MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Druga Japonia w Arłamowie

Ryszard Niemiec
Preteksty. Nasi siatkarze, pognębieni przez konkurencję w finałach Ligi Światowej, sposobią się do kolejnej imprezy, planowanej w Japonii. W tym celu nabierali sił i odpoczywali, przy okazji lekko trenując.

Jak podają media, miejscem przetarcia uczynili bieszczadzką pustelnię, wyposażoną w lądowisko helikopterów - Arłamów. Miejscowość znana była dotąd jako miejsce odosobnienia Lecha Wałęsy, którego wtrąciła tam Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego, zwana WRON-ą.

Arłamów nie był kontynuacją ani sanacyjnej Berezy, gdzie gnębiono wrogów II RP, ani ciężkim kryminałem we Wronkach, gdzie cierpieli polityczni przeciwnicy PRL. Lechu wspomina pobyt w ośrodku całkiem mile, akcentując możliwości bliskiego kontaktu z przyrodą Bieszczadów i towarzyskich pogawędek z pilnującymi go SB-kami.

Narzeka natomiast na rozłąkę z rodziną, a także na perfidię klawiszy, którzy przesadnie dbali o zaopatrzenie w alkohol jego lodówki, co w następstwie wywoływało wzmożoną tęsknotę za panią Danusią. Małżonka przyszłego Prezydenta RP, owszem, parokrotnie zdołała dotrzeć do Arłamowa, ale z uwagi na towarzyszy podróży na drugi koniec Polski, którymi zawsze byli opiekunowie w randze biskupa, na doraźną łataninę życia małżeńskiego nie była w stanie sobie pozwolić. Co innego siatkarze…

Wyznaczając ośrodek w birczańskiej gminie na miejsce zaprawy, bynajmniej nie mieli na myśli kontynuacji spartańskiego celibatu Lecha i Danuty Wałęsów. Ani im do głowy nie przyszło dołączyć np. do bieszczadzkich drwali, rąbiących dziewiczy drzewostan, albo do węglarzy, wypalających drewno na węgiel; nic z tych rzeczy. Lekki trening z akcentem na formę zabawową i intensywne nadrabianie rodzinnych i towarzyskich, permanentnych rozłąk, zaliczanych w trakcie nakładających się na siebie sezonów.

Trener Antiga, znany z niekonwencjonalnych metod, które przyniosły w efekcie mistrzostwo świata, a także nosiciel swobody obyczajowej, do której nawykał jako oświeceniowy Francuz, zarządził, aby zawodnicy stawili się na zgrupowanie z… małżonkami, partnerkami, a nawet z narzeczonymi. Nie jest jasne, jak wybrnęli z sytuacji najmłodsi zawodnicy, grubo przed stanem małżeńskim, a nawet narzeczeńskim, ale domyślam się, że prezes Papke dopuścił pojęcie dziewczyny, niekoniecznie stałej.

Współczesna obyczajowość uwzględnia wiele typów związków męsko-damskich, różniących się od siebie, aliści każdy z nich zahacza o łóżko. Dotąd nie występowało ono nawet w teorii treningu i pedagogiki wyczynu sportowego, więc mamy do czynienia z przełomem.

Nawiasem mówiąc, przed podróżą do Japonii, kadrowicze złożyli w Arłamowie podwójny hołd pamięci internowanego tam polityka. Obok podwójnej krótkiej, ćwiczyli problematykę pozostałości "drugiej Japonii" w Polsce, a na tym tle rolę gejsz w kulturze i obyczajowości w Kraju Kwitnącej Wiśni (tereny ośrodka pełne są dzikiej odmiany tego owocowego drzewa). Najmocniejszym akordem okazało się wycofanie z kadry środkowego Wrony, co interpretuję jednoznacznie jako pozytywne echo, niesione na pohybel WRON!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski