MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogi nie ma, śledztwo jest

GM
W tym tygodniu wadowicka prokuratura oficjalnie wszczęła śledztwo w sprawie dotyczącej postawy władz Wadowic w związku z projektowaną Beskidzką Drogą Integracyjną.

WADOWICE. Prokuratura będzie wyjaśniać czy doszło do nieprawidłowości

Prace nad wariantami Beskidzkiej Drogi Integracyjnej, czyli zupełnie nowej drogi Bielsko-Biała - Głogoczów, trwają od kilku lat i niemal od samego początku najwięcej kontrowersji pojawia się w gminie Wadowice. W ostatnich latach z sąsiedniego Andrychowa wręcz płynęły oskarżenia, że władze Wadowic swoją postawą opóźniają tę inwestycję.

Początkowo sprawa wydawała się prosta - nowa droga miała przebiegać południową częścią gminy korytarzem zarezerwowanym już dawno pod budowę obwodnicy. Pod naciskiem protestujących władze Wadowic zmieniły zdanie i pozytywnie zaopiniowały wariant północny. Problem w tym, że tam również protestują ludzie.

Sytuacja wydaje się patowa. Projektanci mają spory problem. Na odcinku wadowickim przedstawili kilka wariantów i w zasadzie nie wiadomo, którędy droga ma przebiegać. Władze Wadowic, które początkowo deklarowały współpracę przy BDI, ostatnio nawet nie odpowiedziały na propozycję Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie organizacji konsultacji społecznych wariantów drogi. W efekcie GDDKiA konsultacje dla mieszkańców Wadowic zorganizowała w... Krakowie. Rzecznik magistratu Stanisław Kotarba tłumaczył wówczas, że nie było potrzeby organizacji takich prezentacji, ponieważ stanowisko władz miasta jest niezmienne od dawna - pozytywnie opiniują północny wariant 1H. Tyle, że dla inwestora jest to wariant nierealny do realizacji.

Pojawiły się zarzuty, że w ten sposób samorządowcy próbowali ograniczyć dostęp zainteresowanych mieszkańców do informacji, które ich bezpośrednio dotyczą w zakresie przebiegu drogi. Czy w ten sposób władze Wadowic łamią warunki porozumienia zawartego niegdyś z Generalną Dyrekcją Dróg i Krajowych i Autostrad, w którym deklarowały m.in. "zapewnienie współpracy przy planowaniu i realizacji inwestycji"?

To właśnie jest jeden z elementów, które prokuratura chce wyjaśnić w trakcie właśnie wszczętego oficjalnie śledztwa. Jak się dowiadujemy, prokuratura będzie zajmować się całą sprawą pod kątem art. 231 par. 1 kodeksu karnego, który określa karę wobec funkcjonariusza publicznego, który "przekraczając swoje uprawienia lub nie dopełniając swoich obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego".

- Śledztwo zostało wszczęte, ale to dopiero początek. Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś. Musimy skompletować szereg dokumentów przesłuchać wiele osób, które posiadają informacje w tej sprawie - informuje prokurator rejonowy z Wadowic Jerzy Utrata.

Na wyjaśnienie sprawy trzeba będzie więc poczekać. Wadowickie władze podtrzymują stanowisko, że popierają budowę BDI, ale powinna "to być inwestycja i warianty realne do realizacji".

Tymczasem inwestor zapewnia, że prace dokumentacyjne nad BDI cały czas trwają. Gorzej z realizacją, która na razie wydaje się niepewna. Już wiadomo, że na budowę tej drogi nie ma co liczyć w najbliższych latach. Inwestycja nie została ujęta w przyjętym pod koniec stycznia przez rząd "Programie Budowy Dróg Krajowych i Autostrad na lata 2011-15".

(GM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski