Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drogie kosze na krakowskie śmieci

Agnieszka Maj
Mieszkańcy bloków płacą wyższą stawkę za wynajem pojemników
Mieszkańcy bloków płacą wyższą stawkę za wynajem pojemników Andrzej Banaś
Kontrowersje. Kraków, jako jedno z nielicznych dużych miast w Polsce, pobiera opłatę za wynajem pojemników na odpady

Urząd Miasta proponuje wprowadzenie jednej opłaty za pojemniki za śmieci. Wynosiłaby 2,68 zł miesięcznie dla wszystkich. Teraz mieszkańcy domów jednorodzinnych płacą złotówkę, a w budynkach wielorodzinnych obowiązuje kwota 2,68 zł.
Takie zróżnicowanie, według Mirosława Chrapusty, prawnika małopolskiego wojewody, jest niezgodne z prawem. Jego zdaniem na terenie jednej gminy nie mogą obowiązywać dwie różne stawki za pojemniki o tej samej wielkości.

Dlatego magistrat postanowił zmienić przepisy i ujednolicić opłatę. - Problem w tym, że urzędnicy chcą ją ujednolicić w górę, czyli wprowadzić opłatę 2,68 zł dla wszystkich. My nie zgadzamy się na taką podwyżkę - mówi Dominik Jaśkowiec, radny PO.
Radni złożyli poprawkę do prezydenckiego projektu uchwały, aby wszystkie opłaty za pojemniki w Krakowie wynosiły 1 zł i zamierzają ją przegłosować na sesji za dwa tygodnie.

W innych dużych miastach mieszkańcy nie muszą w ogóle płacić za kubły na śmieci. - Mamy tylko jedną stawkę za śmieci, która wynosi od 10 zł za osobę - mówi Agnieszka Kłąb, zastępca rzecznika prasowego Urzędu Miasta Warszawy.
Opłaty za pojemniki nie wprowadził także Poznań, ani gminy z nim sąsiadujące.

- U nas obowiązuje zasada, że gmina zapewnia mieszkańcom pojemniki na odpady i nie pobiera za to żadnych dodatkowych opłat - informuje Walerian Ignasiak, rzecznik prasowy Międzygminnego Związku "Gospodarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej".

Krakowscy urzędnicy zapewniają, że przepisy pozwalają im na pobieranie opłat.

- Gmina nie ma obowiązku zapewnienia pojemników na odpady wszystkim mieszkańcom. Zgodnie z przepisami może to zrobić, ale nie musi. My uznaliśmy, że każdy z krakowian powinien zadecydować sam, czy chce kupić sobie swój własny pojemnik, czy go wynająć - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta Krakowa.

Takie podejście skomplikowało jednak życie mieszkańcom. Ci, którzy nie chcą zainwestować we własne pojemniki, muszą podpisać nie tyko umowę na wywóz śmieci, ale także oddzielną na dzierżawę kubłów.

Kłopot mają także urzędnicy, którzy muszą wykonać mnóstwo papierkowej roboty, aby przygotować umowy, wysłać je do właścicieli nieruchomości, a potem egzekwować wpłaty, czyli wysyłać pisemne upomnienia do właścicieli i zarządców posesji.

Do tej pory sporo mieszkańców nie dostało umów na dzierżawę pojemników i nie płaci za nie już prawie rok.

Ten uciążliwy system zostanie jednak prawdopodobnie zmieniony.

- Prezydent Jacek Maj-chrowski zamierza przygotować uchwałę, zgodnie z którą mieszkańcy będą płacić jedną kwotę za dzierżawę pojemników i za wywóz odpadów - mówi Wacław Skubida, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta.
Radni obawiają się jednak, że urzędnicy przy tej okazji podwyższą opłatę za śmieci - o kwotę dzierżawy pojemników.

- Dlatego zamierzamy przygotować własny projekt uchwały, zgodnie z którym opłata za dzierżawę pojemników zostanie zniesiona - zapowiada radny Dominik Jaśkowiec.

Jego zdaniem gminę stać na to, aby nie ściągać tych drobnych kwot od mieszkańców.

- Do budżetu miasta wpłynęło 7 mln zł nadwyżki z opłat za śmieci za ubiegły rok. Pieniędzy więc nie brakuje. Teraz czekamy na wyniki za pierwszy kwartał tego roku - mówi Dominik Jaśkowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski