MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Drogowe piekło na Półwsiu Zwierzynieckim

(PS)
Fot. Archiwum
Czym żył Kraków. 29 sierpnia 1912 r. „Ilustrowany Kurier Codzienny” informował o skandalicznej sytuacji panującej na krakowskim Półwsiu Zwierzynieckim w związku z prowadzonymi tam robotami drogowymi.

Opisana sytuacja jako żywo przypomina współczesne problemy mieszkańców Krakowa…

Otóż rozpoczęcie na Zwierzyńcu budowy linii tramwajowej sprawiło, że dzielnica ta zmieniła się w „pożałowania godny obraz, świadczący dobitnie, jak mało liczy się gmina z mieszkańcami miasta”.

Począwszy bowiem od mostu kolei cyrkumwalacyjnej (czyli obwodowej, biegnącej wzdłuż dzisiejszych Alei Trzech Wieszczów, most stał natomiast w miejscu dzisiejszego mostu Dębnickiego) ulica zmieniła się w wielkie bagnisko, przez które przechodzień mógł przedostać się z trudnością, brnąc po kostki w błocie. Idąc dalej, napotykało się o każdej porze dnia na długie szeregi wozów, które tarasowały ulicę tak, że na wolne przejście trzeba było czekać nieraz i kwadrans.

„Wozy naładowane, chwiejąc się na wszystkie strony, grożą upadkiem i katastrofą. Jednem słowem, Półwsie przedstawia obecnie istne piekło” – opisywał „Kurier”. Jednocześnie gazeta sugerowała sposoby rozwiązania problemu: odpowiednie czynniki powinny skierować ruch kołowy w inne ulice, jeżeli nie chcą, by na nie spadła odpowiedzialność za ewentualną katastrofę.

Najgorzej na skandalicznym prowadzeniu robót i powstałych przez to nieporządkach wychodzili zwierzynieccy kupcy. Sprowadzony przez nich towar marniał, ponieważ jego odbiorców, czyli głównie okolicznych włościan, usunięto ze stanowiska na Półwsiu z powodu trwających prac.

„Gdyby gdzieś za granicą prowadzono w ten sposób roboty uliczne, ludność nie czekałaby cierpliwie zmiłowania odpowiednich czynników, lecz po prostu zdemolowałaby całe urządzenia, dając w ten sposób dowód swego oburzenia. I obywatelom Półwsia już jednak cierpliwość się wyczerpuje, dlatego też apelują, by zaprowadzono jakiś ład przy robotach a przede wszystkiem je przyspieszono.

Jeżeli nie można nadążyć z robotami w dzień, należy prowadzić je także w nocy, przy należytem oświetleniu i odpowiednim zastępie robotnika” – pisał „IKC”. Czyż sytuacja ta - a i propozycje jej rozwiązania - nie przypominają wielu opisywanych przez prasę współczesnych krakowskich remontów drogowych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski