Japonia - Polska 0:2 (0:0, 0:0, 0:2)
Bramki: 0:1 Malasiński (Zapała, Kolusz) 43, 0:2 Kolusz (Rompkowski, Kalinowski) 51.
Japonia: Fukufuji - Ushu, Yanadori, Tanaka, Kuji, Hirano - Sasaki, Minoshima, Takahashi, Nishiwaki, Obara - Kumagai, Hashiba, Tanaka, Ueno, Yamashita - Yamada, Sato, Takagi, Mitamura, Osawa
Polska: Odrobny - Bryk, Rompkowski, Malasiński, Zapała, Kolusz - Pociecha, Dutka, S. Kowalówka, Pasiut, Chmielewski - Wajda, Kotlorz, Galant, Dziubiński, L. Laszkiewicz - Kruczek, Wanacki, Bagiński, Kalinowski, Urbanowicz.
Sędziowali: Peter Gebei (Węgry), Marcus Linde (Szwecja) oraz Andrew Dalton (W. Brytania) i Matjaz Hribar (Słowenia). Kary: 2 -4 min. Widzów: 2662.
MŚ w hokeju: Bardzo ważne zwycięstwo Polaków, bramkarz bohaterem (lektor)
Źródło: Press Focus
To bardzo ważna wygrana Polaków, którzy nadal mają szanse na dobre miejsce w turnieju. Dobrze wytrzymali mecz kondycyjnie, czego nie można powiedzieć o Japończykach, którym w 3. odsłonie zabrakło sił.
Przed meczem trener Jacek Płachta miał nie lada dylemat. W niedzielnym spotkaniu z Włochami Rafał Radziszewski za uderzenie rywala w głowę "łapaczką" otrzymał karę meczu. Po spotkaniu bramkarz Cracovii był samokrytyczny.
- Poniosły mnie nerwy, popełniłem głupotę, osłabiłem drużynę - przyznał.
Radziszewski został odsunięty przez dyrektoriat IIHF od jednego meczu. Nie mógł go zastąpić rezerwowy Kamil Kosowski, bo taka ewentualność istnieje tylko w przypadku kontuzji bramkarza.
- Dostaliśmy zgodę od dyrektoriatu IIHF, abyśmy w meczu z Japonią nie wystawiali rezerwowego bramkarza. Jeśli zajdzie potrzeba, to w bramce wystąpi zawodnik z pola - powiedział nam trener Jacek Płachta. Decyzja w hokeju bezprecedensowa. Ryzyko było ogromne, bo w przypadku kontuzji Przemysława Odrobnego na bramce stanąłby ktoś, kto nigdy nie grał na tej pozycji!
Na szczęście nie było takiej potrzeby. Mało tego, popularny "Wiedźmin", który w lidze nie błyszczał, wczoraj został wybrany graczem meczu.
W 43 min po raz pierwszy Japończyk powędrował na ławkę kar. Polacy potrzebowali 23 sekund, by zdobyć gola. Krzysztof Zapała wypatrzył pod bramką Tomasza Malasińskiego, który dołożył kij i było 1:0. Polacy poszli za ciosem, strzał Marcina Kolusza z najwyższym trudem obronił bramkarz.
Mecz stał się bardzo ciekawy, Japończycy parli do wyrównania, Polacy atakowali groźnymi kontrami. W 51 min wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Strzelał Mateusz Rompkowski, a kapitan naszego zespołu Marcin Kolusz tuż przed bramkarzem zmienił lot krążka. W ostatnich 2 min trener Japonii ściągnął bramkarza, ale gol nie padł.
Kazachstan - Węgry 5:0 (1:0, 3:0, 1:0)
Bramki: 1:0 Rudienko (Sawczenko, Dallman) 2, 2:0 Woroncow (Kudiakow) 26, 3:0 Dallman (Krasnosłobodcew) 33, 4:0 Krasnosłobodcew (Rymariew, Sawienkow) 36, 5:0 Puszkariow (Żajlauow) 49.
Sędziowali: Rene Hradil (Czechy), Daniel Konc (Słowacja) oraz Tibor Rovensky (Słowacja) i Alexander Waldejer (Norwegia). Kary: 4- 16 min. Widzów: 3289.
Kazachstan potwierdził, iż jest głównym kandydatem do awansu. Węgrzy ułatwili im zadanie, dużo faulowali, aż trzy bramki stracili, grając w osłabieniu.
Włochy - Ukraina 2:1 (0:0, 1:1, 0:0, dogr. 1:0)
Bramki: 1:0 Ihnacak (Marchetti, Insam) 25, 1:1 Zacharow (Bondariew) 27, 2:1 Insam (Egger, Bernard) 61.
Sędziowali: Andris Ansons (Włochy), Marc Wiegand (Szwajcaria) oraz Dmitry Goljak (Białoruś) i Wojciech Moszczyński. Kary: 12-12 min. Widzów: 1392.
Ukraińcy wzmocnieni dwoma zawodnikami mistrza Kazachstanu walczyli z Włochami jak równy z równy. Przegrali dopiero po dogrywce, decydujący gol padł w 16 sekundzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?