Polacy zajęli jedenaste miejsce. Rozpoczęli zmagania od 1/8 finału i porażki z Chińczykami 7:8. To niezwykle niski wynik jak na tę dyscyplinę sportu.
– Rywale nastawiają się na obronę – mówi Zawrotniak. – Nie chcą podejmować walki, bo czują się mocni w obronie, a źle atakują. Chcieliśmy teraz pokonać ich własną bronią. W Pucharze Świata w Niemczech byliśmy za pewni siebie i też z nimi przegraliśmy. Teraz w ostatniej walce, przy stanie 7:7, ja uległem rywalowi.
To zamknęło Polakom drogę do czołowej ósemki. W meczach o miejsca 9.-16. podopieczni trenera Marka Julczewskiego najpierw pokonali Izraelczyków 28:22, a następnie ulegli Rosjanom 32:33. W starciu o 11. pozycję wygrali z ekipą USA 34:27.
– W konfrontacji z Rosjanami decydował łut szczęścia – mówi krakowianin. – Kto jest bardziej cierpliwy, ten wygrywa. My nie jesteśmy ekipą, która dominuje. Ale drużyna jest w tym roku bardzo ważna dla nas. Wygraliśmy w tym roku z Francją i Węgrami, mocnymi ekipami.
W turnieju indywidualnym Zawrotniak był najlepszym z Polaków, zajął 20. pozycję. W 1/16 finału przegrał z Ukraińcem Maksymem Chworostem 11:15.
– Nie mamy tak silnej reprezentacji, by rotować składem – ocenia Zawrotniak. – Inne ekipy mogą sobie na to pozwolić. Teraz musimy trochę więcej potrenować, bo najważniejszymi imprezami będą dla nas mistrzostwa Europy i świata.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?