimi zrobić porządek, ale dotąd bez skutku.

– Są tacy, którzy na rowerkach urządzają sobie wyścigi po alejkach parku, rozjeżdżają spacerowiczów. Pojazdy są spore i ciężkie. Ludzie, zwłaszcza starsi, boją się uderzenia przez nie – wyjaśnia Piotr Klimowicz, przewodniczący Rady Dzielnicy V Krowodrza.

Dzielnica już kilka lat temu podjęła uchwałę, w której domagała się ograniczenia liczby rowerków, ich prędkości i terenu, po którym mogą się poruszać. Nie udało się, ale teraz pojawia się nowa szansa: Wydział Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta po raz pierwszy zapytał dzielnicę o opinię co do wydania zgody na działanie wypożyczalni rowerków w tym roku.

Radni „piątki” w odpowiedzi podają określone warunki, które musi ona spełnić. – Po pierwsze, chcemy, żeby nie było tych rowerków za dużo: dziesięć zamiast kilkudziesięciu jak do tej pory – mówi Klimowicz.

Radni domagają się też, by rowerki mogły jeździć z prędkością nie większą niż 10 km na godzinę. Miłośników dużych prędkości miałoby ograniczać zastosowanie odpowiednich przekładni.

Rowerki nie miałyby na kolejny sezon zawładnąć całym parkiem – radni wnioskują, by poruszały się wyłącznie po terenie „miasteczka komunikacyjnego”. – To nie jest mały teren, ma ze dwa hektary. Takie rozwiązanie służyłoby też edukacji – zauważa przewodniczący RD V.

„Piątka” wydała też opinię na temat wypożyczalni elektrycznych samochodzików i ciuchci. Do mniejszych i niesprawiających kłopotów samochodzików nie ma zastrzeżeń. Chce natomiast, by właściciel ciuchci po każdym sezonie wymieniał asfalt w miejscu jej parkowania przy sadzawce, bo robią się tam koleiny.